Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

CzarnyKaziu

Zamieszcza historie od: 15 marca 2013 - 13:38
Ostatnio: 28 lipca 2016 - 18:29
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 1991
  • Komentarzy: 6
  • Punktów za komentarze: 32
 

#52060

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótka historia o tym, jak działa nasz urząd pracy.

Przyszedł czas, że musiałem znaleźć nowego pracownika, napisałem ogłoszenie i wysłałem do lokalnej gazety, dałem na internet, niestety po 2 tygodniach nikt się nie zgłosił.
Zdecydowałem się więc skorzystać z usług urzędu pracy, poszedłem do nich, poczekałem 5 godzin w kolejce i w końcu wyświetlił się mój numerek na tablicy, podreptałem do pokoju i przedstawiłem swoje wymagania dla przyszłego pracownika.

Moje wymagania były takie, młody pracownik do 30 lat, nie wymagałem żadnego doświadczenia, płaca standardowa 11 zł na godzinę + premie, do tego jak widzę że pracownik naprawdę pracuje, to z chęcią dam podwyżkę. W urzędzie kilka razy zaznaczyłem, że potrzebuję młodych i silnych pracowników, bo praca o której mowa to serwis AGD, czyli jak ktoś zakupi u nas lodówkę, to jadą do klienta i ją muszą wnieść na 3 czy 10 piętro, do tego jeśli klient sobie życzy, to zabieramy stary sprzęt. A takich kursów jest i 20 na dzień.

Jakich pracowników przysłali mi z urzędu?

Pierwsza osoba to 58-letni pan Mirek, który ma spore problemy z kręgosłupem, czyli do dźwigania się nie nadaje.

Druga osoba to Sławek, 24-letni chłopak ze sporą nadwagą, naprawdę sporą, po naszej rozmowie stwierdził że nie da rady pracować, bo samo wejście do sklepu (spora górka, naprawdę spora) zajęła mu 40 minut, mi zajmuje pieszo jakieś 5.

Trzecia osoba, pani Halina lat 50+, poważnie? Do noszenia sprzętu AGD?

Do tego przyszło kilka osób, które naprawdę poszukują pracy, ale nie dali by rady, bo noszenie sprzętu AGD jest ciężką pracą. Niestety urząd nie wziął sobie do serca tego, że potrzebuję silnych osób i przysyłali każdego bez wykształcenia czy emerytów. Niestety nikt z nich się nie nadawał, bądź przychodzili tylko po podpis.

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 662 (690)

#49171

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Teściowe, dla jednych to złote kobiety, dla innych zło wcielone, ja niestety zaliczam się do tej drugiej grupy..

Z "mamusią" bardzo się nie lubimy i to od naszego poznania.
Według niej zniszczyłem życie jej ukochanej córusi.

Czym tak zawiniłem? Tym, że zarabiam za mało.
Z tym że tak naprawdę nie zarabiam mało, potrafię utrzymać 4 osobową rodzinę bez większych kłopotów. Niestety dla mamusi to za mało.

Ile powinienem według niej zarabiać? Co najmniej 50 000 złotych miesięcznie, to wtedy by się zastanowiła, czy jestem wystarczającym partnerem dla jej córki. Cóż, nie zarabiam tyle.

Kobieta ta na każdym kroku stara się mi uprzykrzyć życie, chociaż robi to samą swoją obecnością.
Przy każdym spotkaniu zadaje te same pytania, kiedy awansuje na prezesa (ha..), kiedy dostanę podwyżkę żeby zadbać o rodzinę i tym podobne, ja mam tego dosyć, żona też, ale w końcu to jej mama.

Teraz trochę o samej teściowej.
Jest to kobieta która nigdy w życiu nie pracowała, skończyła szkołę zawodową jako krawcowa, z najniższymi dopuszczalnymi w tamtych czasach wynikami. Złapała sobie bogatego męża czyli teścia, swoją drogą złoty człowiek, i tylko dzięki niemu czasami jadę do jamy lwa, znaczy się do nich do domu.
Mamusia od dziecka uczulała Iwonę, że żeby godnie żyć to musi być taka sprytna i mądra jak ona sama, czyli złapać sobie bogatego męża i nigdy nie pracować, bo miejsce kobiety jest w domu, a mąż ma harować na jej zachcianki.
Nie zadaje się z nikim kto ma niższy status społeczny od niej, bo bieda powinna być wypędzona. Kiedyś nie chciała do domu wpuścić hydraulików, bo na pewno kraść przyszli, szambo wybijało ale nie wpuściła i koniec.

Za każdym razem gdy spotyka się z Iwoną, przedstawia jej jedynych słusznych kandydatów na męża, mnie ma zostawić i już. W tej liście znajdują się ludzie głównie w okolicach jej wieku, ostatnio hitem stał się Józef. Józef ma 58 lat, miał 4 żony, każda od niego uciekła bo zdradzał, ale jest bogaty więc to idealny mąż.

Ostatnio wpadła na ciekawy pomysł, swojemu synowi który ma 19 lat, po gimnazjum skończył edukację, ale pracować nie musi bo mamusia mu znajdzie bogatą żonę. W każdym razie nakazała mu narobić fake kont na facebooku, głównie z jakimiś modelkami i dziennie na moim koncie pojawiają się komentarze typu "mmm wczorajsza noc była cudowna, musimy to powtórzyć", a później dzwoni do Iwony żeby zobaczyła co jej synuś przypadkowo znalazł na internecie :)
Dalej.

Kiedy urodziło się nam drugi dziecko, zdecydowaliśmy się na kupno nowego samochodu, większego i bezpieczniejszego. Kiedy mamusia się o tym dowiedziała, co chwilę przychodziła do nas z katalogami, gdzie ceny samochodów zaczynały się od 200 tys złotych i rosły, kiedy kupiliśmy samochód za wiele, wiele mniej wpadła w furię, rozkazała przyciemnić najlepiej wszystkie szyby, żeby tylko nikt jej córki nie rozpoznał, bo co to będzie za wstyd.

I najlepsze na koniec, na ślubie własnej córki się nie pojawiła, bo z biedą (czyli rodziną z mojej strony) ona siedzieć nie będzie. Tak samo na chrzcinach naszych dzieci.
Dla mnie to nawet lepiej, bo jestem pewien, że zniszczyłaby te uroczystości..

piekło

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1276 (1352)

1