Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

snapper

Zamieszcza historie od: 18 lutego 2011 - 1:19
Ostatnio: 18 października 2013 - 11:17
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 478
  • Komentarzy: 340
  • Punktów za komentarze: 2150
 
zarchiwizowany

#53194

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W niedzielę ci szczęśliwcy, którzy akurat nie muszą siedzieć w pracy, decydują się często na spędzenie czasu z rodziną. Matki Polki zabierają więc Mężów oraz Potomstwo do Centrum Handlowego, gdzie doprowadzają całą resztę obecnych (z punktu widzenia Matki nieistotnych, pisanych więc małą literą) do poważnego bólu głowy. Potomstwo bowiem:

1. Chce:
- zabawkę, o czym informuje Matkę trwającym nieprzerwanie przez czterdzieści minut rykiem rannego bawołu, słyszalnym pewnie w sąsiednim powiecie. Nie przeszkadza to jednak Matce z niewzruszonym spokojem kontynuować zakupów. Prawdopodobnie ogłuchła.
- rurkę z kremem. W przypadku domagania się pożywienia, ryk Potomstwa przeradza się w pisk zdolny kruszyć szkło. Matka zachowuje kamienny spokój, Mąż natomiast kontempluje sufit, wychodząc z założenia, że jeśli na Potomstwo nie patrzy, to go nie ma.
- wyjść z wózka. Niechęć do środka transportu okazywana jest nie tylko dźwiękiem syreny alarmowej, ale też kopaniem, szarpaniem i pozbywaniem się pozostałej zawartości wózka.
- czegoś. Mimo (niemrawych) wysiłków Męża i gorących życzeń pracowników i kupujących, nie udaje się jednak ustalić niczego, poza niezaspokojonym pragnieniem potomstwa, obwieszczanym gromkim „Chcęęęęę”.
2. Nie chce:
- wyjść z wózka. W tym wypadku osoby postronne oddychają czasem z ulgą, ponieważ Potomstwo często postanawia gryźć ręce, które usiłują zmusić je do wyjścia, co dostarcza upragnionej chwili ciszy.
- wejść do wózka. Reakcja jak wyżej, z dodatkowym pokazem akrobatycznym.
- niczego. Ogólna niechęć do świata sygnalizowana jest przeciągłym wyciem, szlochem oraz czkawką.
3. Nudzi się.
Sposobem na nudę może być usiłowanie wspięcia się na wszystko (i wszystkich) lub wydawanie dźwięków, o które nikt nie podejrzewałby istoty ludzkiej. W wypadku pierwszym, Matka zdecydowanym ruchem kieruje Potomstwo w stronę innej niż ona sama ścianki wspinaczkowej, podczas gdy fascynacja Męża sufitem osiąga nieznany dotąd poziom. W przypadku drugim, spokój pozostaje niezakłócony.

Wszystko to i jeszcze więcej można zobaczyć w każdym Centrum Handlowym. Bystry obserwator mógłby również zauważyć zażenowanego całą sytuacją spokojnego trzylatka, jednak często takie dzieci giną w natłoku Potomstwa.

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 13 (263)

#49637

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z nadejściem wiosny pojawiło się kilka historii rowerzystów narzekających na pieszych, więc doszłam do wniosku, że opiszę sytuację odwrotną. Żeby uniknąć niepotrzebnych dyskusji dodam tylko, że chodzi mi o (jak określa ich, bardzo trafnie z resztą, @tatapsychopata, pedalarzy).

Wszystko, o czym piszę zaobserwowałam podczas jednego tylko spaceru z uczelni do domu.

Na ulicy, którą zwykle wracam z uczelni ruch jest dość mały, w zasadzie jeżdżą tylko autobusy i taksówki. Chodnik natomiast jest dość wąski, a kiedy kawiarnie i restauracje porozkładały ogródki, miejsca zrobiło się na tyle mało, że z trudem miną się dwie osoby. Nie przeszkadza to jednak użytkownikom rowerów wciskać się na zatłoczony chodnik ani potrącać przechodniów, nieudolnie próbując manewrować między ludźmi. Pojęcia nie mam, czemu akurat te najwęższe chodniki tak przyciągają pedalarzy, widocznie mają w sobie jakiś magnetyzm.

Na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną trafia się czasem czerwone. Ale nic to dla dzielnego pedalarza, przecież nawet, jeśli się akurat jedzie ulicą, to bez problemu można skręcić na przejście dla pieszych, pędem przez nie przemknąć, oczywiście nie zsiadając z roweru, za to urządzając sobie slalom między ludźmi. Podobnie z resztą sprawa wygląda z tymi jeżdżącymi chodnikiem, po co zsiąść z roweru na przejściu, można przecież manewrować między pieszymi. I potem jeszcze się oburzać, że nie ma jak przejechać.

pedalarze

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 319 (511)

1