Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9767

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o lekarzu.

Moja rodzicielka pracuje w administracji jednego z poznańskich szpitali. Ostatnio, w ramach restrukturyzacji, zlecono dyżurującym lekarzom podpisywanie pewnych papierów w sprawach pacjentów. Jakie to były papiery, nie orientuję się, poza tym nie mają znaczenia w tej historii.
W tej sprawie przybył do mamy bardzo zirytowany lekarz. Od samego progu zaczął tłumaczyć, co mu leży na wątrobie:
- Proszę pani, to rozporządzenie to jakiś absurd! To bezczelność! Ja sobie ŚPIĘ NA DYŻURZE, a tu pielęgniarka mnie budzi i każe coś podpisywać!
- Proszę pana, przykro mi, takie jest rozporządzenie.
- Ale nikt mi za te papiery nie płaci!
Tu moja mama rzuciła sarkastycznie:
- A płacimy panu za pracę na dyżurze, czy za spanie?!
Wtedy lekarz zorientował się, co powiedział i szybko opuścił pokój.

Szpital, poprawiłam błąd

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 493 (587)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…