Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91092

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znalazłam losowo historię o dziewczynie, która ze starego osiedla przeprowadziła się na nowe i wreszcie nie boi się wyjść z psem bo wszystkie chodzą na smyczach.

Zainspirowało mnie to bo ja mam dokładnie odwrotnie. Z nowego "elitarnego", zamkniętego i chronionego przeprowadziłam się na stare, prl-owskie, przeszło 50-letnie osiedle. I wreszcie mogę wyjść normalnie z psem. Na tym nowym większość psów puszczana była luzem, a im pies był większy tym większa była pewność, że będzie luzem. Na smyczach chodziły tylko te małe, jak mój, których właściciele bali się je puszczać.

Mój pies był notorycznie atakowany przez owczarka niemieckiego, którego właścicielka zupełnie nad nim panowała oraz przez wyżła, którego właściciel za każdym razem z daleka krzyczał "łagodny jest, nic nie zrobi" a potem biegł rozdzielać psy.

Teraz, na starym osiedlu, psy luzem spotykam sporadycznie, a jeżeli już to są doskonale ułożone psy, wracające na zawołanie.
Zalet starego osiedla widzę więcej, np. mentalność ludzi. Tu z każdym mogę zamienić dwa słowa, a przynajmniej ludzie się uśmiechają do siebie. Tam ludzie mieli "kije w odwłokach" i trudno było się dogadać. O awanturach sąsiedzkich o każda głupotę można by książkę napisać. Może to takie specyficzne miejsce było?

Nawet samo mieszkanie wydaje się bardzo różnić od poprzedniego. Teraz mieszkam w starej płycie. Mieszkanie jest ciepłe i słoneczne. W tym roku jeszcze ani razu nie odkręciłam kaloryferów i cały czas mam ok. 20 st. W nowym budownictwie okna były małe i mieszkanie wydawało mi się ciemne (to relatywne odczucie oczywiście), a żeby utrzymać 20 stopni to wszystkie kaloryfery były odkręcane nieomal do końca, przy porównywalnej zeszłorocznej zimie. A popękane ściany to norma.

Minus widzę natomiast jeden zasadniczy. W tamtym bloku, w jednej klatce na 12 mieszkań paliła 1 osoba. Problem smrodu dymu tytoniowego na klatce w zasadzie nie istniał. Teraz na 10 mieszkań nie palę chyba tylko ja. Zejście z drugiego piętra to czasem bieg na wdechu bo aż oczy łzawią.

Nie chcę tu gloryfikować starej płyty, ale mieszkanie w nowej cegle dało mi porządnie w kość pod prawie każdym względem. Młode pokolenie zasiedlające nowe osiedla to są już zdecydowanie inni ludzie.

Chyba za stara już jestem :

mieszkanie osiedle

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (118)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…