aniampm

@bloodcarver: dokładnie tak! Takie bez sensu marudzenie kogoś, kto chce mieć tanio, blisko i w wysokim standardzie. A że tak nie ma to od razu piekielność. Bez przesady

@WilliamFoster: tu mnie masz ;) Nazwałam to produktem, ale chodziło o usługę. Tutaj akurat wszystko koncentrowało się na tym, że miałam dużo więcej pracy, co akurat szefowi nie przeszkadzało a ja byłam jeszcze na etapie "nie szkodzi, wykażę się" :)

@Moby04: W momencie mojej rezygnacji ze stażu zwolniło się miejsce, więc nie zablokowałam nic nikomu:) A na staż nie poszłam, bo - mimo iż na każdym kroku podkreślałam przyszłemu potencjalnemu pracodawcy, że chcę się przekwalifikować i nauczyć nowego zawodu, prezes firmy widział tylko moje dotychczasowe doświadczenie i otwarcie zapowiedział, że będzie chciał je wykorzystać w innym dziale niż ten, do którego aplikowałam. Innymi słowy zapowiedziano mi otwarcie, że na stażu będę (za naprawdę niewielkie pieniądze PUP-owe) zajmować się rzeczami, które przez 4 lata swojego życia wykonywałam jako specjalista. Oczywiście w takiej sytuacji można złożyć odwołanie do PUP-u, ale czas na rozpatrzenie takiego odwołania to 3 miesiące (czyli czas trwania stażu:)). A niezjawienie się u pracodawcy? Grozi natychmiastowym utraceniem statusu bezrobotnego (a więc m.in. utratą ubezpieczenia)

pani przede mną miała taką samą sytuację, stąd te wszystkie "skandale" i "absurdy", a jak popytałam znajomych, to oni też:) Chciałam napisać odwołanie, ale pani ekspedientka odmówiła jego przyjęcia..