Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

gzygza

Zamieszcza historie od: 21 grudnia 2013 - 15:17
Ostatnio: 24 maja 2022 - 15:10
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 923
  • Komentarzy: 117
  • Punktów za komentarze: 527
 

#72983

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczoraj u mnie w mieście można było oddać krew. Niestety, akcja była bardzo mało nagłośniona, a uczniowie w mojej szkole dowiedzieli się o tym pół godziny przed końcem, a do stacji jeszcze dobre 1,5km do przejścia. Dlaczego tak późno?

Otóż nasza droga pani dyrektor stwierdziła, że dobrym pomysłem będzie wywieszenie jednego(!) plakatu informacyjnego na całą szkołę i to tak późno, ponieważ "wszyscy by sobie z lekcji uciekli". Na szczęście ludzie z RCKiK byli wyrozumiali i poświęcili swój czas, aby przyjąć jeszcze trochę osób.

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 175 (225)

#72339

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczoraj byliśmy z chłopakiem w markecie. Po skończonych zakupach pakujemy torby do samochodu. Podchodzi do nas mężczyzna z kartką. Próbujemy się rozczytać: "Nic jeszcze dzisiaj nie jadłem". Serce mnie ukłuło i zapytałam tego pana, czy chce, żebyśmy zrobili mu jakieś zakupy. Chcieliśmy iść z nim do sklepu, aby wybrał sobie produkty pierwszej potrzeby, bo ja za te kilkanaście złotych nie zbiednieję, a ten człowiek będzie chociaż przez chwilę szczęśliwy. Ale pan pokazał gest, że nie, do sklepu nie, on chce pieniądze.

Cóż, przykro mi, ale nie.

sklepy

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 208 (226)

#71665

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatnio wracałam z drogerii z zakupioną tam farbą do włosów. Postanowiłam zajść jeszcze do marketu po jakieś drobne zakupy. Co ważne dla historii - byłam na tyle zakręcona, że zapomniałam wziąć paragonu za farbę. Ale przejdźmy do sedna.

Podeszłam do kasy i wypakowywałam rzeczy na taśmę trzymając w jednej ręce siatkę z farbą. Pani skasowała moje zakupy i kiedy myślałam, że już poda mi kwotę do zapłaty, pani wskazując na reklamóweczkę, dosłownie warknęła: "A to?". Grzecznie odpowiedziałam, że z tym już przyszłam. Kasjerka wywarczała, że wzywa ochronę. Powtórzyłam swoje wytłumaczenie, ale pani nie słuchała.

Okej, czekam, nie chce mi się kłócić, mam zbyt dobry humor. Po chwili przyszedł pan ochroniarz. Kasjerka opowiedziała mu, jak to gówniara bezczelnie chciała wynieść ze sklepu farbę, złodziejka jedna, no. Ja się nie odzywałam. Ludzie patrzą na mnie jak na prawdziwą mistrzynię zła. Robi mi się gorąco i wstyd, jakbym tę nieszczęsną farbę naprawdę ukradła. Pan ochroniarz zapytał mnie o paragon. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie mam, ale przecież można wszystko sprawdzić na monitoringu. Szliśmy już na zaplecze, kiedy coś mnie tknęło.
- Proszę pana, ale właściwie to chyba takiej farby nie macie w sprzedaży.

I faktycznie nie mają. Kocham ten sklep.

sklep

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 286 (322)

#71450

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W końcu czara goryczy się przelała i postanowiłam wstawić swoją własną historię.

Na początku stycznia zamówiłam przez allegro zestaw lakierów hybrydowych sztuk 12 + parę akcesoriów, które dość szybko się zużywają. Wybrałam kolory, wszystko pięknie, sprzedawca posiadał same pochlebne komentarze. Zaznaczyłam opcję kuriera za pobraniem, gdyż bardzo zależało mi na tym, aby przesyłka dotarła do mnie szybko.

Cóż... Przeliczyłam się. Czekałam prawie dwa tygodnie. Odebrałam paczuszkę bez żadnych uszkodzeń i zadowolona zaczęłam ją odpakowywać. Następny zawód - oprócz tego, że 3 lakiery rozlane, bo były niedokręcone, to zgadzały mi się tylko 4 kolory. Reszta była albo innego odcienia, albo całkowicie innego koloru. Kilka z nich nawet się powtarzało. Rozlanych nie dało się uratować, bo były zwietrzałe i nie nadawały się do użytku. Dodatkowo brakowało paru innych rzeczy. Nie miałam zamiaru zostawić sprawy samej sobie, ponieważ na lakiery wydałam wcale niemałe pieniądze.

Zdegustowana wysmarowałam maila do sprzedawcy. W końcu każdemu może zdarzyć się pomyłka, więc grzecznie zapytałam, w jaki sposób rozwiążemy sprawę. Szybka odpowiedź - "Prosimy o napisanie, które kolory się nie zgadzają lub zostały rozlane. Jutro nadamy nową paczkę. Bardzo przepraszamy za niedogodności". No to wysyłamy, czekamy.

Dziś mija 1,5 miesiąca, jak czekam na paczkę. W międzyczasie wymieniałam ze sprzedającym parę maili. Kilka razy odbyliśmy rozmowy telefoniczne i kilkanaście razy pisałam jakież to lakiery się nie zgadzały, bo moje maile i SMS-y dziwnym trafem znikają. Za każdym razem paczka jest już pakowana i wysyłana. Sama już nie wiem, co mogę z tym fantem zrobić. Gdyby to było zamówienie warte 50 zł, to dałabym sobie spokój, ale jest to przeszło sześciokrotnie wyższa kwota. Ktoś może doradziłby mi, co mogę z tą sprawą zrobić? Bo jestem już bezsilna...

sklepy_internetowe

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 187 (217)

1