Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

marynarka

Zamieszcza historie od: 16 lipca 2017 - 13:09
Ostatnio: 21 października 2017 - 12:39
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 614
  • Komentarzy: 42
  • Punktów za komentarze: 445
 
[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 40) | raportuj
18 lipca 2017 o 18:47

Dla mnie jest to nietaktowne, ale dziwi mnie, że każda pani sprzątająca tak mówi. Może odbierasz to negatywnie, a nie miały to być uwagi personalne, a tylko takie stwierdzenie, żeby zapowiedzieć, że sprzątanie potrwa długo i zabezpieczenie się przed ewentualnymi pretensjami o wysoką cenę? Sama nigdy nie pracowałam w tym zawodzie, ale wyobrażam sobie, że te panie często spotykają się z piekielnościami w postaci niechęci do zapłacenia wysokiej ceny za usługę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 lipca 2017 o 18:31

Niestety, znam to. Sama jestem miłośniczką zwierząt i wolontariuszem w fundacji. Co prawda, ja skupiam się na puchatych, miłych kulkach, ale działanie weterynarzy to samo. Po takich eksperymentach na moim prywatnym dziabągu, zanim znalazłam mojego obecnego weta, naprawienie szkód kosztowało dziabąga amputację i kilka operacji, a mnie ponad 7 tysięcy. Przykre to. W moim zawodzie nie wyobrażam sobie podjąć się zadania z obszaru, którym się nie zajmuję. Dlaczego weterynarze tak postępują? Nigdy nie zrozumiem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 lipca 2017 o 18:13

Sama nie lubię węży, pająków, czy szczurów (stereotypowa baba), ale nie wyobrażam sobie odstawić takiej akcji. Tak sobie myślę, że bardzo by mnie uspokoiło, gdybym mogła faktycznie dowiedzieć się więcej o zabezpieczeniach węży i dlaczego mi nie grożą. Skoro wieść i tak się już rozniosła, to może zaproponuj sąsiadom małą lekcję o wężach i ich zabezpieczeniu w mieszkaniu? Widać, że to Twoja pasja, więc niewielki wysiłek, a będziesz miał święty spokój z pytaniami i obawami.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 lipca 2017 o 17:59

Brak reakcji opiekunki jest w tej sytuacji najgorszy. Przez to nie tylko dziecko powoduje zniesmaczenie u obcych, ale też może się narazić na wyszydzanie i dokuczanie w szkole. A, niestety, dzieci bywają okrutne i jak komuś przykleją łatkę "oblecha" to trudno będzie się jej pozbyć. Ciężko mi ocenić dziecko, bo pewnie nie miało pojęcia, że robi coś złego/dziwnego, ale opiekunka absolutnie piekielna.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 34) | raportuj
18 lipca 2017 o 17:45

@kijek: Nie każdy jest silny. Absolutnie rozumiem autorkę. Sama jestem typem człowieka, który pozwala sobie wejść na głowę i mogę albo na siłę zmuszać się w życiu do ciągłej walki ze sobą i innymi, albo to zaakceptować i po prostu unikać toksycznych relacji. Nie ma się czym chwalić, ale pogódźmy się z tym, że każdy jest inny i zasługuje na szacunek i choćby próbę zrozumienia. Autorka, być może, nie znosi wdawać się w przepychanki słowne i dlatego nic nie mówi, tylko unika spotkań. Ma prawo się wyżalić. Jak historia nie jest interesująca dla większości użytkowników, to po prostu nie trafi na główną. Nie trzeba od razu jej atakować :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 lipca 2017 o 17:31

@Jorn: @MtthSkyy: Nie mam zielonego pojęcia jak się sprawa rozwiązała. Rozeznałam się w sytuacji po dojechaniu do skrzyżowania, które on próbował pokonać, jadąc wiaduktem. Samochody stały, błyskawicznie zaczął się tworzyć korek, a facet na miękkich nogach złaził z wiaduktu, ciągnąc za sobą pognieciony rower. Jak stałam na światłach, to jakiś, żądny sensacji, starszy pan mi zrelacjonował wydarzenia.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 28) | raportuj
17 lipca 2017 o 23:16

Nie znoszę kiedy ktoś traktuje kogokolwiek z góry ze względu na wykonywany zawód. Co za dziad! A ze względu na słownictwo i poprawność polszczyzny, to Ty powinieneś odnosić się do niego z wyższością. Rzadko czytam tak zgrabnie i poprawnie napisane historie :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2017 o 23:17

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 35) | raportuj
17 lipca 2017 o 21:35

@kitusiek: Trochę nietrafione porównanie. Słowo "Murzyn" jest poprawnym, oficjalnym określeniem. "Ciapaty" jest obraźliwe i raczej można je porównać do słowa "czarnuch". I nie minusuję historii za błędy, tylko za postawę autorki. Czy czyimś chamstwem można usprawiedliwiać nasze? Nie bardzo. I użycie w tej sytuacji słowa "ciapaty" nie uderza jedynie w tego, konkretnego osobnika, a ogólnie obraża społeczność, jak rozumiem, pochodzenia arabskiego. To tak jakby za niewłaściwe zachowanie naszego rodaka, ktoś go nazwał "polaczkiem". To po prostu nieodpowiednie. Cham? Tak. Prostak? Burak? Głupek? Proszę bardzo. Ale nie obraźliwe słowo, które obraża większą, niczemu nie winną, grupę ludzi. Rozumiesz już, o co mi chodzi?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
17 lipca 2017 o 20:28

@nasturcja: Tak. Nawet koleżanka wywiesiła kartkę z informacją, że używanie szczotki do kibelka to nie jest "rocket science" i uprasza się o sprzątanie po sobie. Niestety, kartka została szybko ściągnięta (nie wiem, czy obsługa budynku, czy zawstydzona brudaska).

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 lipca 2017 o 20:25

Poza tym, że sytuacja na pewno piekielna i całkiem możliwa, bo z odmową podwiezienia "bo za blisko" wielokrotnie się spotkałam, to nie daje mi spokoju niespójność. Jaki telefon starszego typu, który nie ma aplikacji z mapą, jednocześnie obsługuje apkę Ubera?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
17 lipca 2017 o 20:06

@Always_smile: Wow! Ale bezczelna praktyka. I domyślam się, że nawet jeśli jest na to paragraf, to pretensje może mieć tylko właściciel mieszkania, któremu akurat będzie pasowało, jeśli podadzą mu najemcę na tacy za darmoszkę?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
16 lipca 2017 o 20:50

Świetne! Zazdroszczę, bo sama nigdy nie mogę się przełamać w takich sytuacjach i tylko potem pluję sobie w brodę, że się nie odezwałam. Co do toalet, to pracuję w korpo, gdzie łazienki są podzielone na męskie i damskie i zdarza się, że zastanę podobny stan toalety. A w biurze siedzą same pięknie pachnące, wystrojone kobietki z torebkami od projektantów.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 lipca 2017 o 20:05

Akurat jedynych niesympatycznych policjantów w życiu spotkałam we Francji, ale w ogóle miałam tak mało styczności z policją, że moje doświadczenia nie nadają się do wyciągania wniosków. Jedyne, co mnie razi w historii, to nazwanie dozorcy "cieciem". To obraźliwe określenie i oburza mnie kiedy ktoś tak mówi. Dlaczego masz odwagę nazywać dozorcę cieciem, a na policjanta już nie powiesz "pies"? Tak samo obraźliwe.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
16 lipca 2017 o 13:15

Aż założyłam konto, żeby to skomentować. Ten wpis to kwintesencja (z bardzo przykrym zakończeniem) tego, co oglądam codziennie. Jeżdżę do pracy na rowerze i z moich obserwacji dosłownie codziennie mogłabym sklejać historię na piekielnych. Rowerzyści są straszni. Poruszam się też czasem pieszo, komunikacją i samochodem. Taksówkarze zajeżdżający drogę to pikuś przy tym, co odstawiają rowerzyści. Mam nadzieję, że chłopak z historii zostanie surowo ukarany. Nie chcę się wstydzić mówić o tym, że jeżdżę rowerem, bo jeszcze ktoś mnie zakwalifikuje do grupy takich chłopaczków jak w historii.

« poprzednia 1 2 następna »