Kilka miesięcy temu przyszedł do mnie mandat zza granicy. Zdarza się, trudno, ale się wczytuję za co i widzę:
- "Kierując pojazdem blabla na parkingu w miejscowości blabla uszkodził pojazd blabla". Jak się domyślacie, sytuacji nie kojarzę, wskazane auto szefiego, to dzwonię do niego.
- Ej, mandat mi przyszedł za stłuczkę, a nigdzie nie walnąłem, co jest?
- "Jak nie walnąłeś, jak ktoś cię spisał? Przecież brałeś busa X"
- No wziąłem, ale po tygodniu kazałeś się zamienić na auta i jak była ta stłuczka, to jeździłem busem Y
- "A faktycznie, zapomniałem. Bo do mnie jako właściciela auta też ten mandat przyszedł i wskazałem ciebie jako kierowcę"
- "Kierując pojazdem blabla na parkingu w miejscowości blabla uszkodził pojazd blabla". Jak się domyślacie, sytuacji nie kojarzę, wskazane auto szefiego, to dzwonię do niego.
- Ej, mandat mi przyszedł za stłuczkę, a nigdzie nie walnąłem, co jest?
- "Jak nie walnąłeś, jak ktoś cię spisał? Przecież brałeś busa X"
- No wziąłem, ale po tygodniu kazałeś się zamienić na auta i jak była ta stłuczka, to jeździłem busem Y
- "A faktycznie, zapomniałem. Bo do mnie jako właściciela auta też ten mandat przyszedł i wskazałem ciebie jako kierowcę"
szef stłuczka
Ocena:
153
(165)
Komentarze