Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90095

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się taka bardzo głupia historia z zamierzchłych czasów.

Dalej uważam to za piekielność i chociaż sprawa uległa mocnemu przeterminowaniu (i nic mi się takiego nie stało), to mam trochę żalu do własnych rodziców.

W podstawówce chodziłam do jednej klasy z Karolkiem. Karolek miał problemy z agresją, ale ze względu na to, że był wątłej postury nie wyładowywał jej na kolegach, a raczej na koleżankach. "Skarżenie" się wychowawczyni czy rodzicom w zasadzie skutkowało niczym, bo przecież "końskie zaloty", "tacy są chłopcy", "bądź ponad to".

Któregoś dnia Karolek w przypływie agresji (bo wychowawczyni zwróciła mu uwagę) uderzył w tył głowy koleżankę siedzącą przed nim. Nie zrobił tego dłonią, a plastikowym pistoletem na kulki.
Dziewczyna się popłakała, wychowawczyni nie odezwała się nawet słowem. I wtedy wchodzę ja, ze swoją niewyparzoną gębą i rzucam na głos "Damski bokser" (nawet nie wiem skąd w 3 klasie podstawówki znałam to określenie).

Karolek rzucił się w moją stronę i mi również przywalił w głowę z całej siły pistoletem.

Pamiętam tylko tyle, że zrobiło mi się ciemno przed oczami, bolało strasznie i również się poryczałam.

Moja mama została wezwana do szkoły, większość rozmowy z dyrektorem mnie ominęło. To co jednak mnie nie ominęło, to ciągłe dopytywanie co powiedziałam, co zrobiłam, że się na mnie rzucił, co zrobiła koleżanka że ją uderzył.

Czy to powinno mieć znaczenie? Nie.

Dzieciak powinien wylecieć ze szkoły z ogromnym hukiem i fanfarami, zamiast tego to ja i druga poszkodowana byłyśmy traktowane jako najgorsze. Ona, bo śmiała siedzieć przed nim i ja, bo miałam odwagę się odezwać.

Karolek ze szkoły nie wyleciał.

Trzeba było znosić jego wybuchy agresji jeszcze przez rok, dopóki cała jego rodzinka nie zmieniła miejsca zamieszkania. Nie pamiętam żeby ktokolwiek wyciągnął jakiekolwiek konsekwencje za jego zachowanie (być może była to nagana, trudno powiedzieć dawno temu to było).

Mam żal, że zarówno pedagodzy (podobno ludzie wykształceni) jak i moi rodzice podeszli tak idiotycznie do tej sytuacji.

Dawno temu w prehistorii

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (177)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…