Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

madziara

Zamieszcza historie od: 26 lutego 2012 - 14:02
Ostatnio: 16 stycznia 2017 - 18:24
O sobie:

http://www.piekielni.pun.pl/forums.php

  • Historii na głównej: 5 z 5
  • Punktów za historie: 3021
  • Komentarzy: 55
  • Punktów za komentarze: 266
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 marca 2012 o 21:06

Problem jest jeden - w przypadku spraw osób wojskowych, jeśli są oskarżeni to zawiesza się je w pracy, wypłaca się połowę pensji i tak dopóki nie zapadnie wyrok. Później nie ma wyrównań. Jak wygląda sądownictwo i czas trwania spraw wiadomo - w miesiąc się nie skończy. Człowiek jest mądrzejszy o doświadczenie, którego wtedy mu zwyczajnie zabraklo.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
27 lutego 2012 o 14:01

Odwoływać nie było się od czego. Sprawa wyglądała następująco: prokurator wojskowy, obrońca i mój tata. Prokurator po porozumieniu z poszkodowaną zażądał 2000PLN w ramach odszkodowania (tak to dosłownie zostało określone przez niego) i 2 lat w zawiasach. Nazwane to zostało wówczas również ugodą. W przypadku niezgodzenia się na proponowane warunki sprawa byłaby skierowana dalej. Nie stało się tak, gdyż sprawę prowadził szef tutejszej prokuratury, który słynie z powiedzenia "na każdego znajdzie się paragraf" i niestety każdego jest w stanie posadzić. Poza tym w wojsku niestety obowiązują jakby dwa kodeksy, oczywiście nieformalnie no bo jak to tak - oficera nie nękano by i sprawę od razu oddalono, a podoficera zawsze się gnoi. Tu już mi nikt nie wmówi, że jest inaczej. Druga sprawa - odwoływanie się od wyroku - jeśli ktoś ma czas, nerwy i zdrowie to jak najbardziej. Uwierz mi, że jedynym marzeniem był święty spokój ze strony córki "poszkodowanej", która non stop wydzwaniała z obelgami. Człowiek zawsze jest mądry, gdy coś go nie dotyczy, ale w sytuacji podbramkowej dopiero okazuje się jak reaguje, myśli i co robi.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
26 lutego 2012 o 20:07

Nie ma świadków to i dowody niewinności tak jakby nie istniały dla prokuratury. Najgorsze jest to, że wiadomy był proceder tej kobiety, a i tak nie było na nią mocnych...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
26 lutego 2012 o 18:47

klamka klamką, ale nie każdy uchylone drzwi otwiera łapiąc za nią. łatwiej jest oprzeć ręce na drzwiach. wbrew pozorom nie jest to takim rzadkim zjawiskiem.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
26 lutego 2012 o 15:57

Dzięki za wyłapanie orta ;) Niestety tak to działa, że musisz udowodnić swoją niewinność. Gdyby tata wówczas nie był w moraczu i policja nie wiedziałaby, że jest wojskowym, to sprawa prawdopodobnie byłaby oddalona. A tak zadziałała spychologia.

« poprzednia 1 2 3 następna »