Profil użytkownika
plombabomba
Zamieszcza historie od: | 14 czerwca 2011 - 7:40 |
Ostatnio: | 12 marca 2018 - 22:13 |
- Historii na głównej: 8 z 11
- Punktów za historie: 4192
- Komentarzy: 93
- Punktów za komentarze: 1043
zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Będzie o (nie)kompetencji włoskich urzędników.
Mieszkam sobie w słonecznej Italii, legalnie. Dowodem na moją legalność jest Papierek, jaki wystawiono mi w urzędzie gminy dzień po ślubie z pewnym autochtonem. Papierek wydrukowano, wzięłam do ręki i...
[J]a: Przepraszam, ale tu jest tylko jedno moje imię wpisane, a mam dwa.
[U]rzędnik: Proszę pokazać... A tak, już poprawiam.
Miły Pan Urzędnik wydrukował nowy Papierek, przeleciał wzrokiem, podał mi, czytam...
[J]: Moje miejsce urodzenia jest napisane z błędem...
[U]: Niemożliwe, przepisywałem z dowodu, na pewno tak pani ma w dowodzie.
[J]: W dowodzie mam prawidłowo wpisane, proszę sprawdzić.
Podałam dowód, Miły Pan coś pomruczał i ponarzekał na zawiłości języka polskiego, po czym wydrukował kolejny Papierek, przeczytał, porównał dane z moim dowodem osobistym. OK. Wzięłam, podziękowałam, wyszłam. Na schodach rzuciłam okiem na Papierek... i w śmiech. Imiona wpisane dobrze, ale nazwiska nie ma... Wracam. Ze śmiechem podaję dokument, Miły Pan taką minę zrobił, jakbym to ja się wciąż myliła. Poprawił, dał do sprawdzenia koledze, porównali z dowodem, jest OK.
Wzięłam Papierek, podziękowałam i pognałam stamtąd, bo o 13 zamykali mi mięsny a było za dwadzieścia. (Tak, tutaj sklepy zamykają na około 3-4 godziny w środku dnia.)
Papierek w domu już bez sprawdzania trafił do szuflady, gdzie przeleżał następne dwa lata. No myślałam, że teraz to już jest OK. O ja naiwna ! Po dwóch latach leżę sobie słodko w szpitalu, już pod kroplówką mnie wiozą na chirurgię - będzie cesarka, moja córcia za godzinkę już ma być po drugiej stronie brzucha. Mąż na izbie przyjęć załatwia papierkowe sprawy i nagle niesie się po szpitalnych korytarzach jego seksowy bas rzucający takim mięsem, że uszy więdną. Powracającą z bloku operacyjnego przywitała mnie informacja, że małżonek pojechał do urzędu gminy (80 km, bo nie chciałam rodzić w miejscowym szpitalu - dlaczego to osobna historia) gdyż Papierek jest nieważny ! I jeśli nie dostarczy ważnego, to będziemy musieli zapłacić za operację i mój oraz córki pobyt w szpitalu, niemało wyjdzie.
Wpisana na Papierku data mojego urodzenia była inna, niż w dowodzie osobistym. Nie głupi błąd typu "literówka", ale kompletnie inna data. Na wcześniejszych wersjach Papierka data była OK...
Mieszkam sobie w słonecznej Italii, legalnie. Dowodem na moją legalność jest Papierek, jaki wystawiono mi w urzędzie gminy dzień po ślubie z pewnym autochtonem. Papierek wydrukowano, wzięłam do ręki i...
[J]a: Przepraszam, ale tu jest tylko jedno moje imię wpisane, a mam dwa.
[U]rzędnik: Proszę pokazać... A tak, już poprawiam.
Miły Pan Urzędnik wydrukował nowy Papierek, przeleciał wzrokiem, podał mi, czytam...
[J]: Moje miejsce urodzenia jest napisane z błędem...
[U]: Niemożliwe, przepisywałem z dowodu, na pewno tak pani ma w dowodzie.
[J]: W dowodzie mam prawidłowo wpisane, proszę sprawdzić.
Podałam dowód, Miły Pan coś pomruczał i ponarzekał na zawiłości języka polskiego, po czym wydrukował kolejny Papierek, przeczytał, porównał dane z moim dowodem osobistym. OK. Wzięłam, podziękowałam, wyszłam. Na schodach rzuciłam okiem na Papierek... i w śmiech. Imiona wpisane dobrze, ale nazwiska nie ma... Wracam. Ze śmiechem podaję dokument, Miły Pan taką minę zrobił, jakbym to ja się wciąż myliła. Poprawił, dał do sprawdzenia koledze, porównali z dowodem, jest OK.
Wzięłam Papierek, podziękowałam i pognałam stamtąd, bo o 13 zamykali mi mięsny a było za dwadzieścia. (Tak, tutaj sklepy zamykają na około 3-4 godziny w środku dnia.)
Papierek w domu już bez sprawdzania trafił do szuflady, gdzie przeleżał następne dwa lata. No myślałam, że teraz to już jest OK. O ja naiwna ! Po dwóch latach leżę sobie słodko w szpitalu, już pod kroplówką mnie wiozą na chirurgię - będzie cesarka, moja córcia za godzinkę już ma być po drugiej stronie brzucha. Mąż na izbie przyjęć załatwia papierkowe sprawy i nagle niesie się po szpitalnych korytarzach jego seksowy bas rzucający takim mięsem, że uszy więdną. Powracającą z bloku operacyjnego przywitała mnie informacja, że małżonek pojechał do urzędu gminy (80 km, bo nie chciałam rodzić w miejscowym szpitalu - dlaczego to osobna historia) gdyż Papierek jest nieważny ! I jeśli nie dostarczy ważnego, to będziemy musieli zapłacić za operację i mój oraz córki pobyt w szpitalu, niemało wyjdzie.
Wpisana na Papierku data mojego urodzenia była inna, niż w dowodzie osobistym. Nie głupi błąd typu "literówka", ale kompletnie inna data. Na wcześniejszych wersjach Papierka data była OK...
Kraina Absurdów
Ocena:
174
(198)
‹ pierwsza < 1 2
« poprzednia 1 2 następna »