Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

GangstaGirl

Zamieszcza historie od: 5 lutego 2012 - 21:14
Ostatnio: 17 lipca 2017 - 13:33
  • Historii na głównej: 3 z 12
  • Punktów za historie: 1958
  • Komentarzy: 55
  • Punktów za komentarze: 533
 
zarchiwizowany

#63112

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Odbieram telefon od nieznajomego numeru[NN]:
[nn]- czy może pani się przedstawić?
[ja]- yy no chyba to pani powinna się przedstawić albo chociaż wiedzieć do kogo dzwoni..
[nn]- no bo mam ten telefon od córki i miał być to numer pani Niny Buchalskiej (nie pamiętam dokładnie nazwiska)
[ja]- a więc to nie ja.

Czy nie mogła od razu zapytać czy dodzwoniła się do danej osoby?

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -15 (27)
zarchiwizowany

#62819

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O piekielnym współlokatorze (PW)
Historia koleżanki ale w 100 % prawdziwa, niektóre akcje widziałam na własne oczy.

-PW studiował dziennie a jego zajęcia zajmowały mu około 2-4 godzin dziennie. Niestety wystarczyło aby zawsze był zmęczony. Było to argumentem niepodważalnym do tego aby nie robić kompletnie nic, nawet sprzątać po sobie.
-PW nie rozumiał, że lodówkę trzeba czasami myć, nawet jeśli z jego jedzenia coś się wylało.
-PW w przeciągu kilku miesięcy nie wykąpał się ani razu, podobno to marnotrawstwo wody i robił o to awantury innym.
-codziennie 3-4 razy trzeba było słuchać jak PW oddaje mocz, a robił to tak aby na pewno każdy słyszał jakby nie można było lać po ściankach;/
-w jednych spodenkach i koszulce chodził całe lato, w zimie miał inny zestaw. Bieliznę zawoził do mamy aby wyprała. Wolę nie wiedzieć z jaką częstotliwością zmieniał.
-Pw nigdzie nie wychodził poza uczelnią, ponieważ jak sam mówił- nie ma znajomych. Niestety czasami przychodził jednak znajomy, pili i śpiewali do późna a późnej wszyscy słyszeli jak wymiotuje przez kilka godzin. Wyobraźcie sobie, że PW wymiotował do umywalki przy otwartych drzwiach do łazienki, prośby zamknięcia drzwi i wymiotowania do sedesu nic nie dało. Jeszcze ciężej było się doprosić aby tą umywalkę bo sobie umył. Wg niego puszczenie wody na chwilę załatwiało sprawę..
-wspomniałam już, że PW nie używał szczoteczki do zębów?

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (37)
zarchiwizowany

#61393

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dodałam ostatnio ogłoszenia sprzedaży ubrań w "największym polskim serwisie lokalnym w Polsce" warto zaznaczyć, że podałam także numer telefonu. Wczoraj odbieram połączenie od nieznajomego numeru. Podczas rozmowy Pan wymienił około 10 sukienek którymi był zainteresowany i niestety zaraz dodał to czego obawiałam się usłyszeć. Poprosił o zrobienie zdjęć każdej sukienki z przodu, z tyłu, z boku i jak układa się "siedząć". Podziękowałam Panu za niedoszłą transakcje bo jednak miałam poczucie, że nie doszłoby do jej realizacji.
Możliwe, że to ja jestem przewrażliwiona ale czy to nie dziwne że facet zainteresowany jest 10 sukienkami ( każda krótka ) i prosi o takie zdjęcia a na moją propozycję przesłania dokładnych wymiarów ubrań od razu z pretensją, że przecież musi wiedzieć jak ubranie leży na kimś..
Uprzedzam od razu- na żadnym zdjęciu nie widać mojej twarzy czy też odsłoniętego ciała.
Zaznaczam również, że jako serwis lokalny zalecany jest odbiór osobisty :)

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (19)
zarchiwizowany

#54574

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak wspominałam, pracuje w kawiarni samoobsługowej przy głównej ulicy. Mamy toaletę dla klientów (niestety). Codziennością jest fakt, że bardzo wiele osób korzysta z toalet przeznaczonych tylko dla klientów mimo braku zamiaru kupienia czegokolwiek bo toaleta przecież za darmo jest. A czy to tak trudno zapytać czy można skorzystać? Lepiej poudawać, że sie patrzy w telefon albo wyjść z podniesioną głową i mieć wszystko gdzieś. Gdyby jeszcze tacy zostawiali za sobą porządek.. ale po co wyrzucic zużytą podpaskę/papier czy śmieci do kosza jak można na podłogę? Oczywiście zdarzają się także niespełnieni artyści malujący na ścianach- zgadnijcie czym.. Wyprzedzam wszelkie pytania.
Toalety nie mozemy zamknąc ponieważ zamek notorycznie jest niszczony a klucze giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Zwracać uwagi raczej też nie można, gdyż polityka firmy zakłada, że "potencjalny Gość" skorzysta 2/5/10 razy i może kiedyś coś kupi.Na koniec dodam, że część osób korzystających z toalety bez pytania oburzona jest, że w toalecie nie jest dość czysto oraz, że musiał czekać w kolejce. Ja rozumiem klient płaci- wymaga ale jak naraża na koszty a wymaga?
Niech żyje cywilizowany naród.

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (27)
zarchiwizowany

#45549

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu w Ikei.
Nagle wlączył sie alarm.Kilkanaście metrów ode mnie koleś otworzył sobie drzwi ewakuacyjne.Za chwilke alarm się wyłączył a piekielny wraz z kolega szli na tyle blisko, że słyszałam jak mówi do niego:
- ku**a chciałem tylko sprawdzić czy są otwarte. Pozatym na c**j zostawiają te drzwi nie zamknięte.

No tak pamiętajcie w razie pożaru drzwi ewakuacyjne będą zamknięte:)

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 83 (155)
zarchiwizowany

#45532

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kawiarnia samoobsługowa.Przygód z piekielnymi ciąg dalszy..

Obcokrajowcy:
Mowa tu o takich którzy nie mówią po angielsku nic a nic ewentualnie kilka słów.
Zawsze wtedy przy zamówieniu staramy się jakos wybrnąć bo wyjścia nie ma nawet jeśli rozmowa toczy się na poziomie "ja być kali".Zawsze wtedy powtarzamy zamówienie i Klient zawsze potakuje.Gdzie tu piekielność: ano chwile
później przychodzi ten sam gosc i twierdzi że on tego nie zamawiał ale nie potrafi wyjaśnic dokładnie co chciał zamówić.i zonk-trzeba zrobić zwrot i później z tego tytułu są problemy.

Pan i władca:
Człowiek wiecznie rozmawiający przez telefon,obdarzajacy gadzącym spojrzeniem,łaskawie wypowiadający magiczne słowo "kawę" i rzucający karta lub gotówką.Obrazony jesli osmielisz sie przeszkodzic w rozmowie i zapytac o którą kawę mu chodzi;] i oczywiśćie zawsze przy wydawce mający pretensje bo chodziło mu o coś innego a nikt się nie domyślił:)

Kiedyś miałam sytuacje w której jedno polączyło się z drugim jednak: Pani mówiła po polsku.Miedzy nią a koleżanka wywiązał sie taki dialog:
P- proszę tą kanapkę na ciepło i dużą klasyczną latte
K- na miejscu,na wynos?
P- na wynos
K- dobrze,czyli kawa na wynos i kanapka na ciepło również zapakowana na wynos,tak?
P-tak
K-to bedzie (i tu pada kwota)

Minutę poźniej ta sama Pani:
P- a gdzie moja kanapka?
K- grzeje się,będzie za 2 minuty
P- ale ja chciałam na zimno.

Super,trzeba było wydać nową kanapke bo przecież Pani chciała na zimno..

P.S- nie ma sensu kłocić sie z klientami, nie wolno nam nikogo obrazic,pozatym szkoda nerwów.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 86 (146)
zarchiwizowany

#24390

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie będzie piekielnie ale muszę napisać.

Pracuję w kawiarni.Mamy dostępne mleko tłuste 3,2%, chude 0,5% oraz mleko sojowe.Normą jest ,że czasami ktoś zażyczy sobie kawę z tym lub z tamtym ale czasami widzę takie udziwnienia ze kilka sekund zastanawiam sie nad sensem zamówienia.Wymienię kilka przykładów:
[J]- ja
[K]- klient

1)
[K]- poproszę gorącą czekoladę z dodatkiem syropu smakowego tylko koniecznie na chudym mleku!

[J]- dobrze a czy będzie bita śmietana ,ponieważ w standardzie mamy z bitą??

[K]- tak oczywiście tylko na chudym mleku,wie pani-trzeba dbac o linię (!) :D

2)
Przyszły 3 dziewczyny przy czym każda zamówiła espresso z mlekiem tylko koniecznie na chudym mleku.Przy odbiorze każda osobno zapytała czy aby napewno ich kawa jest na chudym mleku.Wszystko ok tyle tylko ,że przy takiej ilości mleka (ok 30ml) to jest róznica kilku kalorii i pomijam fakt,że każda z nich kupiła ciastko owsiane które ma 450 kalorii;]


3)
[K]- poproszę kawę latte tylko na chudym mleku 0%
[J]- używamy tylko chude 0,5%
[K]- i to ma być chude mleko??! to ja dziekuję.dowidzenia!

Jak mielibyśmy spienić 0,0% ?



A skoro już mowa o mleku to pozwolę sobie zapytać:
Dlaczego ludzie nie rozumieją ze nie mogą sobie sami brać mleka którego używamy? To ,że kładziemy je blisko wydawki nie znaczy ,że jest ogólnodostępne.Tak cieżko sie domyślic ,że trzeba zachować BHP a jak ktoś zabierze nam mleko i zaraz odda to trzeba je wyrzucić bo jaka jest pewność ,że np nie dotknął dziubka i nie zostawił zarazków? ;/

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 67 (179)
zarchiwizowany

#24154

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tym razem o piekielnych nauczycielach.
Chodziłam do liceum w którym było po jednej klasie na rocznik wiec łacznie w całym liceum było góra 80 osób . Szkole bardzo zależalo na wysokich wynikach zdawalności matur.Porównywali sie do innych szkół gdzie jeden rocznik miał 4 razy tyle uczniów co my.. ale do rzeczy.Kadra nauczycielska wymyśliła iście piekielny plan: jeśli ktoś miał problem z maturalnym przedmiotem został postawiony przed wyborem: albo 1 na koniec albo rezygnacja z matury.Oczywiście rozmowy takie przeprowadzane były indywidualnie i niestety nikt nie powiadomił Oke..

Liceum

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 154 (186)
zarchiwizowany

#24148

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam,pierwsza moja historia- proszę o wyrozumiałość:)

Pracuję dla jednej z sieci kawiarni samoobsługowych.
Z piekielnymi klientami mam do czynienia.Chciałabym opisać jak bardzo irytujący jest klient, który podczas zamawiania rozmawia przez telefon.Jestem w stanie zrozumieć jeśli komus nagle zadzwoni telefon i musi odebrać ale najczęsciej zdarza sie ze ktoś rozmawia juz w drodze do kasy o pierdołach.Nie wspomnę już jak ktoś wykręca numer podczas rozmowy z kasjerem.
Wierzcie lub nie ale to jest naprawdę uporczywe, ponieważ składając zamowienie ktoś miedzy słowami rzuci do kasjera "kawa" to pozostaje albo sie domyslać jaką albo spróbować wbić sie takiemu diabłowi miedzy zdania.Można w sumie cierpliwie czekać ale jest to trudne kiedy robi sie kolejka.Niestety jestem chyba człowiekiem zbyt agresywnym i zawsze musze powiedzieć takiemu osobnikowi ze to bardzo niekulturalne zachowanie.Na co tamci reagują śmiertelną obrazą..Bo przecież jak ja śmiem zawracać delikwentowi pytaniem o jaką z 30 kaw mu chodzi,o jaki rozmiar i czy na miejscu lub na wynos..
Na koniec jeszcze dorzucę ,że jeśli ktoś przychodzi do kawiarni enty raz to móglby od razu powiedzieć rozmiar kawy i w jakim kubku a nie oburzać sie ,że trzeba na to pytanie odpowiedzieć.

P.S- bardzo proszę o nie wypisywanie komentarzy typu jak sie nie podoba to zrezygnuj z pracy ,bo tu chodzi o zwykłe wychowanie zamawiających.

Kawiarnia

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 92 (198)

1