Profil użytkownika
aspazja994 ♀
Zamieszcza historie od: | 18 lipca 2015 - 10:34 |
Ostatnio: | 31 lipca 2015 - 21:35 |
- Historii na głównej: 3 z 11
- Punktów za historie: 1431
- Komentarzy: 38
- Punktów za komentarze: 97
Nadal nie wierzę w to co zobaczyłam dzisiaj rano. Po prostu siedzę i zbieram szczękę z dywanu. Dlaczego starsi ludzie muszą być tacy zawistni/złośliwi?
Słowem wstępu : Ukochany niedawno kupił sobie motocykl, Suzuki GSX600F.
Przyjechał do mnie, zostawił Suzi pod blokiem na dosłownie pięć minut i wszedł na górę czekając aż się przygotuję na przejażdżkę.
Schodzimy i co widzimy? Suzi całą obrzuconą jajkami. Szczęka momentalnie opadła mi do krawężnika. Skoczyłam do domu po wiaderko z wodą i pomogłam lubemu umyć jego znieważoną drugą miłość.
Usuwamy porządnie żółte ślady, a tu.. TRZASK! Z okna wywiesił się jakiś stary furiat krzycząc,że nie życzy sobie dawców nerek pod oknami i że mamy stąd wypier....
Co najlepsze, Luby wcale nie hałasował i nie popisywał się jak to czynią niektórzy pseudo motocykliści.
Słowem wstępu : Ukochany niedawno kupił sobie motocykl, Suzuki GSX600F.
Przyjechał do mnie, zostawił Suzi pod blokiem na dosłownie pięć minut i wszedł na górę czekając aż się przygotuję na przejażdżkę.
Schodzimy i co widzimy? Suzi całą obrzuconą jajkami. Szczęka momentalnie opadła mi do krawężnika. Skoczyłam do domu po wiaderko z wodą i pomogłam lubemu umyć jego znieważoną drugą miłość.
Usuwamy porządnie żółte ślady, a tu.. TRZASK! Z okna wywiesił się jakiś stary furiat krzycząc,że nie życzy sobie dawców nerek pod oknami i że mamy stąd wypier....
Co najlepsze, Luby wcale nie hałasował i nie popisywał się jak to czynią niektórzy pseudo motocykliści.
Ocena:
205
(403)
Historia zasłyszana od najlepszej przyjaciółki (nazwijmy ją roboczo Karolina [K]).
Jej nieżyjąca już babcia [BC] trafiła do Zakładu Opiekuńczo Leczniczego rok przed śmiercią. W domu należącym do staruszki mieszkał przez pewien czas jej syn, a wujek K - nierób, leń i pijak. Jak się okazało, nabrał pożyczek-chwilówek w pewnej firmie na P i nie spłacał ich, toteż firma wysłała swoich osiłków celem ściągnięcia należności.
Tylko... zamiast do marnotrawnego wuja, który zabrał zad w domowe pielesze, wysłano ich do ZOL, w którym przebywała BC. Karolina przyjechała w odwiedziny i zastała przy łóżku zapłakanej BC czterech łysych karków odzianych na czarno oraz żądających podniesionym głosem,aby uregulowała długi syna. Jak się nietrudno domyślić, BC była kompletnie przerażona i nie wiedziała o co chodzi.
K kazała stanowczo panom 'ewakuować się' i dopiero na korytarzu usłyszała po co miały być te 'odwiedziny' i jakie cuda nawywijał jej wujaszek. Wskazała im gdzie ancymon mieszka i przez resztę dnia musiała uspokajać roztrzęsioną babcię.
Wisienka na torcie - firma miała głęboko w poważaniu,że windykatorzy darli się na bezbronną staruszkę po udarze. Żadnego przepraszam ani nic.
Jej nieżyjąca już babcia [BC] trafiła do Zakładu Opiekuńczo Leczniczego rok przed śmiercią. W domu należącym do staruszki mieszkał przez pewien czas jej syn, a wujek K - nierób, leń i pijak. Jak się okazało, nabrał pożyczek-chwilówek w pewnej firmie na P i nie spłacał ich, toteż firma wysłała swoich osiłków celem ściągnięcia należności.
Tylko... zamiast do marnotrawnego wuja, który zabrał zad w domowe pielesze, wysłano ich do ZOL, w którym przebywała BC. Karolina przyjechała w odwiedziny i zastała przy łóżku zapłakanej BC czterech łysych karków odzianych na czarno oraz żądających podniesionym głosem,aby uregulowała długi syna. Jak się nietrudno domyślić, BC była kompletnie przerażona i nie wiedziała o co chodzi.
K kazała stanowczo panom 'ewakuować się' i dopiero na korytarzu usłyszała po co miały być te 'odwiedziny' i jakie cuda nawywijał jej wujaszek. Wskazała im gdzie ancymon mieszka i przez resztę dnia musiała uspokajać roztrzęsioną babcię.
Wisienka na torcie - firma miała głęboko w poważaniu,że windykatorzy darli się na bezbronną staruszkę po udarze. Żadnego przepraszam ani nic.
Ocena:
409
(519)
'Uwielbiam' kiedy sąsiedzi zostawiają worki pełne śmieci przed swoimi drzwiami. Nie ma to jak przechodzić klatką schodową i wąchać smród zasr***nych dziecięcych pieluch.
Nie jestem czepialska, ale dla mnie to kompletny przejaw braku kultury przywleczony nie wiem skąd. Rozumiem, można wystawić śmieci na klatkę pięć minut przed wyjściem z domu, ale jak można pozwolić aby wór pełen śmieci stał przed drzwiami cały dzień i rozsiewał swoje ohydne wonie dookoła?
Zastanawiam się czy owi ludzie robiąc dwójkę w kiblu każą ją wąchać wszystkim domownikom. A co tam, nie pachnie brzydko! Powąchajcie sobie, tak jak inni wąchają nasz urobek śmieciowy!
Nie jestem czepialska, ale dla mnie to kompletny przejaw braku kultury przywleczony nie wiem skąd. Rozumiem, można wystawić śmieci na klatkę pięć minut przed wyjściem z domu, ale jak można pozwolić aby wór pełen śmieci stał przed drzwiami cały dzień i rozsiewał swoje ohydne wonie dookoła?
Zastanawiam się czy owi ludzie robiąc dwójkę w kiblu każą ją wąchać wszystkim domownikom. A co tam, nie pachnie brzydko! Powąchajcie sobie, tak jak inni wąchają nasz urobek śmieciowy!
Ocena:
210
(386)
1
« poprzednia 1 następna »