Profil użytkownika
Lizzie
Zamieszcza historie od: | 30 kwietnia 2016 - 21:44 |
Ostatnio: | 3 maja 2016 - 21:14 |
- Historii na głównej: 1 z 3
- Punktów za historie: 297
- Komentarzy: 11
- Punktów za komentarze: 44
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 30 kwietnia 2016 - 21:44 |
Ostatnio: | 3 maja 2016 - 21:14 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Armagedon: Alkoholikiem chyba by został gdyby nie matka. Ona jest chyba jedyną osobą do której ojciec czuje szacunek. Generalnie nie wychodzą zbyt często bo zawsze kończy się to ojcem narąbanym jak messerschmitt i awanturą.
@Fomalhaut: Mam nadzieję ze to troll ;)
@Armagedon: Człowieku, czy ty widzisz co piszesz? Dziadek leży w szpitalu, może nie przeżyć do końca tygodnia. NIE nie ma znaczenia, czy jest to jego ojciec czy matki (dziadek jest ojcem matki). To jest jego OBOWIĄZEK małżeński wspierać swoją żonę. Czy to normalne, że woli sobie posiedzieć z kolegami przy piwku niż jechać ze swoją żoną do jej ciężko chorego ojca? Mamę zawiózł tam mąż jej siostry. Facet teścia widział może dwa razy do roku. Na bani nie był, bo dopiero co przyszli, nie zdążył się nachlać. No żeż człowieku, pocieszałam kiedyś obcą kobietę na ulicy bo jej mąż miał wypadek. I dla mnie to jest całkiem normalne. A on nie może własnej żonie pomóc?
@SzatanWeMnieMocny: Naprawdę ci z całego serca współczuję. Pewnie to nie dużo da, ale jednak zawsze :) Wiem, co to znaczy kiedy rodzić uważa cię za wariatkę.
@maat_: Rozmawiałam o tym z moim psychologiem. Ale mimo wszystko mój strach jest wynikiem zachowania rodziców wobec mnie właśnie przy dzieciach. Ale trudno, jakoś trzeba żyć.
@maat_: Przepraszam bardzo od kiedy to przez internet można diagnozować czyjąś psychikę? Rodzice bardzo się starają żeby pomóc swojej 2 dzieci, nie są alkoholikami, po prostu płacą za błędy młodości. @Armagedon: Nie 15, 16. Brat dopiero co miał urodziny, mama będzie miała. Ojciec miał 15 jak wpadł mama 16.
@grupaorkow: No niestety. Zdarza się, a przecież dziecka do śmietnika nie wywalą. Nie chciałam podawać dokładnego wieku, bo właśnie takie gadanie. Mnie wychowywali rodzice, mojego brata - dziadkowie. Nie, nie jest to patologia, jest to normalna rodzina, tyle, że jak mówiłam, zdarzyło się.
@groman2: A jak można się bać kotków? Króliczków? Chomiczków? Przecież są taakie słodkie. Nie nienawidzę dzieci, ja się ich boję. I nie ma dla mnie znaczenia, że są słodkie, niewinne czy pocieszne. Lęk jest stanem irracjonalnym i uwierz, wiele bym dała, żeby się nie bać.
@KrowaNiebianska: To nie jest takie proste. Przeważnie w histerię nie wpadam. Jest to raczej tka, jak boisz się pająków - oglądając zza szyby czy z daleka jest ok. Ale jak już ci każą zostać z tym pająkiem sam na sam albo go pogłaskać to się zaczyna. Z matką o leczeniu rozmawiałam, ona chyba rozmawiała z ojcem. Nie wiem, jak mówiłam - kontaktów z nim nie utrzymuję. Uwierz mogłam - cięłam się na brzuchu, w szkole może widzieli na wf, jak ćwiczyłam (raz na ruski rok) ale wszyscy mieli to w d... No widzisz, jakoś przez 3 lata picia i palenia nikt nie zauważył. Po prostu - rodzice wiecznie w pracy, zajęci, wracają zmęczeni, łatwo przeoczyć.
@Day_Becomes_Night: Nie mam pojęcia, możliwe, że minie, Boję się też obcych dzieci, ale dopóki nie jestem zmuszona z nimi nawiązywać jakiegoś kontaktu jest w miarę Ok. Najgorsze są małe dzieci, te większe, już trochę rozumne lepiej znoszę. Odwrotność? Jest też lęk przed starszymi, nazywa się Gerontofobia
@maat_: No dobra napiszę Ci to dokładnie. Brat ma 27 lat, jego małżonka 28. Ja mam 19, rodzice moi mają 43 i 42.