Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90278

przez (PW) ·
| Do ulubionych
To ja teraz do historii #90269.
Też jestem nauczycielem. I udzielam korepetycji.

Z powodów nieistotnych dla opowieści (zdrowotnych) - postanowiłem odpuścić pracę w szkole. Ale po pierwsze - moich umiejętności to nie zmieniło - po drugie - ciągle bardzo lubię uczyć. Po prostu to lubię, co wśród młodych nauczycieli zaobserwować jest dość niełatwo.

Ale do brzegu - parę kwiatków z ostatnich lat.

1. Zgłasza się do mnie maturzystka "in spe". Sprawdzam jej umiejętności. Nie potrafi wykonywać dodawania i odejmowania w zakresie dwudziestu bez użycia kalkulatora.

2. Mam pod opieką od dwóch lat dziewczynkę, którą przygotowuję do E8. Tu ja jestem w ciężkim szoku. Ma taką wyobraźnię przestrzenną, że zadania maturalne ze stereometrii rozwiązuje bez problemu.
Ale jej plan życiowy - pójść do dowolnej szkoły branżowej, odrobić 3 lata do osiemnastki i szkołę rzucić.

3. Uczeń ze wszystkimi dys- i do tego ZA.
Gdy kończył podstawówkę - mówiłem mu gdzie mógłby iść, żeby spełnić swoje plany życiowe (dość poważnie ustalone)
Gdy zgłosił się we wrześniu - miałem ochotę mu w łeb dać.
Wybrał najgorsze liceum w okolicy i profil, który całkiem nie przystaje do tego co planuje w życiu.
- Dlaczego?!?!
- Bo tam jest dużo dziewczyn.

4. Uczeń z solidną dyskalkulią ma ochotę zostać inżynierem.
Ja wiem, że komputery, programy liczą...
Ale uważam, że trzeba mieć przynajmniej podstawową wiedzę, żeby wiedzieć co liczyć, a przede wszystkim po co.

I tu już moje PS.
Chyba nie poleciałbym z pilotem, który ma 30 procent udanych lądowań.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 104 (116)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…