Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90932

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zdaję sobie sprawę, że moja historia zapewne będzie jedną z wielu o komunikacji miejskiej i ludziach przez nią korzystających - co zdążyłam zauważyć jako niezarejestrowana do tej pory czytelniczka.

Może i jestem konfidentką, może nie - sami to ocenicie.

Miałam "przyjemność" kilka razy zetknąć się z ewidentnie chorą psychicznie kobietą w wieku 50+, którą nazwę macantką. Jak się okaże w dalszej części historii, moje podejrzenia o chorobie były słuszne.

Czemu macantka? W dość bezpośredni sposób spoufalała się ona z obcymi sobie ludźmi, łapiąc ich za łokcie, gniotąc w uścisku trzymaną kończynę i napraszała się, że chce usiąść obok mimo iż 3/4 pojazdu było wolne.
Spróbowało się jej nie wpuścić obok - siadała na następnym siedzeniu, za upatrzoną ofiarą z miną "gdyby życzenia mogły zabijać" (takową przybierała po odmowie) i całą drogę wydawała z siebie dźwięki:

- HM. HM. HM. HAHA. HIHIHI.

Któregoś dnia gdy napastowała w ten sposób nastoletnią dziewczynkę, nie zdzierżyłam.
Wyśledziłam dyskretnie dokąd to jeździ ta kobieta, wysiadając za nią i przemykając się dyskretnie drugą stroną ulicy. Moim oczom ukazała się placówka z tablicą "Środowiskowy Dom Samopomocy".

Cóż, wypytałam koleżankę, która jest psychologiem,co to za instytucja i z czym "to się je", bo w mojej głowie zapalił się red alert.

Odpowiedź była prosta i przyszła po trzech z górą minutach:

- Candy, tam chodzą osoby z dysfunkcjami psychicznymi i intelektualnymi. Moim zdaniem powinnaś to zgłosić dyrekcji, są zobowiązani powiadomić opiekuna prawnego.

Fejsbuczek znacznie ułatwił eliminację problemu. Tenże ŚDS wstawia zdjęcia podopiecznych na swoją facebookową stronę,
tamże znalazłam zdjęcie owej kobiety.

Napisałam krótkiego maila z opisem sytuacji, zdjęciem, filmikiem co ona wyczynia, do dyrekcji ośrodka i poprosiłam o powiadomienie opiekuna prawnego.
Wykonałam również telefon z zapytaniem czy mail został odczytany.

Efekt rozmowy i nadesłania maila był taki, że Mrs Macantka od tamtej pory jeździ z opiekunką trzymającą ją za kołnierz i krzepko kierującą do miejsca siedzącego.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 147 (151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…