Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

stoktos

Zamieszcza historie od: 20 czerwca 2014 - 13:49
Ostatnio: 17 lipca 2017 - 13:29
  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 1040
  • Komentarzy: 17
  • Punktów za komentarze: 86
 
zarchiwizowany

#60590

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Studiuję zaocznie. Dwa tygodnie temu w sobotę pisaliśmy zaliczenie. U profesora, który na naszą uczelnię musi dojechać z innego miasta - 5h drogi od tego, w którym studiuję. 130 osób na roku, trzy pytania - odpowiedzi dość długie, tak że kartka A4 zapisana z obu stron. Zaliczenie pisane około 13. Wyniki - 4 godziny później. Zaliczyło 21 osób. W jakim tempie szanowny Profesor sprawdzał te prace? O ile w ogóle sprawdził, w co szczerze wątpimy.

Poprawka z Profesorem ustalona na 13 lipca - bo dopiero wtedy Profesor da radę dotrzeć na naszą uczelnię. Starościna dzwoni do dziekanatu, żeby zarezerwować salę i co się dowiedziała? Nie ma takiej opcji, żeby poprawkę napisać 13 lipca bo dziekanat nie pracuje! Możemy napisać sobie ją w TYGODNIU pomiędzy 30.06 a 4.07. Nie obchodzi ich, że Profesor nie da rady dojechać, że jako studenci zaoczni w tygodniu pracujemy i ciekawe kto odda nam dniówkę za dany dzień. Sesja kończy się u nas właśnie 13 lipca. Pytam się, dlaczego dziekanat nie pracuje do końca sesji? I za co płacimy 660zł za miesiąc lipiec, skoro ani zajęć w tym miesiącu już nie mamy, ani dziekanat łaskawie nie chce zrobić nam poprawki w ostatnim dniu sesji?

uczelnia studia

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (257)

1