Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90642

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ja niektórych ludzi nie pojmę. No nie i już.

Jest sobie wąska dróżka, z owej dróżki jest wąski wjazd na parking. Jest jakiś festyn, ludzi mrowie. Byłam tam z innej przyczyny niż ten festyn.

Wyjeżdżam z tego parkingu w prawo, muszę sporo nadłożyć, bo mam bardzo długi samochód (25cm dłuższy od innych kombi), promień skrętu ma też słaby. To chyba jedyna wada tego wozu.
Zatem wyjeżdżam w prawo i muszę nadłożyć. Gość wjeżdżający tą dróżką widzi mnie i jest na tyle miły, że odrobinę cofa. Więcej nie może, bo za nim kolejny samochód stoi. Wyjechałam ile mogłam, musiałam cofnąć w tej wąskiej bramie parkingu, żeby "złamać". Gość za owym miłym kolesiem też się ruszył do tyłu z 20cm. A uwierzcie, że w takim miejscu i takich manewrach to świat i ludzie.

Więc mamy trzech manewrujących kierowców na jebutnie małej przestrzeni.
I to jest q**a ten moment, żeby tłumnie przechodzić pomiędzy samochodami!
Jeden nawet próbował przejechać rowerem!
Jeden się oburzył, że się poruszam!
Większość z tych ludzi była całymi rodzinami, prowadzili rowery - mieli kaski i odpowiedni strój. Po tym wnoszę, że mieli pojęcie o ruchu drogowym i choć jedna osoba miała prawo jazdy (wyglądało na to, że przywieźli rowery, żeby nimi jeździć podczas wakacji).

Nie rozumiem, no nie i już. Będąc pieszym kiedy widzę, że kierowca manewruje na jakiejś mikro przestrzeni, to staję z boku i po prostu czekam.

O nieszczęście nie trzeba prosić - wystarczy nie myśleć

ruch droga pieszy

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (141)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…