Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Felipe9202

Zamieszcza historie od: 29 stycznia 2011 - 23:37
Ostatnio: 2 marca 2011 - 16:06
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 91
  • Komentarzy: 8
  • Punktów za komentarze: 108
 
[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
31 stycznia 2011 o 0:59

To z sytuacji opisywanych na tej stronie powinny powstawać dowcipy, a nie odwrotnie. Niestety, kawał o solarium jest dość znany.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
31 stycznia 2011 o 0:55

Ja bym dał tydzień urlopu. Komuś mniej odpornemu mogłaby paść psychika.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
31 stycznia 2011 o 0:51

Nie jadam kotów, bo za długo się gotują i ciężko je całkowicie oskubać. ;) Wolę podziwiać ich piękno i niezależność. A tak przy okazji, to była jakaś aluzja do moich glanów? (metal, łup łup łup, trzask, ave satan, wróg moherów i tak dalej?):)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
31 stycznia 2011 o 0:36

Gdyby ksiądz proboszcz z mojej parafii miał sklep, w mig by się z tym rozprawił, bo pamiętam jak kiedyś kazał mamci z wózkiem wyjść z kościoła, bo dziecko płakało. Ale to tak w ramach ciekawostki. A wracając do tematu, nie nazwałbym tego "dzieciofobią", tylko "troską o zdrowie fizyczne i psychiczne klientów". Chcę normalnie robić zakupy w ulubionym supermarkecie bez obawy, że co chwilę ktoś będzie jeździł mi wózkiem po nogach i co w tym dziwnego? Stoję kiedyś w wąskim przejściu między półkami, wybieram jakieś tam serki, a tu nagle bach - coś mi tłucze po udzie. A to jedna z tych mamusiek, jedną ręką trzyma wózek z dzieckiem, a drugą prowadzi ten sklepowy. Jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań, ale gdybym powiedział to głośno w towarzystwie, zawsze znalazłby się ktoś, kto spytałby, cytuję: "Panie W***r,co pan dziś brał?". A poza tym, po to są te "siodełka" w sklepowych wózkach, żeby w nich ewentualnie trzymać dzieciaka. Chyba, że chodzi o niemowlę, tu może być kłopot.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
30 stycznia 2011 o 16:07

Większą niechęć czuję do mamusiek z dzieciakami w wózkach, które myślą, że mogą tratować innych klientów w supermarketach i liczą na to, że każdy będzie się przed nimi usuwał z drogi. Na marginesie, wyżej wspomniana kuzynka nigdzie się nie wpychała, grzecznie spytała, czy mogłaby podejść do kasy pierwsza. Sam bym nie przepuścił, gdyby nawet!! taka osoba napadła na mnie z pyskiem...

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
30 stycznia 2011 o 14:33

Nie ma się co przejmować, Polacy kochają stereotypy ;) Ja jestem wysoki, noszę glany i brodę, a do weterynarza chodzę z maleńkimi kociakami zamiast z dobermanem i też spotykam się z dziwnymi spojrzeniami.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
30 stycznia 2011 o 14:18

Moją kuzynkę [lat 21] jakaś baba wypchnęła z kolejki twierdząc że nie będzie ustępować "puszczalskim nastolatkom"... To jest dopiero chamstwo. Ale cóz, zawsze znajdą się osoby chcące "umilić" nam życie.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
29 stycznia 2011 o 23:43

Sorry, że dodałem dwa razy tę samą historię, ale jestem tu od niedawna i myślałem, że coś się zacięło (nie dodało historii do poczekalni od razu ;)

« poprzednia 1 następna »