Profil użytkownika
rejestratorka
Zamieszcza historie od: | 7 marca 2014 - 14:24 |
Ostatnio: | 24 lipca 2014 - 12:08 |
- Historii na głównej: 5 z 6
- Punktów za historie: 3362
- Komentarzy: 34
- Punktów za komentarze: 261
« poprzednia 1 2 następna »
@gjoaa: Jest kilka procent takich pacjentów jak Ty. Nie przepuści, żeby ktoś miał pod tymi drzwiami umrzeć. Ale tak naprawdę, Twój sprzeciw nie miałby tu żadnego znaczenia. To lekarz decyduje o ostatecznej kolejności przyjęć. Taka informacja jest zawsze wywieszona przy drzwiach do gabinetu.
@elda24: A jeśli chodzi o uprawnienia, to nie wiem czy tak jest w każdej przychodni. Ale w tej konkretnej tylko kierownik może usuwać wizyty. I fakt, jest to trochę niedopracowane, bo znacznie ułatwiło by to pracę i "panowanie nad burdelem w papierach".
@bronksiu: owszem, a po zweryfikowaniu wprowadzasz pacjenta dalej do systemu rezerwacji, w tym samym programie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2014 o 22:04
@elda24: dialogi nie są przytoczone słowo w słowo. A poza tym bez rejestracji nie można się dostać do lekarza (no chyba, że tylko w mojej przychodni tak jest - to przepraszam). Poza tym nikt kobiecie nie robił żadnych problemów. Lekarzowi wyskoczyła w systemie pierwsza rezerwacja, więc chciał wyjaśnić o co chodzi. Po wyjaśnieniu chciał wrócił do swoich obowiązków i na tym powinna się sprawa zakończyć. A błędy każdy popełnia, nawet ja ;)
@sla: Tak. Dwa razy w roku.
@KkkKkkk: Czasami nie da się "ot tak" zmienić przychodni, szczególnie w małych miastach, gdzie jest jedna albo dwie. A do Ciebie Jasiek5 taka uwaga: w przypadku wysokiej gorączki lekarz pierwszego kontaktu ma obowiązek Cię przyjąć. Jeśli tego nie zrobi, żądasz wystawienia oświadczenia, że nie zostałeś przyjęty z powodu........ pomimo gorączki pzrekraczającej......... Gwarantuję, że moment i jesteś przyjęty poza kolejnością.
@pirydynka: Niestety, nikt za darmo pracować nie lubi. I to, że służba zdrowia wygląda jak wygląda nie jest winą lekarzy, a tym bardziej rejestratorek. Ale ogólna zasada jest taka, że w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia pacjent nie może zostać odesłany do domu z kwitkiem czy NFZ za to zapłaci czy nie.
@czekolada001: Facet zostałby przyjęty do lekarza, jeżeli tylko spokojnie powiedziałby mi co się złego z nim dzieje (bez szczegółów, tylko ogólnie). Są pewne zasady (nie wymyślone przeze mnie), których muszę przestrzegać, tak samo jak w każdej innej pracy. Ale sam nie dał sobie na to szansy poprzez swoje zachowanie.
@Toyota_Hilux: biorąc pod uwagę wysokie ciśnienie, które sam sobie zafundował, możliwe że jakaś żyłka mu pękła w mózgu.