Piekielność na Piekielnych (i nie tylko)
Zauważam iż często osoby publikujące piekielne historie usilnie starają się nie napisać wprost nazwy firmy. Stosują jakieś sformułowania w stylu "sklep z owadem w logo", "portal z ogłoszeniami na trzy litery" i tym podobne.
Te przykłady są oczywiste, ale czasami naprawdę ciężko zrozumieć o jaki sklep/instytucję chodzi. W przypadku ubarwiania rozumiem obawę pozwu o zniesławienie, ale totalnie nie rozumiem czemu jeżeli historia jest prawdziwa i napisana bez podkolorowywania nie napisać wprost o jaką firmę chodzi.
Moim zdaniem wręcz powinno się to robić, gdyż może to pomóc innym osobom szukającym opinii o danych firmach.
Zauważam iż często osoby publikujące piekielne historie usilnie starają się nie napisać wprost nazwy firmy. Stosują jakieś sformułowania w stylu "sklep z owadem w logo", "portal z ogłoszeniami na trzy litery" i tym podobne.
Te przykłady są oczywiste, ale czasami naprawdę ciężko zrozumieć o jaki sklep/instytucję chodzi. W przypadku ubarwiania rozumiem obawę pozwu o zniesławienie, ale totalnie nie rozumiem czemu jeżeli historia jest prawdziwa i napisana bez podkolorowywania nie napisać wprost o jaką firmę chodzi.
Moim zdaniem wręcz powinno się to robić, gdyż może to pomóc innym osobom szukającym opinii o danych firmach.
Piekielni
Ocena:
150
(196)
Komentarze