phy ♀
Zamieszcza historie od: | 31 maja 2012 - 14:39 |
Ostatnio: | 27 marca 2013 - 18:51 |
O sobie: |
Jako osoba niepełnoletnia, uczęszczająca do gimnazjum mam obawy, czy traktowana będę poważnie. Mimo tego zaryzykuję i wiek ujawniam. Kolejnym pozorem, za który możecie mnie z góry ocenić będzie avatar. Chyba Was zmartwię, ale nie biegam z nikonem d3100 po osiedlu robiąc słitaśne zdjęcia. Moją pasję znam tylko z teorii, a szkoda. |
- Historii na głównej: 1 z 4
- Punktów za historie: 1232
- Komentarzy: 15
- Punktów za komentarze: 57
Lekcja chemii. Ogółem jest to nasza 5 lekcja, przed nią wychowanie fizyczne, a poza tym czekają nas co najmniej 3. Chyba nietrudno jest wyobrazić sobie tą niechęć i zmęczenie wypisane na twarzy.
Między [N]auczycielką a [U]czniem wywiązał się taki dialog:
[N](z szerokim uśmiechem na twarzy) - Mam teraz ostatnią lekcję i mogę iść do domu, a wy zostajecie!
[U] - A ja mam 15 lat!
szkoła
Pod koniec wyprawy, uwieńczeniem męczącego zwiedzania ogrodu dendrologicznego było ognisko. Wiadomo, każdy dostał specjalny długi kij, żeby było w miarę bezpiecznie. Pamiętam, że zawsze sprawiało to dzieciakom radości co nie miara. Jeden z chłopców wpadł na "genialny" pomysł. Sama nie wierzę ile może być okrucieństwa w 11-letnim dziecku. Wziął patyk, nabił na niego żabę i upiekł... żywcem.
Z tego co wiem, nauczyciele konsekwencji nie wyciągnęli. Oj, chyba szykuje się wyprawa do miejscowej podstawówki.
wycieczka
[Z]- Dziecko było w ogrodzie, najprawdopodobniej ukąsiła ją żmija.
[P](ogląda nogę)- Spokojnie, to nie od żmii! Pewnie się przewróciła, noga spuchła, a teraz przyznać się boi. Ja to mogę tylko powiedzieć, jaką ma pani kupić maść na opuchliznę, nic więcej.
[Z]- Jak pani może?!- znajoma cała w nerwach, bo noga puchnie coraz bardziej, a tu jej pomocy odmawiają. - Niech pani da jej zastrzyk, to jest poważna sprawa. Nie może pani tak zostawić!
[P]- Nie pracuję tu od dziś, znam się lepiej. Chcę pani tą maść, czy nie?
Znajoma opuściła pomieszczenie strasznie nerwowa, na skraju wytrzymania. Biegiem do samochodu, postanawia zabrać córkę do szpitala wojewódzkiego. Jest oddalony o ok. 40km., ale w tej sytuacji nie może czekać na dalszy przebieg wydarzeń. Kiedy były już na miejscy Kasia miała opuchnięte całe nogi, brzuch oraz klatkę piersiową. Tam natychmiast dostała 6(!) zastrzyków. Zajęli się nią tak, jak należy, teraz dziewczynka ma się dobrze.
I pomyśleć, że przez głupotę, bo inaczej tego nazwać nie idzie, mogłoby umrzeć dziecko, któremu można było pomóc. Mam nadzieję, że piekielna, która odesłała Kasię do domu już długo nie popracuje.
służba_zdrowia
Wracamy sobie grupą z boiska i leniwym krokiem zmierzamy w stronę furtki.
- Phy, ale ten chłopak jest głupi! Ja nie wiem, gdzie się tacy rodzą...
- Przestań, nawet go nie znasz i nigdy z nim nie gadałaś.
- Ciekawe ile ma PROCENT IQ.
- Eee... Tylko, że IQ nie liczy się w procentach.
- Nie? Jak to? A w czym?
boisko
1
« poprzednia 1 następna »