Profil użytkownika
Lox
Zamieszcza historie od: | 4 grudnia 2012 - 14:07 |
Ostatnio: | 11 lutego 2016 - 2:48 |
- Historii na głównej: 11 z 11
- Punktów za historie: 8639
- Komentarzy: 2
- Punktów za komentarze: 12
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 4 grudnia 2012 - 14:07 |
Ostatnio: | 11 lutego 2016 - 2:48 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Dziękuje za taki piękny epitet. Pozwolisz, że się wytłumaczę :)? Akcja się działa po całym dniu pracy, gdzie już człowieka ogarnia lekkie zmęczenie więc nie byłem tak kumaty jak jaśnie Pani. I cały czas się nastawiałem, że to ma być tytuł "Bobil" lub coś w tym stylu, nie wiem czemu wcześniej nie pomyślałem o szukaniu takiego bohatera :)
Już odpowiadam. Tak, w normalnych knajpach takich klientów się wyprasza. Tylko, że ogródek o którym mowa w historii nie należał do żadnego lokalu w miasteczku i na dodatek był otwarty, tzn. nie otaczały go żadne płotki i takie tam. Wyglądało to tak, że w mieście X zbieraliśmy się o 6.00/15.00 a szefu nas rozwoził po miasteczkach, gdzie pracowaliśmy. Generalnie na upartego i tak mógłbym ich stamtąd wyprosić, ale szefu, chociaż człowiek z niego uczciwy i porzadny, ale także strasznie uparty, stwierdził, że nie możemy wypraszać ludzi z tych ogródków bo to źle wygląda i odstrasza klientów. Poza tym tak szczerze, to nawet mi się nie chciało z nimi wykłócać :)