Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

breedovsky

Zamieszcza historie od: 31 maja 2012 - 15:54
Ostatnio: 28 października 2013 - 23:42
  • Historii na głównej: 3 z 5
  • Punktów za historie: 1747
  • Komentarzy: 7
  • Punktów za komentarze: 39
 

#53843

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja ciocia zachorowała na raka.
Ona i jej mąż byli ludźmi wierzącymi w nadprzyrodzone zdolności homeopatów.
Tak się złożyło, że rokowania miała bardzo dobre. Lekarze stwierdzili, że jeśli rozpoczną leczenie już teraz, to prawdopodobnie wyjdzie z tego.

Lecz... mój wujek namówił ją na wizytę u zaufanego homeopaty, u którego wizyta kosztuje 300 zł, już nie wspomnę o koszcie leków.
Wyżej wymieniony "lekarz" przepisał jakieś maści, leki. Twierdził, że ciocia powinna szybko wyzdrowieć.
Leczenie tymi lekami trwało dokładnie rok, kiedy stan znacznie się pogorszył.
Ciocia trafiła do szpitala, zrobili jej odpowiednie badania i wyszło, że ma przerzuty na mózg...
Chemioterapia została zastosowana, lecz było za późno. Wysłali ją do domu, aby przeżyła ostatnie dni wśród najbliższych członków rodziny.

I tutaj nasuwa się moje pytanie. Jakim imbecylem trzeba być, aby leczyć raka maściami i nie wysyłać chorej do szpitala?
Oczywiście wina nie tylko stoi po stronie homeopaty (pod domem którego stoi kilka samochodów, a wizyty umawiane są kilka miesięcy wcześniej), a również po stronie mojego wujka.

Jak widać nawet życie drugiej osoby można wycenić na nowe kafelki w kuchni.

Homeopata

Skomentuj (56) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 597 (675)

#53801

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O autobusach widmo.

Tak się składa, że często podróżuję z Ostrołęki do Ciechanowa.
Czasami coś mnie podkusi i korzystam z przesiadki, która występuję w Pułtusku.

Aby sprawdzić połączenie wszedłem na stronę e-podróżnik. Niedziela. Autobus 6:00, przesiadka o 7:30. Czyli idealnie. Czy aż tak było... No niekoniecznie. Dojechałem na miejsce o 7:10, dla pewności sprawdziłem. Przystanek numer 1, kursuje co drugi dzień.

Czekam, czekam. Nie przyjechał. Kolejny autobus za prawie 5 godzin.

Sytuacja druga była identyczna. Tym razem chciałem pojechać w sobotę i dałem szansę na rehabilitację naszym pks-om.
Tak, zgadliście, znowu nie przyjechał. Chodziłem i pytałem chyba każdego, kogo mogłem, ale i tak nikt mi nie był w stanie odpowiedzieć, co oznacza "kursuje co drugi dzień".

I teraz sam już nie wiem co robić. Czy naprawdę tak trudno zaktualizować rozkład?
U mnie to nie było nic od czego zależałoby moje życie, ale niektórzy potrzebują być na miejscu dokładnie na czas.

PKS

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 253 (313)

#53379

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia na temat alimentów.
Moja mama rozstała się z ojcem jakieś kilkanaście lat temu, kiedy miałem może 5-6 lat. Od tego czasu sąd nałożył na niego alimenty, które płacił przez krótki okres.

Stracił pracę, alimentów nie płacił przez kilka lat. Przychodziły jakieś listy, które wspominały o odsetkach, które były naliczane, lecz mój ojciec sobie nic z tego nie robił.

To trwało aż państwo zaproponowała, że będzie je płacić, a potem kiedy ojciec pójdzie do pracy, to będzie dłużny.

I to trwało. Aż moja mama postanowiła wyjechać do Anglii za pieniędzmi. Poszła do urzędu i powiedziała o tym, nikt nie miał nic przeciwko. Upoważniła babcię do odbioru alimentów.

Tak sobie żyła moja mama... Do momentu, kiedy przyszedł list. Wynikało z niego, że nie można pobierać alimentów nie będąc na terytorium Polski. W liście poinformowali również, że moja mama musi zwrócić wszystko... Dodatkowo naliczyli odsetki 100%.

Mama próbowała to wytłumaczyć, lecz... nie udało jej się. Zastanawiała się czemu na początku nikt jej o tym nie poinformował. W końcu zapłaciła.

Myślała, że to już koniec jej problemów, gdy... przyszły 4 (słownie cztery) listy, w których było napisane, że jest jeszcze zaległa 20 groszy. We wszystkich było zawarte, że mogą darować jej taką kwotę (szczęka jej opadła).

Teraz moja mama zmieniła kraj, ale jakiś czas temu przyszedł list, w którym państwo znowu oferowało swoją pomoc :)

Alimenty

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 483 (561)

1