Tak się składa, że mam talent do geografii. Z tego powodu moje gimnazjum wysłało mnie na organizowany przez lubelski Biskupiak konkurs "Wędrujemy po mapie świata". Niestety zabrakło mi 3 punktów do zakwalifikowania się do tytułu laureata (57 punktów na 70 możliwych). Gdybym miał te 3 punkty więcej to mógłbym mieć ocenę bardzo dobrą na koniec roku. No cóż. Nie zawsze się udaje.

Dlaczego o tym piszę?
Mój kolega walczył wczoraj o szóstkę z tego przedmiotu. Szukał Bratysławy nad Morzem Bałtyckim.

gimnazjum szkoła

Dzisiaj około 18 rozpoczął się mecz Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk. Po meczu wyszedłem wściekły. Nie tylko dlatego, że Górnik nie wygrał. Wkurzyło mnie chamskie i prostackie zachowanie kibiców Lechii. Zwroty takie jak:
- Koziej pały faworyci
- Kozy ruch*cze co wy śpiewacie
- Górnik sku*wiel
- Ku*wy zaraz strzelimy
- Łęczna to ku*wy z Lublina
- Precz z kur*ami (hipokryzja),
nie świadczą o waszej przewadze. Zwłaszcza dlatego, że uczepiliście się małych dzieci (7-10 lat), a także nastolatków zaczepiając ich i mówiąc, że kibicują kur*om.

Województwo Lubelskie to nie województwo. To stan umysłu. Dlaczego? Otóż dzisiaj mój kochany brat zdawał egzamin na prawo jazdy w Lublinie. A właściwie miał zdawać. Na karcie egzaminacyjnej pisało jak byk 12.06.2014r. a co się okazało? Egzamin według komputera miał zdawać wczoraj! 150 złotych poszło na marne. Co my, jakaś magnateria, aby tyle pieniędzy wyrzucać w błoto? Wiecie gdzie zgłosić taką instytucję jaką jest WORD?

Lublin

Przypomniała mi się ciekawa historia z moją cukrzycą na czele. Otóż w 2008r mojej mamie zabrano rentę w wysokości 1200 zł ponieważ ja 8-latek jestem w stanie opiekować się moją chorobą. Niecały miesiąc później o mało nie zabiłem się dostrzykując "przypadkiem" 100 jednostek insuliny. Byłem mały i głupi jak but. Nie wiedziałem jakie tego mogą być konsekwencje, ale logika sądu w Lublinie mnie powaliła. Otóż nie oddali nam renty bo: To był jednorazowy wypadek, przecież nic się takiego złego nie stało.

Witajcie. Jestem Patrycja. Nie chcę za bardzo zakładać tutaj konta więc skorzystam z konta mojego kuzyna by opowiedzieć historię która przydarzyła się mojej 13-letniej córce.

Monika (moja córka) chodzi do 1 gimnazjum. Wiadome jest ,że gimnazjum nie cieszy się dobrą sławą. Monika uczy się dobrze. Jedynym przedmiotem z którego jest słaba to język polski. Tego przedmiotu uczyła jej wychowawczyni.
Na półrocze wychodzi jej słabe 2. Nawet nie wiem czemu. Sprawdzam jej wypracowania i prace domowe wraz z moim mężem ,który studiował filologię polską. Mąż twierdził ,że wypracowania są na słabe czwórki ewentualnie mocne trójki. Młoda była bardzo ucieszona ,że tata tak dobrze ją ocenia.

3 piekielne sytuacje:

1. Z wypracowań nie dostała lepszej oceny niż 3.
Bardzo to przeżywa. Córka powiedziała mi ,że nauczycielka mówiła ,że wypracowanie nie ma sensu i ,że nie potrafiła go zrozumieć. Nie na temat i takie tam. (Wypracowanie dotyczyło co robiła na wycieczce w Krakowie) Napisała ,że podczas czasu wolnego jadła lody z koleżankami i spacerowała po Rynku. To całe zdanie zostało skreślone. Dlaczego? Miała napisać co zwiedziła ,a nie co jadła. Temat wypracowania "Co robiłam na wycieczce". Nie było mowy o tym ,że mieli pisać tylko o zwiedzonych zabytkach. Podkreślone słowo skuwka poprawione na skówka. No proszę...

2. Monika jest bardzo dobra z matematyki, plastyki i przedmiotów przyrodniczych. Z wszystkich wychodzą jej 5 i 6.
Piekielna wychowawczyni zabroniła panu od fizyki postawienia jej szóstki ponieważ zajęła 3 miejsce w konkursie z fizyki. WOJEWÓDZKIM. Argumentem był fakt ,że to miejsce nie jest pierwszym.

3. Iście piekielna ,że aż się we mnie gotuje! Pan od geografii powiedział żeby zrobiła pracę na konkurs. Polegał on na tym ,że miała zrobić plakat ze skutkami zanieczyszczeń. Pan od geografii pokazał plakat Pani wychowawczyni. Obejrzała plakat i... zgniotła go i wyrzuciła do kosza. Co z tego ,że spędziła nad nim większość dnia.

Nauczycielka zgłoszona do kuratorium.

Szkoła Gimnazjum

Zasłyszane w parku.
Jakaś kobieta wrzeszczy na chłopaków ,którzy "uczą" jego syna brzydkich słów. Chłopiec stał obok i na wszystko patrzył.

- TO WY KU**A UCZYCIE MOJEGO MAŁEGO MACIUSIA TYCH BRZYDKICH SŁÓW!!! JAK KU**A JESZCZE RAZ USŁYSZĘ JAK PRZEKLINA TO NORMALNIE WAM PRZYPIER***Ę!!!

Matka roku?

Właśnie dowiedziałem się, że list który napisałem w wieku 5 lat po śmierci dziadka, został wyjęty spod poduszki z jego trumny i spalony w piecu przez ciotkę.

Zrobiła to ponieważ: "Nikt i tak tego nie przeczyta".