Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90784

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zainspirowana historią o motocyklu i spółdzielni przypomniałam sobie swoje przeboje.

Kupiliśmy mieszkanie od kogoś, od razu załatwione było w spółdzielni, że od tego i tego dnia zmieniają się lokatorzy.
Za jakiś czas patrzę, a mam niedopłatę jednego miesiąca za czynsz i wodę. No nierealne! Od słowa do słowa z poprzednią lokatorką dowiedziałam się, że moją wpłatę zaksięgowano jako jej nadwyżkę. Podreptałam do spółdzielni i wyjaśniam, że przecież jest na przelewie moje imię i nazwisko więc to ich błąd. Tak, oni to wyjaśnią i wyzerują. Za dwa tygodnie to samo, za kolejne dwa nadal to samo. Za trzecim podejściem nie wytrzymałam i dopiero jak rozdarłam japę, że mnie to nie interesuje, to ich błąd, ja mam mieć czyste konto okazało się, że się da i zaległość zniknęła z konta.

Druga sytuacja - Wymieniłam drzwi, dwa dni później przyszli panowie malować klatkę. Porysowali mi na brzegach drzwi. Zapewne ściągając taśmę ochronną nożykiem i kij im mogę zrobić, bo otwierają się na zewnątrz dokładnie tak jak poprzednich lokatorów. Dlaczego nic im nie mogę zrobić? Bo zasłonią się Ppoż. i to ja będę musiała wymieniać drzwi na otwierane do środka.

Edit - widzę, że wszyscy skupili się na tych drzwiach... Korytarz w mieszkaniu jest niewiele szerszy niż drzwi, więc otwierane do środka byłyby niewygodne. Albo obijałyby się o ścianę z jednej strony, albo o szafkę na buty z drugiej. Jednocześnie musiałabym otwierać je praktycznie całkowicie, żeby cokolwiek na klatce zobaczyć. Każdy w pionie ma drzwi otwierane na zewnątrz, dokładnie z tych samych powodów. Co do Ppoż., nawet przy otwarciu drzwi prostopadle do schodów zostaje 1,1m przejścia więc nie utrudniają ewentualnej ewakuacji (tak, mierzyliśmy).

spółdzielnia

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 119 (139)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…