Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mikeell

Zamieszcza historie od: 7 lutego 2020 - 10:55
Ostatnio: 2 września 2020 - 22:55
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 148
  • Komentarzy: 1
  • Punktów za komentarze: 4
 

#86077

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia kultury w pigułce, sprzed jakiegoś czasu.

Lato, czerwiec, jadę busikiem na miejscu dla jednej osoby, obok na dwóch miejscach przy oknie jakiś chłopak [Ch] około 25 lat, obok piekielna studentka [S]. Wszyscy siedzimy w rzędzie za kierowcą. Studentka odbiera telefon i tu zaczyna się rozmowa :
[S] – Wiesz, ku..., oblał mnie skur... jeb... szmaciarz.

I tak parę minut o egzaminie z epitetami. aż dziwne, że wychodziły z tak ładnej buźki. Wtrąca się nasz chłopak, na początku dość uprzejmie:

[Ch] – Przepraszam, czy mogłabyś rozmawiając, nie bluzgać na lewo i prawo, siedzę obok ciebie, miałem ciężki dzień i wcale nie mam ochoty tego słuchać.
[S] - Egzamin miałam, zdenerwowana jestem, odczep się.
[Ch] - Nie ty jedna na świecie studiujesz i oblałaś egzamin, a klniesz na cały bus.

Zero odzewu, studentka dalej nawija psiapsiółce i dalej szewskim językiem, aż iskrzy i znów wtrąca się chłopak ze stoickim spokojem:

[Ch] – Dziewczynko, zaraz wypier... ci ten telefon przez okno.

Studentka zbiera manatki z nerwami, idzie na sam koniec busa i słyszę, jak gada do koleżanki:

[S] - Sorry, musiałam się przesiąść, bo jakiś ch... się do mnie bez powodu przypier...olił.

Kierowca parsknął serdecznym śmiechem. :D

Puenta, jak zapewne wiele innych: pamiętajmy, że nie jesteśmy sami w każdego rodzaju komunikacji.

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 205 (231)
zarchiwizowany

#86056

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Akcja z chyba bezdomnym.
Podchodzi do mnie Pan na dworcu PKS, prosi o drobne na coś do jedzenia, mówi że bezdomny i takie tam. Na oko czysty, ogolony no ale mają różne schroniska to i jest miejsce aby się ogarnąć. Pieniędzy nie dałem ale mówię uprzejmie że mogę mu kupić coś do jedzenia w barze obok, jak byk napisane zupa dnia 4zł ( pomidorowa ) on bardzo chętnie. Wchodzimy ja chcę zamówić na co Pan mówi że on by jednak zjadł flaki (12zł, cenę widział, menu duże kredą wypisane na ścianie)) bo akurat ma ochotę. Zamurowało mnie. Pożegnałem się i wyszedłem. Niech sobie szuka kogoś kto mu te flaki kupi.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (26)

1