Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Czaszek

Zamieszcza historie od: 26 marca 2012 - 8:22
Ostatnio: 31 stycznia 2018 - 21:53
  • Historii na głównej: 1 z 6
  • Punktów za historie: 725
  • Komentarzy: 4
  • Punktów za komentarze: 4
 
zarchiwizowany

#69422

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zastanawia mnie jak trzeba być roztrzepanym, żeby jako dyrektor wysłać pracownika na delegację, obiecać mu że pieniądze z delegacji wypłaci a potem... zadzwonić do kadr i powiedzieć żeby nie wypłacali. Na pytanie kierownika "dlaczego zabronił wypłacać skoro sam wyraził na to zgodę? " odpowiedź jest miażdżąca "Bo zapomniałem". I tak czekam już trzeci miesiąc na pieniądze, najnowsze rozwiązanie ? Skoro nie delegacja to może premia :)
Tak czy siak, pieniążków do końca miesiąca nie zobaczę :P

firma

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (25)

#65616

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Za siedmioma górami za siedmioma lasami jest sobie wspólnota mieszkaniowa....

Budynek powojenny ale nie dużo :) w budynku zamieszkuje sobie dwanaście rodzin w tym i moja babcia na drugim piętrze, a piekielni na pierwszym. Mieszkańcy płacą sobie składki na fundusz remontowy i czasem coś by chcieli z tych pieniędzy zrobić, ale muszą się zgodzić wszystkie rodziny. Któregoś pięknego dnia na spotkaniu Prezes zaproponował wymianę pionów, budynek stary, rury fabryczne. Wszyscy się zgodzili, poza jedną rodziną...
Dlaczego?
O to moja Mama poszła spytać sąsiadów i wywiązała się taka oto rozmowa:

- Dlaczego nie zgadzacie się na wymianę pionów?
- Bo zrobiliśmy remont łazienki i nikt nie będzie nam skuwał nowych kafelków.
- No ale nie ma problemu, skoro wymienialiście rury to pewnie wymieniliście do sufitu, wtedy robotnicy wymienią je dalej.
- Nie, wymieniliśmy tylko do wysokości naszego kranu.
W tym miejscu mamę szlag jasny trafił, bo przez ich sknerstwo wstrzymują cały remont.
- Mieliście zgodę wspólnoty na remont?
- Nie.
- To nie macie nic do gadania.

Historia skończyła się happy endem, udało się odbić 3 kafelki bez uszkodzenia i wymienić starą rurę, która była tak zakamieniała, że woda z trudem znajdowała znajdowała przejście.

sąsiedzi wspólnota mieszkaniowa

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 371 (451)
zarchiwizowany

#65588

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam, dziś piekielna będzie pogoda :)

W dziale w którym pracuje jest osoba która zajmuje się samochodami. Żeby było jej łatwiej rozpoczęła już akcję wymiany opon we flocie samochodów służbowych.

Dziś dostałem ochrzan, że jeszcze nie oddałem samochodu bo przecież jest umówiony na wymianę opon.
Teraz we wszystkich samochodach mamy wymienione opony na letnie, kolega ma spokój, tylko pogoda jest piekielna bo sypie śniegiem od dwóch godzin :)

flota samochodów

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (25)
zarchiwizowany

#57429

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Uwaga, co robi facet jak słyszy alarm i pyta się mnie czy to jakiś samochód a ja mu odpowiadam że to w Banku jest alarm ?

Nie zważając na to wbija się do banku :) tym razem był to alarm związany z remontem ale Pana dopiero zatrzymała Pani ochroniarz. Bo kartki z napisem remont na całe drzwi nie przyniosły pożądanego rezultatu. Pan był bardzo oburzony, bo co On ma teraz zrobić. Ja się tylko zastanawiam co by było gdyby to jednak był napad na bank....

bank

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (14)
zarchiwizowany

#56610

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam, to moja pierwsza historia więc proszę o wyrozumiałość :)

Będzie o kurierze D.D
Pracuje w firmie gdzie często w wielkim napięciu czekamy na owego kuriera bo zaraz jak przyjedzie bierzemy części które przywozi i jedziemy do naszych klientów. Mamy czasem do przejechania 100 km i już można by jechać o 9-tej no ale czekamy na kuriera.... z reguły tak czekamy do dwunastej ale zdarzało się że przyjechał o czternastej. Niedawno wprowadzili gwaranta w naszym mieście, do 10:30 ma być u nas. I tu pojawia się piekielność.... dzwonimy do kuriera bo jest 11:30 a miał być o 10:30 a On mówi że nie ma gwaranta, sprawdzamy paczkę a tam status, nie zastano nikogo w firmie, pozostawiono awizo. W sumie nic dziwnego ale my siedzimy i czekamy na niego....

wpadłem na (K)uriera jak odbierał paczki po 15-tej i wywiązał się taki dialog:
(J) O Dzień dobry, może mi Pan wytłumaczyć jakim cudem nie zastał Pan nikogo u nas w firmie skoro Pana nie było , sprawdzaliśmy na kamerach ?
(K) Panie ja tak muszę robić bo ja bym nie zdążył, ja półtorej godziny wcześniej wyjeżdżam z bazy, ja do Was nie mam po drodze.
(J) Tak? a do firmy takiej a TAKIEJ to potrafi Pan dojechać przed 10:00 (firma oddalona od naszej o 600 metrów).
(K) Do nich mam po drodze.....

kurierzy

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 248 (328)
zarchiwizowany

#28122

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O bezmyślności kurierów z pod szczęśliwego numerka :)
Witam, to mój pierwszy post tutaj :)

historii jest kilka ale oto najlepsze :)

1. Zamawialiśmy proszki do prania niemieckie, paczka ważyła z sporo. Jako że koleżanka akurat była cały czas w domu bo była w zaawansowanej ciąży to podaliśmy adres do niej. Oczywiście wpisaliśmy też numer telefonu jak by co. Pech chciał że na 15 min musiała wyjść do sklepu, po powrocie, na wycieraczce zastała paczkę. Oczywiście bez podpisu. Dodam tylko że było to 7 piętro w bloku, gdzie mógł to zabrać każdy- widocznie kurier tyle się nadźwigał że już nie starczyło mu siły żeby zadzwonić :)

2. Wymieniałem kiedyś kartę graficzną na koszt sprzedawcy bo przysłał mi złą, wartość jakieś 700zł. Sprzedawca poinstruował mnie że jak przyjedzie kurier to mam przy nim przepakować kartę do tego samego pudełka.
Kilka dni później dzwoni kurier że ma dla mnie przesyłkę ale nie wie dlaczego mu nie otwieram drzwi skoro dzwoni na domowfon. Powiedziałem panu grzecznie że jestem w pracy i w dodatku jakieś 70km od miejsca zamieszkania i czy mógł by przyjechać po 16tej bo muszę przepakować paczkę. Kurier oddzwonił za jakieś 10 min żę w sumie to już nie ma problemu bo on zostawił moją paczkę u sąsiadki ( której nie znam) a procedura jest taka że i tak paczki zbiera ktoś inny. Po tamtą paczkę zgłosili się po 2 dniach.

kurierzy

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (21)

1