Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

motyleczekaga

Zamieszcza historie od: 2 marca 2012 - 23:53
Ostatnio: 10 marca 2016 - 13:48
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 618
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 17
 
zarchiwizowany

#65235

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Horror 13-go.Piekielny dzień...

Prolog: mieszkam na wsi w 2-piętrowym domu na górze, a na dole rodzice i siostra. Ostatnio do naszej rodzinki dołączyła 3-miesięczna suczka-owczarek niemiecki.

Nigdy nie wierzyłam w przesądy, ale to co się stało ostatnio zaburza ten mój "brak wiary".
Cała rodzinka zachorowała, wszyscy w domu na antybiotykach. Tylko ja optymistycznie czekałam trzy dni, aż w piątek nie dałam rady i wybrałam się do lekarza. Spędziłam 4 godziny w przychodni, a po wyjściu okazało się, że uciekł mi autobus. Z diagnozą "szmery w płucach" (cokolwiek to znaczy), maszerowałam ponad dwa km do domu, w drodze myśląc, że te płuca wypluję. Głodna, chora i zła ustaliłam dalszy plan dnia:wczołguję się do domu, wypuszczam psa, karmię dzieci i do łóżeczka. Niestety tylko pierwszy punkt udało mi się wykonać. Gdy wyszłam po sunię, żeby ją zawołać do domu, nie przybiegła, więc krzyknęłam głośniej i nagle usłyszałam okropny pisk (będzie mi się śnił po nocach).Po dobiegnięciu do siatki widzę, że 3 małe psy gryzą moją niunie u sąsiada na podwórku. Przyznaję spanikowałam, na dodatek byłam w ciapach. Wbiegłam do domu w poszukiwaniu kaloszy i po drodze krzyknęłam: o Boże zagryzają mi psa! Moja siostra słysząc to wybiegła z domu, przeskoczyła przez siatkę, zahaczyła o nią palcem i siły starczyło jej tylko na odgonienie psów (całe szczęście że nie rzuciły się na nią). Zaczęła płakać i się drzeć, że nie da rady podnieść mojej biduli, bo ma cały palec rozharatany. Ja w tym czasie założyłam buty, pobiegłam do furtki sąsiada, ale była zamknięta, wiec też skorzystałam z wejścia mojej siostry. Wzięłam psa na ręce, przeniosłam, ułożyłam na klatce i wróciłam po siostrę, podstawiłam jej drabinę... Cała akcja trwała z 10 min lub dłużej, hałas był niesamowity, dlatego byłam przekonana, że u sąsiadów nikogo nie ma, a tu nagle wychodzi sąsiadka z mężem i mówi do mnie , że po co przeskakiwałyśmy przez siatkę skoro ona wszystko widziała z okna i poszła się ubrać, że jej pieski by nic nie zrobiły mojemu i takie głupoty. Tak mnie zatkało, iż tylko powiedziałam w jakim stanie jest mój psiak i żeby zobaczyła jak jest zakrwawiona kostka brukowa koło domu. Resztę tego dnia spędziłam z siostrą u lekarza i z psem u weterynarza.
Piekielny dzień.

A w tym miesiącu też wypada piątek 13-go. Chyba zabarykaduję się w domu.


P.s. U siostry obyło się bez szycia,a z sunią już coraz lepiej.Pogryzły jej przednie łapy i uszy ale już nie kuleje i nawet sierść jej odrasta.
P.s 2 Okazało się ze ziemia gdzie był słupek rozmiękła i zrobiła się dziura w ogrodzeniu.Już naprawione.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (52)

#51439

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nasze dzieci uzbierały na trampolinę. Kupiliśmy ją na allegro. Rozłożyliśmy i dzieci miały frajdę... tydzień. Wygięło się całe koło, na którym się rozciąga materiał do skakania. Zepsuły się części metalowe na które w reklamie szumnie, wielkimi literami firma daje 10 lat gwarancji!? Odesłaliśmy ją oczywiście.
Po 14 dniach nie raczyli odpowiedzieć na reklamację więc wiedzieliśmy, że musieli ją uznać.

Dziś przyszło mi jedno pudło, w które zapakowali tylko metalowy stelaż z tylko jedną nową/wymienioną częścią i dwoma wygiętymi. Bez sprężyn, bez śrub, rurek na górę i wielu innych części. Po naszym telefonie z pretensjami, przemiła pani stwierdziła, że ona nie kazała nam przesyłać całej trampoliny tylko te zepsute części.

Dziwne, bo ja doskonale pamiętam że dzwoniliśmy i kazali przesłać całą, gdyż muszą ją złożyć na magazynie i sprawdzić. Więc to moja wina, że nie wiedzą co się stało z resztą trampoliny. Reklamacja dalej w toku. I tylko się zastanawiam (po przeczytaniu paru historii z reklamacjami na piekielnych) czy dzieciaki zdążą poskakać zanim nadejdzie jesień.

sklepy_internetowe

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 567 (621)

1