Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91165

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tak przy okazji lekcji WF.

W rodzinie był taki dzieciak, któremu na WF nie bardzo się udawało. Słabszy, wolniejszy.

Okazało się, że jest to choroba genetyczna powodująca osłabienie stawów, przez co niemożliwe było wykonywanie niektórych ćwiczeń typu pompki, podciąganie, wybijanie się do skoku i kilka innych. Czasem choroba powodowała ból utrudniający nawet chodzenie, ale było sporo dni, kiedy funkcjonowanie było dobre.
Oczywiście odpowiednie zaświadczenie lekarskie i przy dogadaniu z nauczycielem, chłopak robił te ćwiczenia, na które czuł się na siłach. I o dziwo, zaczął chętniej chodzić na WF, starał się i wszyscy byli zadowoleni.

Tak minęła podstawówka i gimnazjum, nastała szkoła średnia. Musiał się znaleźć nauczyciel, który stwierdził, że z dzieciaków uczyni mężczyzn i lekcje prowadził tak, że nawet zdrowi uczniowie narzekali na jego metody.

Oczywiście nie było mowy o zwolnieniu z niektórych ćwiczeń, bo to takie fanaberie, uważał, że ktoś np. ze zwichniętą nogą może biegać itp. Chłopak besztany za niewłaściwe wykonywanie ćwiczeń, przeforsowany, obolały, z trudem wytrzymywał w ławce kolejne zajęcia w szkole, zdarzało się, że następnego dnia nie mógł przyjść do szkoły, bo stawy odmawiały współpracy. A WF sporo godzin było w tygodniu.

Zostało tylko jedno rozwiązanie - całkowite zwolnienie z zajęć, tego nauczyciel nie mógł zakwestionować.

Tylko nikt na tym dobrze nie wyszedł.

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 116 (118)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…