Profil użytkownika
madziara ♀
Zamieszcza historie od: | 26 lutego 2012 - 14:02 |
Ostatnio: | 16 stycznia 2017 - 18:24 |
O sobie: |
http://www.piekielni.pun.pl/forums.php |
- Historii na głównej: 5 z 5
- Punktów za historie: 3021
- Komentarzy: 55
- Punktów za komentarze: 266
« poprzednia 1 2 3 następna »
Problem jest jeden - w przypadku spraw osób wojskowych, jeśli są oskarżeni to zawiesza się je w pracy, wypłaca się połowę pensji i tak dopóki nie zapadnie wyrok. Później nie ma wyrównań. Jak wygląda sądownictwo i czas trwania spraw wiadomo - w miesiąc się nie skończy. Człowiek jest mądrzejszy o doświadczenie, którego wtedy mu zwyczajnie zabraklo.
Odwoływać nie było się od czego. Sprawa wyglądała następująco: prokurator wojskowy, obrońca i mój tata. Prokurator po porozumieniu z poszkodowaną zażądał 2000PLN w ramach odszkodowania (tak to dosłownie zostało określone przez niego) i 2 lat w zawiasach. Nazwane to zostało wówczas również ugodą. W przypadku niezgodzenia się na proponowane warunki sprawa byłaby skierowana dalej. Nie stało się tak, gdyż sprawę prowadził szef tutejszej prokuratury, który słynie z powiedzenia "na każdego znajdzie się paragraf" i niestety każdego jest w stanie posadzić. Poza tym w wojsku niestety obowiązują jakby dwa kodeksy, oczywiście nieformalnie no bo jak to tak - oficera nie nękano by i sprawę od razu oddalono, a podoficera zawsze się gnoi. Tu już mi nikt nie wmówi, że jest inaczej. Druga sprawa - odwoływanie się od wyroku - jeśli ktoś ma czas, nerwy i zdrowie to jak najbardziej. Uwierz mi, że jedynym marzeniem był święty spokój ze strony córki "poszkodowanej", która non stop wydzwaniała z obelgami. Człowiek zawsze jest mądry, gdy coś go nie dotyczy, ale w sytuacji podbramkowej dopiero okazuje się jak reaguje, myśli i co robi.
Nie ma świadków to i dowody niewinności tak jakby nie istniały dla prokuratury. Najgorsze jest to, że wiadomy był proceder tej kobiety, a i tak nie było na nią mocnych...
klamka klamką, ale nie każdy uchylone drzwi otwiera łapiąc za nią. łatwiej jest oprzeć ręce na drzwiach. wbrew pozorom nie jest to takim rzadkim zjawiskiem.
Dzięki za wyłapanie orta ;) Niestety tak to działa, że musisz udowodnić swoją niewinność. Gdyby tata wówczas nie był w moraczu i policja nie wiedziałaby, że jest wojskowym, to sprawa prawdopodobnie byłaby oddalona. A tak zadziałała spychologia.