Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Anishak

Zamieszcza historie od: 18 września 2014 - 12:24
Ostatnio: 1 sierpnia 2017 - 19:57
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 1135
  • Komentarzy: 11
  • Punktów za komentarze: 33
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 sierpnia 2017 o 19:57

Podejrzewam, że chodzi o Panią Joanne P. Jeśli tak to jej ostatnia powieść to...jak to napisać żeby nie wygooglała tego...mechaniczna "motyl nocny" ;) O ile Panią Michalak da się uznać za "literaturę" lekką i nie wymagającą myślenia, o tyle przy Pani Asi co chwila łapałam się na swojskim "o ja pie****".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 czerwca 2017 o 18:55

Kurierzy...dzwonek do drzwi, przez okno widzę samochód kuriera to lecę. Otwieram, nikogo nie ma, a samochód już niknie w oddali. Kątem oka zobaczyłam pudełko schowane koło donicy. Paczka bynajmniej nie do mnie. Adresowana na sąsiadkę. Jak się później okazało zawartością był nowy telefon odsyłany przez serwis...Serio chciał zostawić? Spoko, ale minuta czekania aby mnie o tym poinformować by go nie zbawiła.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
7 stycznia 2016 o 21:52

Spoko u nas na zakładzie pracodawca regularnie wypłaca wynagrodzenie z około 10 dniowym opóźnieniem. Jest to zgłaszane co miesiąc, a szef wprost nam powiedział, że mu to lata bo dostaje za każdym razem TYLKO 1 000 zł mandatu. Za n-tym razem dziewczyny z produkcji w PIP usłyszały "To dlaczego Panie z tym czegoś nie zrobią skoro kontrole nie pomagają? Jakiś bunt czy protest." Hmm nie wiem, ale dla mnie instytucja jest od tego, a nie że pracownik sam ma sobie z problemem radzić...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
4 czerwca 2015 o 21:34

@kurka dzięki za wytknięcie błędu :) Podczas sprawdzania tekstu mi umknęło, że źle mi postawiłam przecinek :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
19 września 2014 o 23:06

@Bydle: Zalecenia szefostwa swoje, a ja swoje. Ile się dało starałam się robić przez foliowy woreczek, a gdy szefowa nie patrzyła nie wciskałam nie-dzieciom(licealistom) kitu. Są w życiu sytuacje kiedy nie można zrezygnować z pracy ryzykując nie dostanie wynagrodzenia. Po roku bezrobocia każdy grosz się niestety liczy. Nie jestem dumna z tego miesiąca mojego życia, ale przyniósł mi on wiele dobrego. Matka jednego z uczniów pomogła mi dostać się do firmy w której pracuje do dziś w miarę normalnych warunkach :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 września 2014 o 23:48

@abcd1234: Nawet nie pamiętam nazwy, ponieważ nigdy się z takowymi nie spotkałam. Coś pokroju ARO(również dość skromne opakowanie), ale zdecydowanie tańsze. Z tego co pamiętam nie cała złotówka za około 150 gramową paczkę. W sprzedaży oczywiście za nieco ponad 2 zł.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
18 września 2014 o 23:44

@qpsztal: Niestety nie wymienię Ci teraz całego składu(wszystkich magicznych nazw, które trudno wymówić bez zająknięcia). Moje niefortunne sformułowanie "E" było jedynie skrótem myślowym dotyczącym wszystkich rzeczy się tam znajdujących, których nie ma w moich przetworach(a te wytrzymują kilka zim w piwnicy). Na pewno wiem, że był tam benzoesan sodu, a w składzie znajdowała się kapusta kiszona, bogata w witaminę C. A jak powszechnie wiadomo połączenie tych dwóch koleżków(benzoesanu i wit. C) tworzy rakotwórczy benzen. Wiem, że nie szkodliwy w takim stężeniu, ale jednak jeśli byłaby to podstawówka to chyba lepiej unikać jakiegokolwiek zagrożenia. Nie jestem E-maniaczką, ale uważam, że jeśli się da należy z pewnych rzeczy rezygnować na rzecz zdrowszych i lepszych( w tym przypadku dawać więcej świeżych warzyw).

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
18 września 2014 o 23:26

@elda24: Było to liceum. Ciężko się kontaktować z rodzicami prawie dorosłych ludzi. Sama miałam tam znajomych i im szczerze odradzałam korzystanie z usług gastronomicznych w tym miejscu. Wiem, że dyrektor obecnie nakazał wprowadzenie możliwości komponowania samemu kanapek. Dzięki czemu większość uczniów zamawia takie z masłem(które na szczęście było prawdziwe) warzywami i serem/szynką(która również została wyegzekwowana przez dyrekcje).

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 września 2014 o 23:15

@8eska88: chodzi o sam fakt, że po dacie sprzedawać się nie powinno. Osobiście by mi nie odpowiadało, żebym na sklepowej półce znajdowała produkty teoretycznie przeterminowane "bo przecież da się to zjeść/wypić jeszcze". Sama do takowych nic nie mam. Bardzo często zjadam takie z własnej kuchni jeśli jest potrzeba, albo kupuje w sklepie przecenione, gdy zbliża się termin.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
18 września 2014 o 23:12

@Bydle: miesiąc. do pierwszej wypłaty.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
18 września 2014 o 23:09

@qaro: Starałam się korzystać z toalet na korytarzach, przeznaczonych dla uczniów.

« poprzednia 1 następna »