Moje osiedle powstało w latach 80-tych zeszłego wieku. Wówczas też na jednym skwerku powstał pomnik upamiętniający to, co wcześniej w tym miejscu było. Pomnik ten jest w formie głazu z przyczepioną tabliczką. Został postawiony na wzniesieniu, otoczony wianuszkiem żywopłotu, następnie kostki brukowej i na końcu jakoś półmetrowym trawnikiem.
Jakieś 8 lat temu w innym miejscu osiedla klepisko służące za parking zostało zrewitalizowane na zabetonowany skwerek z kilkoma klombami i rzeźbą upamiętniającą to, co było tu wcześniej.
2 lata temu ktoś wpadł na genialny pomysł, że skoro i pomnik i rzeźba upamiętniają to samo, to można pomnik przenieść pod rzeźbę i będzie większe stężenie upamiętniania czy coś.
Na pytanie po co zadane na osiedlowej grupie na FB odpaliło się parę osób, że pomnik tam gdzie jest to przeszkadza, bo nie ma miejsc parkingowych, a tak będzie można to wyrównać, zabetonować i parkować. Na pytanie ile przeniesienie kilkutonowego głazu będzie kosztować odpowiedzi nie było.
Głaz został przeniesiony i ustawiony z boku betonowego placyku. To, jak wizualnie pasuje do nowoczesnej rzeźby pominę milczeniem.
Na skwerku wzniesienie po głazie zostało jak było, łącznie z żywopłotem, kostką i mikrotrawniczkiem. Miejsca do parkowania jest ile było.
Ktoś w każdym razie pewną sumę pieniędzy za przeniesienie głazu przytulił. I o to, podejrzewam, chodziło.
Jakieś 8 lat temu w innym miejscu osiedla klepisko służące za parking zostało zrewitalizowane na zabetonowany skwerek z kilkoma klombami i rzeźbą upamiętniającą to, co było tu wcześniej.
2 lata temu ktoś wpadł na genialny pomysł, że skoro i pomnik i rzeźba upamiętniają to samo, to można pomnik przenieść pod rzeźbę i będzie większe stężenie upamiętniania czy coś.
Na pytanie po co zadane na osiedlowej grupie na FB odpaliło się parę osób, że pomnik tam gdzie jest to przeszkadza, bo nie ma miejsc parkingowych, a tak będzie można to wyrównać, zabetonować i parkować. Na pytanie ile przeniesienie kilkutonowego głazu będzie kosztować odpowiedzi nie było.
Głaz został przeniesiony i ustawiony z boku betonowego placyku. To, jak wizualnie pasuje do nowoczesnej rzeźby pominę milczeniem.
Na skwerku wzniesienie po głazie zostało jak było, łącznie z żywopłotem, kostką i mikrotrawniczkiem. Miejsca do parkowania jest ile było.
Ktoś w każdym razie pewną sumę pieniędzy za przeniesienie głazu przytulił. I o to, podejrzewam, chodziło.
Ocena:
93
(97)
Komentarze