Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Mignonne9

Zamieszcza historie od: 7 grudnia 2015 - 21:40
Ostatnio: 11 maja 2016 - 12:51
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 140
  • Komentarzy: 113
  • Punktów za komentarze: 434
 

#70798

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Odkąd tylko spotykam się z chłopakiem w jego mieszkaniu, tak na 95% spotkań winda nie działa. Jest to blok ogólnie wysoki, 10 pięter. Owszem, może dla młodych, zdrowych osób to nie jest problem wchodzić po schodach na kolejne piętra, ale w przypadku gdy człowiek jest zmęczony po pracy albo schorowany, to jednak jest to sporym problemem.

Za przykład można wziąć chociażby babcię mojego chłopaka. Ma problemy ze stawami i ze wzrokiem, niestety dość często musi odwiedzać lekarzy, nie zawsze da się załatwić wizytę domową. Gdy winda nie działa, ona nie ma fizycznej możliwości, żeby z piątego piętra dostać się poza blok do auta, bo ma niesprawne nogi. I niestety niedziałająca winda jest tu bardzo piekielna, bo jest to dość wysoka kobieta, przez co i nie najlżejsza, ciężko ją przenieść na dół schodami.

Poza tym w bloku mieszka dużo osób pracujących fizycznie, proszę sobie tylko wyobrazić ich zdenerwowanie tym, że wina znów nie działa i choć ledwo stoją ze zmęczenia, muszą iść te piętra w górę, zamiast przejechać windą.

Ogólnie jakby tak zliczyć wszystkie dni w roku, w które winda działa i nie działa, to: winda działa może jakiś miesiąc w roku, około dwóch tygodni w roku jest naprawiana, a przez resztę roku nie działa.

A firma, która windę założyła i powinna serwisować, ma gdzieś wszystkie zgłoszenia i naprawy robią na odpierdziel. Co zrobić w takim przypadku, kiedy telefon do serwisu skutkuje tym, że za każdym razem wypowiadana jest jedna formułka "już ktoś jedzie”, a potrafi nie dojechać nawet i 2 tygodnie?

uslugi Otis winda blok

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 104 (162)

1