Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Sapiens

Zamieszcza historie od: 22 czerwca 2012 - 0:55
Ostatnio: 28 sierpnia 2020 - 11:41
O sobie:

Piotr - Na "dzień dobry" powinno wystarczyć ;)

  • Historii na głównej: 1 z 4
  • Punktów za historie: 1350
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 58
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
21 lutego 2013 o 16:21

No, niby tak... Ale gdyby każdy pracownik miał kartę magnetyczną do otwierania takich drzwi żyłoby się prościej. Niemniej jednak przyznaję Ci rację. Pracownicy i bez tego mają dość roboty.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 21) | raportuj
21 lutego 2013 o 11:29

Dopóki nikt mnie nie zaatakuje i jeżeli jestem sam (towarzystwo zazwyczaj próbuje podkręcić sytuację), to staram się być opanowanym. Takich rzeczy jak cierpliwość i opanowanie trzeba się po prostu nauczyć. Jeżeli Wasze słownictwo w takiej sytuacji jest inne, no cóż... Ja sobie ze stresem umiem radzić. O moim słownictwie będziecie jeszcze mogli poczytać przy najbliższej okazji (przy okazji wcisnąć "słabe" też będziecie mogli, bo widzę, że się polubiliśmy wszyscy), gdy będę opisywał zatrzymanie mnie przez człowieka w wymienionym w historii markecie.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 11) | raportuj
21 lutego 2013 o 11:13

Nikogo tam nie uderzyłem.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 20) | raportuj
21 lutego 2013 o 3:42

Osoba ta w długiej przerwie obiadowej, będąca jeszcze w pracy, pijąca przy samochodzie służbowym, nosząca na piersi plakietkę z nazwą firmy... Tyle wystarczy, aby zwolnić pracownika.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
26 czerwca 2012 o 15:39

Tak jak pisałem... Zrobiliśmy rozeznanie kto w jakim celu idzie... A Mama ledwo na nogach stała... Za mało? Proszę Cię...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 czerwca 2012 o 15:36

No cóż... 21 lat temu chyba nie było takiej wiedzy jak dziś... A moja Mama na przestrzeni lat została 2 RAZY! była chora - jakieś przeziębienie czy coś - i to wyeliminowało ją jako biorcę przeszczepu. Nerwy, inne choroby... To się nakłada a organizm zaczyna świrować. Wysokie poziomy cukrów raz były a raz nie... Raz cukry wysokie jak diabli a raz tak niskie, że zimny pot zalewał ciało dosłownie już mdlejącej Mamy przy cały czas trzymanej diecie... Wiem! Myślicie, że nie potrafię spojrzeć prawdzie w oczy, że Mama tej diety nie trzymała i tak dalej... A lekarze zwyczajnie rozkładali ręce eksperymentując z co raz nowymi i "lepszymi" metodami... Jestem przekonany, że choroba jest do opanowania... Jednak nie zawsze.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 czerwca 2012 o 22:51

Przepraszam was za błąd... Jak go namierzyłem - a namierzyłem go dopiero teraz czytając wasze komentarze - to do tej pory mam oczy jak pięć złotych. Na przyszłość będzie mniej pitu pitu a więcej treści i postaram się wyciągnąć wnioski z waszych rad! DZIĘKUJĘ :)

« poprzednia 1 następna »