Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mroofka

Zamieszcza historie od: 27 października 2012 - 10:17
Ostatnio: 24 listopada 2017 - 1:17
  • Historii na głównej: 5 z 11
  • Punktów za historie: 2431
  • Komentarzy: 27
  • Punktów za komentarze: 138
 

#79913

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w butiku z dosyć elegancką odzieżą.

Przed chwilą weszła do nas pani w wieku około 60 lat. Pani nie odpowiedziała na moje przywitanie, no ale trudno, dużo klientek tak ma. Po chwili podchodzę do pani i pytam, czy mogę w czymś pomóc, coś doradzić?

Wtedy się zaczęło.

Babka wydarła się na mnie, że ona rozumie, że ma wyjść ze sklepu i jak ja mogę ją tak traktować. Na moje zapewnienie, że chciałam jej pomóc w znalezieniu czegoś, w czym będzie się dobrze czuła, usłyszałam, że nie znam jej gustu i jestem bezczelna.

Pani wyszła, krzycząc do mnie z ulicy, że jestem głupią krową.

Mamy określone wymogi obsługi klienta, czyli powitanie, zaproponowanie pomocy, dobranie dodatków itp.

Każdego klienta traktujemy tak samo i nadal nie wiem, o co tej kobiecie chodziło.

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 103 (123)

#77688

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Praca w centrum handlowym to szereg mniej lub bardziej piekielnych sytuacji.
Dzisiaj będzie o higienie osobistej ludzi kupujących ubrania.

Sytuacja pierwsza, godzina około 9.30, czyli zaraz po otwarciu sklepu wchodzi wymalowana i na pierwszy rzut oka zadbana kobieta. Po jej wyjściu musiałam wietrzyć salon i psikać odświeżaczem. Wszechobecny smród potu i to takiego nie mytego kilka dni (jeśli wiecie o co mi chodzi).

Sytuacja druga, bluzka mająca dosłownie szary ślad w miejscu zetknięcia z szyją pozostawiona w przebieralni. Mogłabym pomyśleć, że może kurz czy coś w tym stylu, gdyby nie smród spoconego brudnego ciała (nie wąchałam jej jak jakiś fetyszysta, wystarczyło ja ruszyć i zapach też się ruszył).

Sytuacja trzecia, powracająca notorycznie, czyli ślady brudnych rąk na ubraniach. Ślady tłuste, ślady czarne, innego koloru też. Czy mycie rąk to jest taka skomplikowana sprawa?

Dlatego uczulam wszystkich kupujących nowe "pachnące" ubranka, zanim je włożycie, to je upierzcie. Nie wiecie kto wcześniej je mierzył i jaki był jego stan higieny osobistej.

Na koniec dodam tylko, że pracuję w sklepie z odzieżą tylko damską, co sprawia, nie obrażając panów, że te sytuacje dziwią mnie jeszcze bardziej.

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 153 (161)

#77630

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Centrum handlowe, godziny wieczorne.

Kończę pracę i biegnę szybko zrobić jakieś zakupy na kolację i śniadanie. Kupuję jakieś drobiazgi i na samym końcu idę na dział z pieczywem. W tym właśnie momencie, pani obsługująca to stoisko, przywozi świeże bułeczki.

Radość! Po całym dniu w pracy zjem świeżą, chrupiącą bułkę na kolację. Niestety nie było mi to dane. Panowie robotnicy, mający ręce w kolorze naszej ziemi, postanowili wybierać bułki bez rękawiczek, czarnymi brudnymi rękoma macając chyba każdą bułkę po kolei. W tym momencie czar świeżego pieczywa prysł.

Pozostał mi chleb krojony z rana i zniesmaczenie tą sytuacją.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 161 (191)

#76919

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu sobota, 8 rano, dzień wolny wyjątkowo w moim zawodzie. Dzień wcześniej nocny wypad na miasto z przyjaciółmi zakończony powrotem grubo po dobranocce, więc śpię prawie jak zabita. Nagle dzwoni telefon, którego nie wyciszyłam na noc gdyż moja połówka była w trasie i czekałam na kontakt. W telefonie radosny głos pani (P)

P: Dzień dobry, czy rozmawiam z panią mroofką?
Ja: Tak, ale jest 8 rano w sobotę i ludzie chcą spa.. - tu mi przerwała
P: Jest już 8.20, więc proszę nie przesadzać.
Ja: Dobranoc.

Szanuję ludzi każdej profesji i nikomu w portfel nie zaglądam jak na chleb zarabia. Jednak telefony w weekend o 8 rano to lekka przesada.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 210 (256)

#42216

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia miała miejsce jakąś godzinę temu, ale jeszcze cała się trzęsę. Takiego sku$%#$$#!twa dawno nie widziałam.

Pracuję w centrum handlowym. Moje stanowisko mieści się pod schodami ruchomymi, nie mam zadaszenia, ot taki stragan z usługami tel-kom.
Właśnie rozmawiam z klientką, gdy pomiędzy nami ląduje obrzydliwa, zielona maź. Tak proszę państwa gówniarz stojący piętro wyżej napluł mi na stół. Pewnie bym to potraktowała jako jego nieuwagę gdyby nie to, że 30 sekund później napluł na mnie. Jeszcze stał i się cieszył, że trafił.

Noż KU%&## MAĆ jakim trzeba być chamem i prostakiem. Cieszę się, że klientka nie oberwała. K*&#$a jestem takim samym człowiek jak każdy inny a to, że ktoś nie lubi barw mojej sieci komórkowej, nie znaczy że zasługuję na takie traktowanie. Do tej pory mam łzy w oczach. Bezczelnemu gówniarzowi życzę żeby mu następna taka mela stanęła w gardle.

sklepy

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 846 (942)

1