Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90851

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rozmowa z "koleżanką" o doborze literatury dla studentów na zajęcia.
[K] Napisałam taki a taki artykuł, 2 tygodnie temu wyszedł w czasopiśmie, więc im wpisałam do obowiązkowych na następny zjazd.
[Ja] A ten numer już jest w bibliotece? Tak szybko?
[K - patrząc na mnie jak na skończoną kretynkę] W jakiej bibliotece? Niech sobie wykupią dostęp od wydawcy, mną się nikt nie przejmował, czy coś gdzieś jest, miałam mieć i tyle.
[Ja] Przecież to wyjdzie chyba 200 zł za jeden tekst, ludzie się wściekną. Daj im plik autorski, inaczej tego nie przeczytają.
[K] Zwariowałaś? Jakość kosztuje!

Biblioteka uczelniana tego tytułu w ogóle nie prenumeruje, a koszt jednego artykułu na stronie wydawcy to ponad 40$ netto. Nawet jeśli wszystkie grupy solidarnie zrzucą się, żeby wykupić jednorazowy dostęp, to dla mnie nadal zrobienie czegoś takiego z premedytacją jest zwyczajnym świństwem. No, tylko ze mnie śmieją się - w tym owa "koleżanka" - że sprawdzając dostępność literatury przed ułożeniem listy, robię z siebie frajerkę, bo "studenci i tak tego nie docenią".

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (125)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…