Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

crash_burn

Zamieszcza historie od: 19 października 2012 - 22:29
Ostatnio: 13 lutego 2024 - 7:47
  • Historii na głównej: 3 z 4
  • Punktów za historie: 1084
  • Komentarzy: 366
  • Punktów za komentarze: 3002
 

#77899

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Upadek kultury w Internecie.
Po pracy często lubię pograć sobie na popularnym serwisie kurnik. Czasami w tysiąca, czasami w literaki, ot takie zabicie czasu. Niestety coraz częściej spotykam się, sama nie wiem jak to określić, bo chamstwo to chyba jednak za małe słowo.

Kto korzystał ten wie, że w czasie gry jest możliwość prowadzenia rozmowy z oponentem na czacie. Zwykle ogranicza się ona przywitania na początek, podziękowania za grę albo, w przypadku literaków, zapytania o znaczenie słowa. Coraz częściej zauważam, że opcja czatu używana jest do wylewania wiadra pomyj na przypadkowych ludzi. W pamięć zapadły mi dwie sytuacje.

1. Jestem w pokoju do gry w tysiąca, rozpoczynam grę z innym użytkownikiem. Pierwsze rozdanie, tak się ułożyło, że wygrywam. W drugim zaczynam podejrzewać, że gość nie zna kompletnie zasad, ale nie moja to sprawa, nie komentuje. W kolejnych rozdaniach zaczyna się robić dziwnie: Gość klika opcję "biorę resztę" chociaż de facto wszystkie lewy są moje. Oczywiście nie zgadzam się i kontynuuje grę. Wtedy mój oponent zaczyna mnie wyzywać, a z tego co pamiętam "pedał" było najlżejszym określeniem, cóż... kłótnia z anonimowym gościem mnie nie bawi. Sam się poddał i koniec tematu.

2. Nie minął tydzień, znów na kurniku gram w tysiąca. Pierwsza partia - przegrałam, cóż zdarza się. Rozpoczynamy rewanż. Mój oponent zadaje pytanie czy gramy do 3 zwycięstw, akurat byłam zajęta liczeniem ile będę w stanie ugrać, więc nie odpisałam natychmiast. To wystarczyło... Reakcja przeciwnika: "Ciota pisać nie potrafi", "No ku... pedale... gramy do 3 zwycięstw" i jeszcze dłuższą chwilę takie wypowiedzi trwały, nawet kiedy powiedziałam, że nie dziękuję i to jest ostatnia partia. Po wygraniu partii opuściłam stolik i założyłam nowy, ale gość się nie poddaje i idzie za mną, oczywiście wyproszenie ze stolika nie skutkuje bo uparcie siada znów. I cały czas pisze inwektywy pod moim adresem. W imię czego?

Takich sytuacji spotkało mnie kilka, w krótkim czasie. Naprawdę nie rozumiem co ludźmi kieruje i co to za nowa moda wyzywać anonimowych użytkowników. Żeby było zabawniej, najczęściej atakują osoby w trakcie gry, czyli nie wiadomo jaki będzie wynik. Bo nerwy po ewentualnej przegranej jeszcze bym nawet zrozumiała...

Internet adult

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 179 (203)

#77969

przez ~karola96 ·
| Do ulubionych
Aż mnie coś trafiło.

Jestem w grupie, gdzie sprzedaje się książki. Pewna kobieta wystawiła tam całkiem sporą ilość nowszych, popularniejszych książek typu Gra o Tron itd, za koszt przesyłki (zniszczone dość pozycje) lub 5/10 zł. Poza chórkiem ludzi, którzy na taką okazję się rzucili, pojawiły się również 3 kobiety, które nakazały, bez żadnego proszę, czy sugestii:

1)"Oddaj na kiermasz dla chorych dzieci". Sprzedająca napisała, że takiego u niej w okolicy nie ma, a że biblioteki nie chcą i szkoła też, to sprzedaje. "Na fb jest taki kiermasz (tu nazwa grupy), tam oddaj".

2)"Niech Pani odda na jakiś zwierzęcy, psi albo koci bazarek."

3)"Wezmę na aukcje dla chorego genetycznie synka".

Gdy kobieta odpisała im, że nie będzie wystawiała książek na cele charytatywne, bo nie ma na to czasu i chęci, a niektóre pozycje są w stanie idealnym, więc chce na nich zarobić, została przez wyżej wymienione Panie nazwana samolubną szują, bo jak to tak ona im nie pomoże, jak one są w potrzebie?

Włączyłam się do dyskusji, mówiąc, że to są jej (sprzedającej) książki, to ona za nie zapłaciła, więc równie dobrze może je spalić w ogródku, albo wyrzucić na śmietnik, to automatycznie, podobnie jak sprzedająca, stałam się źródłem zła na ziemi. No cóż...

książki

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 243 (259)

1