Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

buddy213

Zamieszcza historie od: 9 kwietnia 2011 - 22:42
Ostatnio: 14 lipca 2019 - 11:16
Gadu-gadu: 40443620
  • Historii na głównej: 2 z 6
  • Punktów za historie: 1302
  • Komentarzy: 68
  • Punktów za komentarze: 236
 

#44820

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuację która zdarzyła mi się wczoraj, opisuję dopiero teraz, po ustaniu bólu.

Wracałem dość późnym wieczorem z dworu, po odprowadzeniu kolegi na przystanek. Chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu przyśpieszyłem kroku i szedłem mniej uczęszczanymi uliczkami zamiast główną drogą. To był błąd.

Wychodząc zza zakrętu minąłem dwóch dresików, których słyszałem już wcześniej ("Umc Umc je*ać psy" puszczone na całą głośność telefonu.) Minęli mnie patrząc na mnie, ale nie zwróciłem na to uwagi, uznałem że tak będzie lepiej. Niestety po paru metrach usłyszałem "Te, to chyba on" oraz zbliżające się "Umc umc" Odwróciłem się szybko i równie szybko dostałem w nos. Zatoczyłem się i odruchowo złapałem za nos, wtedy jeden z nich podszedł do mnie, złapał za kołnierz i z przygotowaną pięścią kazał odchylić ręce. Odchyliłem jedną zaciskając ją w pięść, drugą puszczając trzymałem w gardzie. Dresik spojrzał na mnie z lekkim zezem i oznajmił kumplowi.
- To nie ten.
- Wiem, tamten był inaczej ubrany. - Po czym ze śmiechem odeszli.

Jedyne co przychodzi mi na myśl gdy sobie o tym przypomnę, to "No kur... Serio?!"

Uliczka

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 616 (696)
zarchiwizowany

#37637

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z gory przepraszam za brak polskich znakow :/...

Historie opowiedzial mi kumpel, nie bylem jej swiadkiem, wiec na wiele pytan moge nie znac odpowiedzi. :)

Kolega mieszka w okolicach Zawiercia, wiec jest w Zawku praktycznie codziennie - przyjezdza autobusem. Pewnego razu czekajac na autobus siedzial na jednym przystanku z niepelnosprawnym (koles na wozku, mlody, kolo 16 lat.) Siedza wiec sobie w ciszy, gdy na przystanek podchodzi jakis dresik (gimbus). Oczywiscie kaptur na czaszce i firma z glosnikow. Staje sobie przed kolesiem na wozku z glupawym usmieszkiem i zaczyna popychac wozek butami. Ten jezdzi w ta i z powrotem. Kolega nie czepia sie, ale obserwuje katem oka, aby w razie czego stanac w obronie kaleki. Dresikowi w koncu znudzilo sie to, i zabiera noge.

- Tez bys postal, co? - Mowi z glupim usmieszkiem gimbus. Koles na wozku trzymal glowe schylona, widac ze go to zdolowalo. Nie smial nawet nic odpowiedziec. - Bozia nog nie dala, to sie trzeba meczyc. - Kaleka zacisnal piesci, i kumpel uslyszal tylko chlipniecie.
- Odwal sie od niego, co? - Powiedzial do dresika uspokajajac sytuacje na minute. Pozniej znowu zaczelo sie dogadywanie, jednak nie na dlugo. Po chwili przyjechal autobus, wiec dresik przestal. Kolega wchodzac minal sie w wejsciu z dwoma barczystymi panami. Uscisneli reke z kaleka i zaczeli go odwozic. Ten jednak pokazal na dresika ktory zdarzyl juz troche odejsc i tamta dwojka zaczela go gonic. No i go dopadli, ale nie ma co opowiadac, bo pospolity wpi***ol kazdy sobie chyba potrafi wyobrazic. :)

PS. Nie uwazam zeby slowo ,,kaleka" bylo obrazliwe, dlatego go uzylem. Jesli kogos tym urazilem, najmocniej przepraszam, nie bylo to moim celem.


Na dodatkowe pytania moge odpowiedziec w komentach.

Przystanek kolo Lidla

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 60 (198)
zarchiwizowany

#36530

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moim hobby jest airsoft. Tak, wiem, że to hobby dla dorosłych, tak samo jak GTA :) Czasem wyruszam z kumplami na nocne marsze do pobliskiego lasu. Wszyscy jesteśmy dość słusznej postury, i wyglądamy na więcej niż 15 lat (spokojnie mógłbym kupić piwo, gdybym pił :P.)

Tak więc na jednej z takich ,,wycieczek" będąc w lesie nocą podzieliliśmy sie na trzy grupy po dwie osoby ( nie miałem wtedy munduru, miałem na sobie jedynie spodnie moro, i jakąś grubszą bluzę, a na tym kurtkę (no i maskę, bo gra już się zaczęła). Ja poszedłem na chwilę do lasu, podlać drzewo, a mój kumpel stanął na drodze, i założył na głowę czerwoną chustę, żeby nie dostać kulki. ( mamy taką zasadę, że nieważne czy się dostanie czy nie, można założyć czerwoną, lub odblaskową chustę, i wtedy do tej osoby się nie strzela.) Idę w las, karabin przewieszony na plecach, i nagle słyszę krzyk (nie taki jak na horrorach ,,aaaa!" tylko raczej desperacki rozkaz ucieczki), i ucieczkę paru osób. Spojrzałem w tamtą stronę z przerażeniem - żadnych niepokojących znaków. Można oddać urynę. Gdy skończyłem, wyszedłem na drogę, i zobaczyłem jak mój kumpel stoi zdziwiony, jednak gdy mnie zobaczył schował twarz w dłoniach i się śmieje.

- Co jest?
- Będąc w lesie nie zauważyłeś nic dziwnego?
- Nie...
- Może jakichś ludzi?
- Ano. Chyba najarani, bo uciekali przed czymś.
- Wybiegł chłopak z dziewczyną. Facet złapał mnie za ramię i powiedział żebym spier... bo w lesie jest Jason. Tak. Chodziło o ciebie.


Aby zrozumieć cały ,,fun" tej sytuacji, zostawiam link do maski. ( Niestety w komentarzach, bo nie mogę wkleić w historii :/ )

Las

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 86 (136)
zarchiwizowany

#30649

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rozumiem że stereotypy na temat ludzi słuchających metalu są najróżniejsze - a to że jedzą koty, a to że są satanistami. Ale do jasnej cholery... Jeśli jestem w kościele, właśnie odszedłem od konfesjonału, to chyba mam prawo przystąpić do komunii, hę?

No cóż, jak to powiedziała jedna osoba w telewizji ,,zacznijmy od... od końca? Nie, od początku..." Otóż w Święta Wielkanocne, było jeszcze dość zimno, przynajmniej w moich okolicach. Miałem więc na sobie glany i skórzaną kurtkę. (Skóra chyba eko, na pewno nie prawdziwa.) Odszedłem od konfesjonału, ponieważ jako że są święta, trzeba się było wyspowiadać. Po kilkunastu minutach przystąpiłem do Sakramentu. Stanąłem w kolejce po opłatek ( nie będę tego nazywał Ciałem itd, bo na portalu są ludzie niewierzący :] )
Każdemu ksiądz dał opłatek normalnie, jedynie nade mną zrobił znak krzyża przed podaniem mi go. Cóż, miny ludzi których mijałem, były dość dziwne... Wszyscy patrzeli na mnie jak na zło wcielone, jakby spod czarnych loków nagle wyrosły mi rogi.

Tu rodzi się pytanie:
Czy glany są porównywalne z pentagramem i trzema szóstkami? Przecież do jasnej cholery, to tylko buty! Tym bardziej że nie miałem nawet koszulki żadnego zespołu, tylko zwykłą, czarną, bez nadruku...

Kościół

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 12 (42)
zarchiwizowany

#15044

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ostatnio byłem uczestnikiem dość dziwnej sytuacji. Mianowicie:

Plac, na którym przebywam większość czasu, jest otoczony blokami z trzech stron. Z czwartej jest przedszkole. Idąc do sklepu, trzeba iść pomiędzy dwoma blokami, przy których na ławkach często siedzą mohery.

Idę tamtędy do sklepu z kolegą, a na naszej drodze siedzi pani. Pytamy co się stało, czy potrzebuje pomocy. Owa dama mówi, że ją okradli, i upadła. Boli ją noga. Pytamy czy zadzwonić pod 112. Nie - padła odpowiedź - miała tam same grosze, a mogliby wziąć ją na izbę wytrzeźwień, a to wstyd i wogóle. Ok. Zaprowadziliśmy ją pod wskazany adres. Gdy wychodziliśmy z klatki, z okna krzyknęła do nas jakaś [P]ani:
P: Pomogliście jej? To dobrze, bo ona tu już godzinę i kilkanaście minut leży. - Kolega zrobił facepalma, a ja, bardziej nerwowy odkrzyknąłem:
J: To pani zamiast zadzwonić po pomoc liczyła czas? Widziała pani że potrzebowała pomocy!

Pani schowała się za kilkumilimetrową warstwą szkła, oraz firanką, i nic nie powiedziała. A przecież wystarczyło zadzwonić. My nie zadzwoniliśmy bo kobieta nam zabroniła - wzięli by ją na izbę. Ale pani w oknie o tym nie wiedziała...

Cóż, może jestem nerwowy, i powiecie że nie mam szacunku dla starszych osób, ale wierzcie mi - takowy posiadam.

Ehhh... życie na Szymańskiego.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 199 (245)

#10096

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia Metallizera przypomniała mi moją własną.
Słowem wstępu: Mimo tego że mam 14 lat, to przez moją słuszną posturę, często wydaje się ludziom że jestem starszy.
Ostatnio byłem w bojówkach (takie w ciapy) i czarnej bluzie z napisem GOTHIC z przodu i z tyłu w kościele. Poszedłem akurat na 18.00, która przez moich znajomych była nazywana 'moherową mszą'. Teraz już wiem dlaczego...

Siedziałem sobie w trzeciej bodajże ławce. Wokół mnie zapach kremu do rąk, nóg, nosa, twarzy, czoła, uszu - typowy zapach starych ludzi. Siedzę chyba jako jedyny nastolatek w kościele - średnia wieku powyżej 60 lat. Więc siedzę otoczony stadem babć.
Nagle jedna szturcha mnie laską. Patrzę się na nią - przestaje. Myślę 'dobra może przez przypadek'. - I w tym momencie jak mi nie przywali w stopę laską...
- Przepraszam mogłaby pani oprzeć laskę o ławkę?
- NIE BĘDZIESZ MI MÓWIŁ CO MAM ROBIĆ SZATANISTO TY! ( sic! )
- Przeszkadzam pani?
- BEZCZEŚCISZ KOŚCIÓŁ.
- Czym? Słucham Ewangelii, modlę się...
- NA CZARNĄ MSZĘ TEŻ SIĘ TAK UBIERASZ?
- Nie. Tam są ustalone stroje. Każdy ma na sobie czarną szatę, a w kapturze wycięte otwory na oczy.
Nie wiem skąd przyszło mi to do głowy, ale babka już nic nie powiedziała.

Zawiercie

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 656 (778)

1