Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

marius

Zamieszcza historie od: 16 lipca 2015 - 9:26
Ostatnio: 7 sierpnia 2023 - 14:22
  • Historii na głównej: 7 z 12
  • Punktów za historie: 1495
  • Komentarzy: 443
  • Punktów za komentarze: 862
 
zarchiwizowany

#79272

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czekam ja sobie przed przejściem dla pieszych, bo czerwone.
Do pobliskiego śmietnika (taki zwykły, metalowy, jakie montuje się na chodnikach) podchodzi starsza pani i opróżnia do niej zawartość reklamówek.
To nie były śmieci w stylu: "butelka po wodzie", "papierek po batoniku", a raczej: "obierki po ziemniakach", "butelka po odplamiaczu".
Aż tak drogi jest wywóz śmieci w Warszawie?

starzy ludzie

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -10 (26)
zarchiwizowany

#78893

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przyjeżdżasz/przylatujesz/przypływasz na wakacje do Meksyku.
Wychodzisz z dworca/lotniska/portu. Chcesz zjeść jakieś tradycyjne miejscowe danie. Idziesz do okolicznej knajpki, gdzie możesz zamówić jakieś tutejsze smakołyki (nachos, burrito, itp.).
Podobnie jest w wielu innych krajach.
Przybywasz do Polski i pierwsze w oczy uderzają tradycyjne polskie: kebaby, frytki, zapiekanki, pizze.

gastronomia turystyka

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -14 (16)

#78618

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Może nic piekielnego, bo roztropnie się przed cudzą piekielnością obroniłem.

Co jakiś czas, dzięki Fejsbukowi, udaje mi się odnowić jakąś starą znajomość.
Odezwał się do mnie dawny znajomy z pracy wakacyjnej. Zaobserwował na mojej tablicy kilka udostępnionych osiągnięć z gier na konsolę, więc wywnioskował, że takową posiadam - i owszem, potwierdziłem.
Od razu zaczęło się wypytywanie o mój zasób gier. Wymieniłem kilka tytułów, nad którymi znajomy zaczął się zachwycać, że ich nie ma i czy mu pożyczę.
Zaprzeczyłem. Gier nie pożyczam, ale mogę się wymienić grami o podobnej wartości. Znajomy przejdzie pożyczoną grę, to wymienimy się ponownie. W tym momencie temat się urwał.

Ot najwidoczniej znajomy nie miał ochoty pograć, a jedynie "pożyczyć" (do świętego Nigdy) ode mnie kilka płyt.

konsole znajomi pożycz

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 95 (115)
zarchiwizowany

#78742

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja oferta tzw. "mixa" dobiła do magicznego stanu "8 doładowań do końca umowy" i zadzwoniła do mnie miła pani z pełną paletą ofert na różne telefony. Jako że miałem upatrzony już pewien telefon i że był w ofercie, to pozostało jedynie dobrać kwotę doładowania i czas nowej umowy i już tylko czekać na kuriera.
Podczas rozmowy wyraźnie wyłuszczona została mi treść przesyłki:
telefon, nowa karta SIM.
Kurier przyjechał o umówionej godzinie, wszystko od jego strony OK.
Tylko że na liście przewozowym jedynie telefon. (Umowa była osobno).
Jako że towar z listem się zgadzał, to podpisałem, co trzeba i puściłem kuriera w świat, a sam utknąłem z niemożnością używania nowego telefonu.
Moja stara karta SIM była 2w1 (mini i micro), a telefon potrzebował karty SIM w rozmiarze nano (sam czip).
Odsłuchałem sobie rozmowę z miłą panią (aplikacja na telefonie nagrywa z automatu każde połączenie) i wyraźnie słychać było, że zostanie do mnie wysłana całkowicie bezpłatnie nowa karta SIM (3w1). Nadal na liście przewozowym nie zmaterializowała się taka pozycja, więc dzwonię do BOK.
Inna (a może ta sama?) miła pani w BOK potwierdziła moją wersję (uff!) i jako możliwy sposób rozwiązania problemu podała udać się do najbliższego punktu stacjonarnego, gdzie taką kartę SIM otrzymam zupełnie bezpłatnie.
Zatem zakasałem nogawice i ruszyłem te kilkaset metrów do punktu obsługi. Miły pan z obsługi wysłuchał mojej historii, sprawdził moje dane osobowe, po czym z uśmiechem wydał mi nową kartę SIM i wypowiedział magiczne: "To będzie 12,30 zł".
Ja w głowie szybki BSOD. Ale jak to? Miało być bezpłatnie.
Zrezygnowałem z opłaty i stojąc w punkcie zadzwoniłem do BOK.
Jeszcze inna (a może nadal ta sama?) miła pani z BOK stwierdziła, że to niemożliwe, że muszę dostać kartę SIM za darmo.
Całe szczęście, że miły pan poprosił o słuchawkę i sobie pogadał na zapleczu z panią z BOK. Się okazało, że jedyną opcją (poza moją rezygnacją z umowy) będzie, jeśli zapłacę za kartę, a miła pani z BOK w moim imieniu sporządzi reklamację i otrzymam zwrot wydanych pieniążków na telefon.
Byłoby spoko, gdyby nie fakt, że nie wydzwaniam miesięcznie tyle złotówek, ile płacę za doładowanie (ale prawie tyle), więc to podpadałoby pod wyłudzenie ode mnie zakupu usługi, której nie chciałem.
Przelew na ROR też nie wchodził w grę ze względu na jakieś tam ich wewnętrzne zasady.
Znaleźliśmy konsensus w postaci obniżenia następnej faktury za internet mobilny, który to opłacam w formie abonamentu.
Summa summarum wyszedłem na tym do przodu, bo korekta na fakturze wyniosła -20 zł. Chyba uwzględnili kalorie spalone podczas likwidowania ich pomyłki.

Historia z happy-end'em, ale trochę piekielności poczułem.
Brawo Ja!

telekomunikacja

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 19 (63)
zarchiwizowany

#78232

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przeglądam oferty mieszkań na wynajem na trzyliterowych ogłoszeniach. Znajduję odpowiadającą mi ofertę. Dzwonię pod numer, okazuje się, że to biuro pośrednictwa nieruchomościami.
[J]a, [A]gent:
J: Dzień dobry. Interesuje mnie mieszkanie na Ochocie lub na którejś pobliskiej dzielnicy, w cenie do 1500 zł za miesiąc, wykończone, nieumeblowane lub umeblowane częściowo.
A: W takim razie zapraszam na naszą stronę internetową, gdzie może Pan przejrzeć naszą ofertę.

Pan Agent chyba nie garnie się do pilnego odnalezienia chętnego na najem któregoś z mieszkań.

agencja nieruchomości

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (32)
zarchiwizowany

#77880

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Łódź.
Skrzyżowanie Piłsudskiego z Niciarnianą.
Jadąc od strony dworca kolejowego Widzew mamy aż 4 pasy do jazdy:
1 pas do skrętu w lewo,
2 pasy do jazdy prosto
i ostatni pas do jazdy prosto i do skrętu w prawo.
Zapala się zielona strzałka i chciałbym skręcić w prawo, ale nie mogę. Minimum 5 aut czeka na moim pasie na zielone do jazdy prosto, mimo że oba pasy do jazdy prosto stoją puste.

Ta sytuacja powtarza się zawsze kiedy tamtędy jeżdżę.

PS: Skrzyżowanie wcześniej (Rokicińska z Puszkina) kierowcy na chama zmieniają pas, aby tylko stać na czerwonym trochę bliżej skrzyżowania.

Łódź Widzew

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 26 (92)

#77196

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak z miejscami parkingowymi w dużych miastach jest, wie wielu. Mianowicie: brak ich na potęgę.

Blok, w którym mieszka nasz bohater ma miejsca parkingowe wolno stojące, zabezpieczane tzw. "motylkiem". Miejsca prywatne, za które najemca odprowadza czynsz do spółdzielni. Status tych miejsc jest stosownie oznakowany przez tabliczki informacyjne.
Bohater pewnego dnia tak się śpieszył rano, że zapomniał "motylka" postawić przy wyjeżdżaniu z miejsca i pognał w swoją stronę.

Kiedy wrócił, to spotkała go niemiła niespodzianka. Jego prywatne miejsce było zajęte.
Cóż miał więc robić? "Motylka" postawił do góry. Za wycieraczką auta intruza zostawił kartkę ze swoim numerem telefonu i pojechał zaparkować kilkaset metrów dalej, na ogromnym i bezpłatnym parkingu centrum handlowego.

Usługę pt. "położyć motylka" początkowo nasz bohater wycenił na 20 zł, jednak na skutek braku kultury u intruza i tonu prowadzonej przez niego rozmowy z naszym bohaterem, cena szybko wzrosła do 50 zł i za tyle nasz bohater auto intruza wypuścił na wolność.

parking prywatny

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 268 (298)

#76941

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia ma już około 15 lat.
20-tysięczne miasteczko. Osiedle bloków z wielkiej płyty. Pomiędzy blokami sieć uliczek jedno i dwukierunkowych; niektóre zaślepione słupkami.
W jednym z bloków wybuchł pożar. To było mieszkanie na jednym z wyższych pięter (bloki 4-piętrowe).

Przyjechało kilka wozów PSP. Próbują gasić. Od strony balkonów podjazd blokują drzewa i żywopłoty. Od strony ulicy podjazd blokuje auto osobowe, zaparkowane na ulicy (wzdłuż) tak, że przejedzie osobówka, ale ciężarówka (tu wóz PSP) nie da rady.
Z drugiej strony uliczka zaślepiona słupkami.
Dowódca PSP jednak tutaj miał jaja, bo rozkazał staranować osobówkę.
Wszystko za aprobatą przybyłych na miejsce policjantów. Nie było czasu czekać na przyjazd lawety.
Właściciel osobówki dostał mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym (wjeżdżając na osiedle mijasz znak D 40).
Zapłacił za holowanie i parking policyjny (laweta jednak przyjechała).
Odebrano mu dowód rejestracyjny, bo uszkodzenia auta (rozbite lampy przednie) nie pozwalały na dalsze poruszanie się po drogach publicznych.
Dostał jeszcze fakturę od PSP za naprawę wozu gaśniczego.

Niedawno byłem odwiedzić rodziców. Nadal przed tym blokiem nikt nie parkuje na ulicy. :)

straż pożarna

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 341 (359)

#76862

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Swego czasu zdarzało mi się podwozić znajomych na dyskoteki, do szpitala wojewódzkiego (kilkadziesiąt km w jedną stronę), itp.

Stawkę miałem dość prostą do wyliczenia:
3 zł za 10 km i 10 zł za godzinę jazdy lub czekania.

Oczywiście narzekania były, że drogo.
Że przecież mam gaz/diesla (zależnie od auta) i 10 km kosztuje mnie mniej.
Pytałem wtedy, jak daleko zajadą samym paliwem, bez samochodu.

Kto narzekał?
Głównie rówieśnicza młodzież, którą podwoziłem na wiejskie dyskoteki (za kasę, którą taksówką by nawet z miasta nie wyjechali).

Znajomi, których woziłem na dłuższe dystanse (głównie do szpitala) "narzekali", ale że biorę za mało i zawsze dodawali od siebie coś jeszcze do ustalonej kwoty.

uslugi

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 193 (227)

#75348

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Następstwem zdarzeń z historii http://piekielni.pl/75304 postanowiłem zostać usługobiorcą internetu LTE.

Po przeanalizowaniu ofert lokalnych dostawców wyszło mi, że najlepszą ofertę przedstawia Solorz (jako że mam już 2 numery telefoniczne w tej sieci).
Interesowała mnie wyłącznie oferta z modemem w zestawie, tzw. "ze sprzętem".
Niestety, system autoryzacyjny odmówił wydania mi umowy ze sprzętem, ponieważ jestem niewiarygodny. Zdarzyło się, kilka razy zwlekałem za długo z opłatą 9,99 zł za abonament i opłacałem to po terminie, kiedy to dział windykacji przypominał o zaległej fakturze. Gapowe się płaci.

Tak się złożyło, że niedługo po tym już nie potrzebowałem drugiego numeru telefonu, więc postanowiłem wypowiedzieć abonament (ten sam, który był przyczyną, że nie wydadzą mi modemu).
Po kilku dniach zadzwoniła pani z działu utrzymania klienta, czy abym nie chciał przekształcić tego numeru na internet mobilny. Oczywiście nie ma żadnych przeszkód, by do nowej umowy dobrać modem jaki sobie zażyczę (odpłatnie w ramach abonamentu). Wszystko na warunkach dużo lepszych, niż oferował salon.

Ot wystarczyło pogrozić im, że zrywam umowę, a nagle stałem się na tyle wiarygodny, by modem dostać.

PS: Modem oraz nowa karta SIM (wymiana karty w gratisie) mają przyjechać kurierem K-ex, więc może niedługo dodam historię o piekielnym kurierze. ;)

uslugi

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 135 (179)