Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Kamisia1990

Zamieszcza historie od: 2 grudnia 2016 - 17:55
Ostatnio: 28 lutego 2018 - 2:19
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 396
  • Komentarzy: 16
  • Punktów za komentarze: 68
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 lutego 2018 o 2:19

@Meliana: Wlasnie z bardzo podobnego zalozenia wyszlam, jesli chodzi o wychowanie mojego dzuiecka. moj brat nie wychodzil w okresie zimowym na dwor. Ani z matka ani z nikim. ja bylam podobnie chowana. Mowil;am, ze mi goraco- to nie, musieli dorzucic mi kolejne polarowe spodnie i wyslac na dwor na temperature 19*C ubrana jak na Syberie. Jak temperatury schodzily ponizej 10 to olaboga, w zyciu- przeciez sie bym pochorowala. i tak skonczylam, co kilka tygodni majac angine, zapalenie oskrzeli, gardla, nietolerujac zimna w ogole. Teraz nawet na zwykle zimowe dni przy temp 0 stopni musze zakladac 3 pary spodni i dwie kurtki.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
27 lutego 2018 o 20:12

@dorota64: Możliwe. Z tym, że kazde dziecko jest inne- jak sama twierdzisz. poza tym mróz mrozem, ale trzeba pamiętać, że dziecko w wozku zabudowanym, z powloka od wiatru inaczej będzie odczuwać to zimno. Tym bardziej w puchowo-pierzowo-polarowym kombinezonie i spiworze. Dbam o to, zeby dziecku bylo cieplo, ale bede musiala chyba poczytac o tych granicach. Bo zawsze uważałam, że wychodzenie na spacery, na świeże powietrze będzie czymś dobrym. Moje młode nie było ani jeden dzień chory. odpukać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 lutego 2018 o 20:08

@Fomalhaut: Generalnie to dopiero mi opadły emocje. Doskonale rozumiem te sytuacje i ze lepiej zglosic cos nawet niesłusznie niż nie zgłosić w ogóle.Aczkolwiek trzeba przyznać, że taka sytuacja uderza w matkę ogromnie, jeśli chodzi o wychowanie dzieciaczka. Nikt nie lubi słuchać o swoich zaniedbaniach, a tym bardziej jeśli w gre wchodzi osoba, którą się najmocniej pod sloncem kocha. Nie kwestionuje tego, ze ludzie zareagowali. Piekielne jest dla mnie to, ze ludzie mogli zapytać, powiedzieć. Osobiscie, gdy wdaje si w dyskusje o dzieciakach, to mowie otwarcie, ze wychodze zawsze, niezaleznie od pogody lub weranduje cieplo ubrane dziecko. Poszlo raczej o to, ze w donosie bylo, ze dziecko zamykam na balkonie, wyziebiam itd, co nigdy nie mialo miejsca. No i piekielnościa był fakt, że dzien miałam totalnie skopany przez to i ze musiałam udowadniac swoją niewinność, stresowac sie, czy czasem mala drobina kurzu i rozwieszone wszedzie pranie, zeby sie suszylo nie zdyskwalifikuje mnie jako matki. Tak, wiem, przesada gruba, ale czlowiek ze zlosci w takich sprawach nie zachowuje sie normalnie. I zawalilam dzien w pracy, zeby latac ze scierą i obsesyjnie pucować kazda powierzchnie w domu. Nie chce nic zglaszac, mam swoj typ, ktorego jestem niemalże w 100%pewna i zamierzam pojsc do tej osoby, z moim dzieciaczkiem i otwarcie zapytac o tę sytuację. I podziekowac za troskę i pokazac, ze wszystko jest w porzadku. Ja zwyczajnie nienawidzę niejasnych sytuacji.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
27 lutego 2018 o 13:54

@Bryanka: Ja nie bylam. Do 23 roku zycia bylam wiecznie przeziebiona, chora itd. Dziecko zawsze jest cieplo ubrane, twarz chroniona specjalistycnzymi kremami itp.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
27 lutego 2018 o 10:55

@Kumbak: Tez sie nie dziwie. Ich praca. Od nich zaleza losy wielu dzieci- mowie, urzedniczki naprawde mile, pomocne. Wyjasnily sprawe itd. Ale podejrzewam, ze musial doniesc sasiad- znali moj adres. No i czasem wyjezdzam wozkiem na balkon- oczywiscie nie zamykam tam dziecka, ale tylko sasiedzi obok gdzies mogli to zauwazyc. szkoda, ze nie zauwazyli pierzyny, kombinezonu i oslony od wiatru na wozku

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 22) | raportuj
27 lutego 2018 o 10:18

@BlackVelvet: Wspolczuje. szczerze. I ja wiem, ze babki maja taka prace i ze cudownie, ze sprawdzaja takie rzeczy, boi to jednak chodzi o dzieciaczki, ktore same sie nie obronia. Ale dla mnie piekielny jest powod. Werandowanie i spacerowanie z dzieckiem. Ludziom serio sie juz nudzi. Tylko wiesz, boje sie tej wizyty. Nie mam idealnie w domu. Pokoj w stanie remontu jeden- boje sie, ze zabiora mi dziecioka, bo zaniedbaniem jest, ze dziecko zyje w takich warunkach, gdzie kurz na zyrandolu, gdzie drugi pokoj w farbie a w lazience nie ma najnowszej Lovelii dla bobasow.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 21) | raportuj
10 listopada 2017 o 22:07

Ech. Moze ja jestem jakas dziwna, chamska, wredna i roszczeniowa, ale na moje, to babeczka wcale nie miala obowiazku Ciebie czy innych kolejkowiczow pytac o zdanie. I nie uwazam, zeby to bylo jakos straszne niemile, ze kobita dochodzi swoich praw- ma do nich prawo. W kazdej Stokrotce, w jakiej bylam chyba, jest informacja, ze kobiety w ciazy i osoby niepelnosprawne są obslugiwane poza kolejnoscia. ponadto w wiekszosci sklepow tej sieci obok jest informacja, zeby informowac o fakcie posiadania owego przywileju pracownika sklepu. Nie wiem, kobieta, ktorej sie cos nalezy miala czekac az z laską wielka wyraziusz zgode na to, by ona mogla skorzystac ze swojego przywileju?:D Ostatnio wszystkie ciezarne sie tak traktuje. czemu? Bo latwo powiedziec, ze sa roszczeniowe itd w momencie gdy de facto one tylko korzystaja z takiego prawa. I to, co ciezarowk powiedziala nie bylo jakos mocno bezczelne- ot normalne, ale mowie, moze cos ze mna nie w porzadku. Odnosze wrazenie, ze przez tę nagonkę na 'maDki brajankow i dzesik' wrzuca sie do jednego worka zwykle kobiety, ktore zwyczajnie noszą dziecko w brzuchu. I na moje to kobieta, ktora Ci polozyla reke na ramieniu wykazala sie skrajna bezczelnoscia i brakiem jakiejkolwiek kultury.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
3 grudnia 2016 o 11:45

@maat_: Miałam czas, tak jak napisałam wyżej. Ale wymuszenie na kimś, zeby pracowal w wolontariacie i jeszcze kazanie mu wszystkiego oplacac jest moim zdaniem smieszne. I mowie, gdybym wiedziala ze bede musiala poswiecac prawie etat na to nie zglosilabym sie, tym bardziej ze w umowie sa zapiski, ze wszystko jest dobrowolne, nie na szybkiego.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
3 grudnia 2016 o 9:25

@Zmora: : W każdym autobusie , w regulaminie. To, że ludzie totalnie olewaja wszystkie jegu punkty nie znaczy, że wypada przeszadzać i drzeć buźkę swą tak bardzo, by innych przekrzyczeć.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
3 grudnia 2016 o 9:15

@kaede: W każdym autobusie , w regulaminie. To, że ludzie totalnie olewaja wszystkie jegu punkty nie znaczy, że wypada przeszadzać i drzeć buźkę swą tak bardzo, by innych przekrzyczeć.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
3 grudnia 2016 o 0:07

@kaede: To nie jest tak. Miałam czas, ale mimo wszystko poświęcanie w tygodniu tych 20-40 godzin jest irytujące. Nie oczekiwałam złotych gór, gdzie nic nie będę musiała robic, ale poświęcanie dziennie tylu godzin, które trzeba z siebie wyłuskać i zostać zjechanym jako grupa debili i ludzi, którzy nadają się tylko do sprzątania nie należy do moich ulubionych odczuć. Co do przelania szali goryczy- na jedną małą rzecz przymkniesz oko, a więcej może Cię zirytować i wnerwić. Myślę, że większość ma podobnie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
3 grudnia 2016 o 0:01

@Iras: Mam to na szczęście za sobą. Tak zrobiłam, gdyż bałam się, że będę musiała zaczynać od nowa. Wiadomo, że strony niektóre są stworzone tak, że się resetują, ale nie ukrywam, że zajęło mi to kolejny czas. Kilkadziesiąt pytań kopiuj-wklej to też ni jest najprzyjemniejsza sprawa.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
2 grudnia 2016 o 23:56

@Fomalhaut: Miałam taki obraz. Myślałam, że będzie podobnie. Moze nie aż tak kolorowo. Liczyłam się z alkoholikami, matkami, które drą sie na swoje dzieci URWując na prawo i lewo (To jest uwzględnione na szkoleniach), ale myślałam, że będzie milej. Ja nie mam zastrzeżeń do swoich 'wybranych ' rodzin, tylko do systemu, według którego działa SP. Nie zawsze rodzina to rodzice +dzieciaki. Ba, do paczki zgłaszanych jest prawie tyle samo emerytów, rencistów, którzy mają na przeżycie 500 zł renty. Byłam jako wolontariusz towarzyszący u trójki takich rodzin. Sterylizacja nie pomoże kobietom, które nie mają dzieci, a mają po 70-85 lat. Jednak tak jak pisałam wyżej roszczenia ludi rosną w miarę tego, jak dużo dostają. A dostają w niektórych przypadkach mnóstwo, samemu z siebie nic nie dając. Wiesz, poznałam ludzi którzy mają na bakier z pisaniem. I nie są to ludzie głupi. Znają się na wielu rzeczach, których inni nie potrafią. Np znam faceta, który doszuka się najmniejszej ryski na sprzęcie, której nie widać lub który pisze aplikacje, tysiące linijek kodu przy komputerze nie robiąc żadnego błędu, a nie zauważy faktu, że źle postawi przecinek. Nie usprawiedliwiam faktu nie znania ortografii, ale jednak takie rzeczy się zdarzają. I nic mi do tego, że ktoś popełnił błąd językowy, gdyż to nie dyktando. Ale oburzył mnie fakt, że są obrażane osoby przez kobietę, która nie umie przeczytać tego, że nie powinno się drzeć japy do tel na cały autobus. I nie na miejscu wydaje mi się obrażanie ludzi, którzy poświęcają czasem pół dnia, żeby tylko zrobić coś w kierunku pomocy dla innych. Wyobraź sobie, że udzielasz komuś pożyczki, idziesz na rękę, poświęcasz godziny na uzgodnienie szczegółów a nawet dojeżdżasz do tej osoby, a potem ktoś Ci obrabia dupe gdyż źle obliczyłeś coś w danej kwocie lub źle napisałeś imię lub nazwisko. Nie byłoby Ci przykro? czy fakt, że ktoś użyje przecinka źle sprawia, że możesz gardzić otwarcie ludźmi? Kobieta mówiła o nieśmiałych ludziach. Nie trzeba być duszą towarzystwa, rozgadanym ekstrawertykiem, by próbować pomóc. Sama miałam problem z nieśmiałością i dlatego zgłaszałam się do różnych projektów- próbowałam się przełamać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 grudnia 2016 o 23:33

@nursetka: Obecnie są nowe formularze- jak co roku w sumie. Podobno rok temu też było ciężko. W tym roku podczas jednego spotkania z rodziną trzeba wypełnić dwa formularze(arkusz pierwszej i drugiej wizyty, mimo ze widzę się z rodziną tylko raz. Paczka pozno rozpoczęła nabor w tym roku), zakładkę z danymi osobistymi oraz opis. Mi tylko formularze wracały do poprawki. i to ze względu że za krótkie zdanie i mało napisane. Co z tego, że już o to pytano we wcześniejszych formularzach, a ja rozpisywałam się i starałam się wyjaśnic każdą jedną rzecz? Wraca do poprawki arkusz i tyle- a opisy, które widnieją na stronie, gdzie zgłaszają się darczyńcy były ok. Zostały w mig zaakceptowane, nie była wymuszana korekta jeśli chodzi o ten aspekt. Wytycznych się trzymałam. Dla mnie to dziwne, że mniej sprawdzany jets opis, niż zwykły formularz.może masz racje z liderką, ale na jakiejś podstawie musieli i ją i ta osobę z autobusu przyjąć jako kogoś 'zarządzającego'. I naprawdę nie wiem czemu tak zrobiono. U mnie szkolenia były dwa- w sobote- niedziele od 8 do 16, potem wieczorem w tygodniu ale te na zasadzie już pogadanki, dyskusji ( na której do głosu niezadowolona dojść się nie dało) aczkolwiek były one obowiązkowe i niby ważne. Gdy się powiedziało, że ma się inne plany i zobowiązania spotykało się to z niezadowoleniem, dziwną miną i byciem zawstydzonym no bo przecież 'to bardzo ważne'. i to nie , że jestem mało asertywna i nie umiałam wyrazić dezaprobaty . Tylko nie zwykłam odmawiać komuś, kto 'liczy na mnie' i sugeruje, że coś jest bardzo, ale to bardzo ważnego. A co do roszczeń- owszem, słyszałam o takich osobach, jednak mi się trafiły świetne rodziny, które same chcą pomoc innym mając naprawdę niewiele. Ale nie oszukujmy się- póki co nie zmieni się fakt, że ludzie będą woleli dostać zasiłek, paczkę niż uczciwie popracować i jeszcze bedą święcie przekonani, że im się należy.

« poprzednia 1 następna »