Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

pineska

Zamieszcza historie od: 2 maja 2012 - 2:18
Ostatnio: 17 lipca 2014 - 11:05
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 1469
  • Komentarzy: 7
  • Punktów za komentarze: 5
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 lipca 2014 o 11:05

@mijanou: To drugie dziecko troszkę starsze, na moje oko około 2 lat, biegało zaglądało wszystkim dookoła kto co je, biegało, krzyczało, a reakcji niestety oprócz "wojtuś wracaj do stolika" nie było.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
17 lipca 2014 o 11:03

@Nemezis2012: NA SZCZĘŚCIE nie było większej zawartości, jednak nie zmienia to faktu że nie jest to element jaki bym chciała oglądać przy jedzeniu. Jeśli dokładnie przeczytałaś historię to musiałaś zauważyć fragment gdzie zaakceptowałam brak przewijaka w toalecie i w spokoju nadal jadłam. Jednak nie zmienia to faktu, że nie jestem fanką jedzenia przy zmianie pieluch. Co do bycia matką, jestem opiekunką więc coś na ten temat wiem, i uwierz nigdy by mi nie przyszło do głowy przewijać dziecko w jakimkolwiek miejscu gdzie ludzie jedzą.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 lutego 2014 o 22:43

@Katka_43: Dziwnym trafem też jeżdżę w Warszawie i tak jak wyżej - zależy kto jest w komisji - ostatni egzamin na jakim byłam jako widz przeraził mnie umiejętnościami jeźdźców którzy zdawali, sędzia był dość popularny i obecny na większości odznak w Warszawie i okolicach. Najlepiej weryfikować samodzielnie umiejętności na jeździe próbnej (siodłaniu czy czyszczeniu gdzie i tu już widać że osoba się nie nadaje), bądź też poprosić zaufane osoby ze stajni by też miały oko na daną osobę i w razie problemów dały znać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 maja 2012 o 23:31

Czytam i czytam, a tu patrzę ASUS, mówię oooo czyli nie tylko ja mam przeboje z tą jakże zacną firmą ;). A dokładniej, kupiłam ja sobie pierwszego laptopa, jakże zadowolona że wszystko ładnie cacy ;) (rzecz się działa jakieś 4 lata temu bodajże więc minimalne szczegóły mogą mi poumykać ), tak więc po jakimś miesiącu, padła ładowarka - dziwne "pikanie" na początku tylko dziwne właśnie dźwięki po czym ładowarka padła - ok więc serwis, dalej wraca do mnie sprzęt nie minął miesiąc i znów powtórka z rozrywki tym razem laptop wraca z "niespodzianką" otóż nie działa klawiatura... no cóż czyli znów odsyłamy do serwisu, naprawili, lapek trochę podziałał po czym padł napęd cd... czyli co? znów serwis.... później kolejne naprawy, typu pasek na matrycy, błąd tuchpada (czy jak to się tam pisze), problem z baterią, dziwne kopanie prądem co wcale nie było przyjemne. w sumie się zebrało ok 10 napraw, w tym chyba tylko raz laptop wrócił wcześniej niż po 2 tygodniach. a żeby było zabawniej miałam już dosłownie dość ciągłego biegania do serwisu, więc wedle prawa zgłosiłam się do sklepu w sprawie wymiany wadliwego sprzętu na nowy. Oczywiście nie obyło się bez przepraw, ale udało się dostałam nowego laptopa :)) - wszystko ładnie pięknie, ale okazuje się że gwarancja przechodzi ze starego... tak więc otrzymałam 2 tygodnie gwarancji na nowy sprzęt. Na moje szczęście, bądź nieszczęście już jedna wymiana ładowarki była, o trzymaniu baterii nie wspomnę, dodatkowo napęd CD choćby nie wiem co współpracować nie chce... Tak więc nigdy więcej choćby mnie siłą zmuszali ASUSA NIE KUPIĘ ;)

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
3 maja 2012 o 23:24

Dyspozytorka od razu odebrała widocznie na coś zdenerwowana co wyczułam od razu ;> Co do piekielności, koleżanka nie chce być w nic mieszana (mieszka z rodzicami gdzie też pewnie by miała niezłą przeprawę), niby ją rozumiem bo w naszym kraju można się niestety wszystkiego spodziewać ;/ mam nadzieję że ktoś zadzwoni że psy zakłócają ciszę nocną i ktoś ich na tę klatkę wpuści.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
3 maja 2012 o 23:08

Tak, akurat nie kryję w tym momencie szczęka mi opadła, jednak mimo wszystko bardziej mnie przeraził sam fakt że nie zostanie to nawet sprawdzone, niż słowa.

« poprzednia 1 następna »