Profil użytkownika
Discordia
Zamieszcza historie od: | 17 września 2014 - 15:08 |
Ostatnio: | 23 lutego 2015 - 22:33 |
- Historii na głównej: 6 z 7
- Punktów za historie: 3800
- Komentarzy: 28
- Punktów za komentarze: 338
Zamieszcza historie od: | 17 września 2014 - 15:08 |
Ostatnio: | 23 lutego 2015 - 22:33 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@mesiash: Ja świetnie wiem, ze niektórych co ktoś ma na ciele czy ubrane bardziej interesuje niż własny koniec nosa. Też właśnie z tym się liczyłam robiąc tatuaże. Ale żeby potem mieć pretensje do świata, że awizo było? :)
@Draco: Mistrz dedukcji. Nie wiem czy jesteś świadom istnienia czegoś takiego jak regulaminy pracy. Przykładowo pracując w restauracji długie włosy należy spinać/zakrywać, bo tak mówi regulamin. Ma to związek z czymś zwanym higieną i sanepidem. Posiadanie tatuażu w regulaminie pracy na poczcie nie jest zabronione i nie zagraża w żaden sposób klientowi. Co niby się stanie? Tatuaż wyskoczy i zaatakuje petenta? :P Wiec porównanie dość kulawe Ci wyszło ;] Nie obchodzi, ale pienisz się jakby jednak obchodziło. Nadal urocze ;]
@Draco: Mistrz dedukcji. Nie wiem czy jesteś świadom istnienia czegoś takiego jak regulaminy pracy. Przykładowo pracując w restauracji długie włosy należy spinać/zakrywać, bo tak mówi regulamin. Ma to związek z czymś zwanym higieną i sanepidem. Posiadanie tatuażu w regulaminie pracy na poczcie nie jest zabronione i nie zagraża w żaden sposób klientowi. Co niby się stanie? Tatuaż wyskoczy i zaatakuje petenta? :P Wiec porównanie dość kulawe Ci wyszło ;] Nie obchodzi, ale pienisz się jakby jednak obchodziło. Nadal urocze ;]
@Draco: Widać ktoś tu musi mieć monopol na rację ;] Chyba nie dotarło do Ciebie, że praca dorywcza to nieszczególnie spełnienie marzeń, któremu mam zamiar się podporządkowywać. Zaściankowość ludzi (jak i chyba Twoja, bo piana jakiej dostałeś jest niemalże urocza) to coś, z czym nie mam do czynienia na stanowisku, jakie planowałam dostać i dostałam. Może po prostu obcuję z ludźmi na tyle inteligentnymi, że nie dostają apopleksji na widok niegroźnej ozdoby ;]
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 października 2014 o 13:01
@Draco: Widać ktoś tu musi mieć monopol na rację ;] Chyba nie dotarło do Ciebie, że praca dorywcza to nieszczególnie spełnienie marzeń, któremu mam zamiar się podporządkowywać. Zaściankowość ludzi (jak i chyba Twoja, bo piana jakiej dostałeś jest niemalże urocza) to coś, z czym nie mam do czynienia na stanowisku, jakie planowałam dostać i dostałam. Może po prostu obcuję z ludźmi na tyle inteligentnymi, że nie dostają apopleksji na widok niegroźnej ozdoby ;]
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 października 2014 o 13:01
@Bydle: Bo oczywiście dorywcza praca letnia to coś, dla czego poświecę moje własne zainteresowania i marzenia.
@Bydle: Bo oczywiście dorywcza praca letnia to coś, dla czego poświecę moje własne zainteresowania i marzenia.
@mesiash: No i właśnie o to pytam ;] Upał 30 stopni i listonosz w golfie? Tak, to na pewno wyjdzie. Moja aktualna praca polega na kontakcie z klientem i jakoś nie odnotowałam mniejszej wydajności w porównaniu do niewytatuowanych współpracowników.
@mesiash: No i właśnie o to pytam ;] Upał 30 stopni i listonosz w golfie? Tak, to na pewno wyjdzie. Moja aktualna praca polega na kontakcie z klientem i jakoś nie odnotowałam mniejszej wydajności w porównaniu do niewytatuowanych współpracowników.
Babcia chyba dostałaby zawalu widząc ilość dziewczyn na Politechnikach.
Babcia chyba dostałaby zawalu widząc ilość dziewczyn na Politechnikach.
@bloodcarver: Czyli jak ktoś ma rękawy wytatuowane, to ma w upale chodzić w długim rękawie jak mniemam? ;] Albo osoba z tatuażem na karku to niech golf nosi, bo w końcu zakryć trzeba. Bzdura jakiej dawno nie słyszałam. Oczywiście, decyzja o tatuażu powinna być przemyślana i świadoma. Ale jeśli ktoś postanawia nie spełnić swojego marzenia, bo może jakiś dziadek na ulicy się obrazić, to w moim mniemaniu musi dopiero być skończonym durniem pozbawionym osobowości. Jak to jest, że moim pracodawcom nigdy nie przeszkadzały tatuaże, a to właśnie skamieliny na ulicy się oburzają? Żyję dla siebie, nie innych ;]
@bloodcarver: Czyli jak ktoś ma rękawy wytatuowane, to ma w upale chodzić w długim rękawie jak mniemam? ;] Albo osoba z tatuażem na karku to niech golf nosi, bo w końcu zakryć trzeba. Bzdura jakiej dawno nie słyszałam. Oczywiście, decyzja o tatuażu powinna być przemyślana i świadoma. Ale jeśli ktoś postanawia nie spełnić swojego marzenia, bo może jakiś dziadek na ulicy się obrazić, to w moim mniemaniu musi dopiero być skończonym durniem pozbawionym osobowości. Jak to jest, że moim pracodawcom nigdy nie przeszkadzały tatuaże, a to właśnie skamieliny na ulicy się oburzają? Żyję dla siebie, nie innych ;]
@dodolinka: Po powrocie z rejonu powiedziałam kierowniczce o zajściu i jak kolejnego dnia pan przyszedł ze skargą, to po jego wyjściu miała ubaw po pachy. Jak chyba każdy na poczcie :P
@dodolinka: Po powrocie z rejonu powiedziałam kierowniczce o zajściu i jak kolejnego dnia pan przyszedł ze skargą, to po jego wyjściu miała ubaw po pachy. Jak chyba każdy na poczcie :P
@blaszka: Można wiedzieć o co tak właściwie jest ta afera? Bo ja tam mojego zdania nie widzę w moim cytacie, jedynie spostrzeżenie, że mogą nie kojarzyć dokumentu, w końcu takich nie ma w UK. Może wrzucicie wszyscy na luz z tym czepianiem się o byle bzdurę? ;] Poza tym, polecam rzucić okiem na cytat Fomalhauta na temat dokumentów uznawanych przy sprzedaży alkoholu w UK. I na fakt, że jak prawo jazdy się tam pojawia (jakiekolwiek), tak dowodu osobistego się nie oświadczy. Wiec przynajmniej w moim przypadku to nie jest 'moje zdanie', a jedynie prywatne spostrzeżenie podparte doświadczeniem że nie, Angole nie maja w obowiązku orientować się w polskim dowodzie osobistym.
@blaszka: Można wiedzieć o co tak właściwie jest ta afera? Bo ja tam mojego zdania nie widzę w moim cytacie, jedynie spostrzeżenie, że mogą nie kojarzyć dokumentu, w końcu takich nie ma w UK. Może wrzucicie wszyscy na luz z tym czepianiem się o byle bzdurę? ;] Poza tym, polecam rzucić okiem na cytat Fomalhauta na temat dokumentów uznawanych przy sprzedaży alkoholu w UK. I na fakt, że jak prawo jazdy się tam pojawia (jakiekolwiek), tak dowodu osobistego się nie oświadczy. Wiec przynajmniej w moim przypadku to nie jest 'moje zdanie', a jedynie prywatne spostrzeżenie podparte doświadczeniem że nie, Angole nie maja w obowiązku orientować się w polskim dowodzie osobistym.
@hated: Najwyraźniej mamy inne pojęcie "proszenia". I chyba inne pojęcie sekretarki, bo z tego co się orientuję, szefowi się tyłka o byle pierdołę nie zawraca bo, o dziwo!, sekretarka na ogół takie wiadomości posiada i nie ma potrzeby przeszkadzania szefostwu. Ale co ja tam wiem, ja w końcu sekretarką nie jestem ;]
@hated: Najwyraźniej mamy inne pojęcie "proszenia". I chyba inne pojęcie sekretarki, bo z tego co się orientuję, szefowi się tyłka o byle pierdołę nie zawraca bo, o dziwo!, sekretarka na ogół takie wiadomości posiada i nie ma potrzeby przeszkadzania szefostwu. Ale co ja tam wiem, ja w końcu sekretarką nie jestem ;]
@Fomalhaut: I dlatego właśnie legitymuję się odruchowo prawkiem ;)
@Fomalhaut: I dlatego właśnie legitymuję się odruchowo prawkiem ;)
@blaszka: Żeby tylko jedna... Już odruchowo podaję prawo jazdy, bo żeby ktoś uznał polski dowód osobisty to święto. Naprawdę nie wiem dlaczego tak jest. Najczęściej słyszę, że nie mogą przyjąć, bo nie wiedzą co to i pytają czy mam inne ID.
@blaszka: Żeby tylko jedna... Już odruchowo podaję prawo jazdy, bo żeby ktoś uznał polski dowód osobisty to święto. Naprawdę nie wiem dlaczego tak jest. Najczęściej słyszę, że nie mogą przyjąć, bo nie wiedzą co to i pytają czy mam inne ID.
@blaszka: Taka ze mnie cwana bestia :P Ale tak na serio, to zainstalowanie polskiej klawiatury na sprzęcie kupionym za granicą to nie jest aż taka ekwilibrystyka, więc nie rozumiem czemu miałabym się wykręcać, że jak jestem w UK to polskich znaków używać nie mogę. Z tego co się orientuję, angielski internet nie blokuje wszystkich "ą", "ę" czy "ź" ;]
@blaszka: Taka ze mnie cwana bestia :P Ale tak na serio, to zainstalowanie polskiej klawiatury na sprzęcie kupionym za granicą to nie jest aż taka ekwilibrystyka, więc nie rozumiem czemu miałabym się wykręcać, że jak jestem w UK to polskich znaków używać nie mogę. Z tego co się orientuję, angielski internet nie blokuje wszystkich "ą", "ę" czy "ź" ;]