Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Karo7

Zamieszcza historie od: 23 czerwca 2012 - 10:57
Ostatnio: 6 czerwca 2014 - 6:33
  • Historii na głównej: 0 z 2
  • Punktów za historie: 216
  • Komentarzy: 24
  • Punktów za komentarze: 121
 
zarchiwizowany

#42341

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Slowem wstepu - jestem studentem, stopniowo usamodzielniam sie finansowo, aczkolwiek nadal pomagaja mi rodzice. W zwiazku z tym staram sie nie szalec jesli chodzi o wydawanie pieniedzy, zwlaszcza na modne gadzety czy rzeczy po prostu mi zbedne - zywie tez dosc gleboka niechec do ludzi, ktorzy bez skrupulow zeruja na zarobkach swoich rodzicow i uwazaja, ze wszystko im sie nalezy.

Jednak raz na jakis czas wybieram sie ze swoja dziewczyna do jakiegos ciekawego miejsca - egzotyczna restauracja, oryginalny pub itp. Tym razem padlo na restauracje indyjska. Dazac do sedna, obsluga w porzadku, jedzenie pyszne, przychodzi do placenia. Jako ze placilem karta, kelner zaprosil mnie do baru. Suma koncowa - 99 zl.

[K] - zyczy Pan sobie dodac cos za obsluge?
[J} - prosze zaokraglic do 100
[K] - tylko zlotowka...? (mina zbitego kundla)
[J] - dobrze, prosze do 103
[K] - nie podobala sie Panu obsluga?
[J] - ...ok, 105 (dla swietego spokoju, chcialem juz tylko wyjsc, poza tym w sumie obsluga bez zarzutu)
[K] - a wiesz Pan co...

po czym na urzadzeniu do odczytu kart wyswietla sie suma 99 zl. wklepalem pin, karte z powrotem dostalem w taki sposob ze az dziw ze nadal w calosci.
I teraz cholera sie zastanawiam...moze przeoczylem jakas tabliczke ze napiwki sa obowiazkowe i musi to byc conajmniej 20% sumy...?

restauracja indyjska wroclaw.

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 59 (249)
zarchiwizowany

#36655

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przegladam sobie piekielnych, a na gorze reklama "polskiej energii" Az mi sie niedawna sytuacja przypomniala... :)
Moj ojciec prowadzi pewna dzialalnosc - nie wnikajmy w szczegoly, w kazdym razie prad, woda i podobne media sa zuzywane w duzych ilosciach. Niedawno do taty przyszla wiadomosc o zalozeniu sprawy w "sadzie internetowym" w sprawie nie zaplacenia FAKTURY za prad. Kwota? W tego typu dzialanosci smieszna bo okolo 200 zl. Ojciec do kanciarzy nie nalezy, moze cos pominal placac rachunki - moglo sie zdarzyc. Chec do zaplaty jest. Ale tu pojawia sie piekielnosc. Jako prowadzacy dzialalnosc chce wrzucic sobie to w koszty - ale kurcze, ciezko to zrobic nie majac faktur. W pozwie jest mowa o jednej fakturze. Ale na drugiej stronie wyszczegolnione sa 3. w tym 2/3 maja te same numery faktur ale inne kwoty. Tauron w sumie niewiele wie i nie moze pomoc, jedna osoba kieruje do drugiej o podobnej wiedzy. Kancelaria zajmujaca sie sprawa z ich strony kieruje do taurona - sad ignoruje zazalenia, sprzeciwy czy propozycje ze strony ojca. Podsumowujac, firma nie wyslala nigdy faktur(y) o ktorych mowa w pozwie, nie bylo wczesniej zadnego kontaktu, upomnienia o zaleglych oplatach etc Do nikogo z wyzej wymienionych nie dociera prosta i uczciwa propozycja czy prosba wrecz - dajcie faktury, dostaniecie kase, pojawiaja sie tylko kolejne nudne i smieszne juz "informacje o mozliwych konsekwencjach"
Zeby bylo zabawniej, w pozwie nie ma wyszczegolnionego nr konta na ktore powinny wplynac pieniadze :)
Dogadac sie z niektorymi jak czlowiek to jak przekonac wystepujaca na tym portalu pania szczesc boze do wielbienia szatana...

P.S. Z ojcem stwierdzilismy, ze sobie poczekamy - jak pojda po rozum do glowy i przesla faktury to pomyslimy nad jakims fajnym systemem ratalnym, zeby tez za latwo nie mieli :D

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 48 (76)

1