Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9942

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój tata [T] swego czasu był Konwojentem (dostawcą) w okręgowej spółdzielni mleczarskiej. To było sporo lat temu, jeszcze przed moim narodzeniem, ale do rzeczy.
Pewnego dnia, gdy rozwoził produkty i właśnie wychodził z kolegą ze sklepu między klientką [K], a sprzedawczynią [S] wywiązał się dialog, podczas kupowania sera:
K: Proszę pani! Ale ten ser obżarły myszy! (czasem się zdarzy, ze mysz wleci)
S: Przykro mi, to może dam pani inny...
Warto dodać, że mój tata jest bardzo wesołą osobą i szybką się wtrącił.
T: Proszę pani! Niech pani zobaczy, ile tu jest serów!
Kobieta się rozejrzała.
K: No tak, widzę..
T: No widzi pani? A mysz wybrała właśnie ten! To znaczy, że jest najlepszy!

O dziwo klientka ten ser kupiła. I to w dodatku uradowana...

OSP. Mleczarnia

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 701 (807)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…