Profil użytkownika
stoktos
Zamieszcza historie od: | 20 czerwca 2014 - 13:49 |
Ostatnio: | 17 lipca 2017 - 13:29 |
- Historii na głównej: 2 z 3
- Punktów za historie: 1040
- Komentarzy: 17
- Punktów za komentarze: 86
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 20 czerwca 2014 - 13:49 |
Ostatnio: | 17 lipca 2017 - 13:29 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@MrsAgger: diecezja Katowicka ponoć
@Vivelee: ksiądz :)
@Farmer: nie, ja nawet nie dopuszczam do siebie myśli o rozwodzie. Napisałam tylko, że w kościele ewangelickim można się rozwieść w każdym momencie w odpowiedzi na to, że w kościele katolickim nie ma czegoś takiego jak rozwód.
@Draco: na terenach na których mieszkam, dużo jest małżeństw mieszanych i z tego co wiem, to katolicy nie mają problemów żadnych po ślubie z ewangelikiem. Jeżeli katolik chce, to chodzi do kościoła i bierze udział w jego życiu. Jeżeli nie chce to nie - jego sprawa.
@crash_burn: tak. Dokładnie. Wolę pójść do ślubu w kościele niż potem przez resztę życia wysłuchiwać pretensji.
@crash_burn: skoro ksiądz robi problemy nawet ludziom bardzo wierzącym, to innego wyjścia nie było.
@Draco: najlepsze jest to, że już dostał. Pytaliśmy księdza w ewangelickim kościele co jest potrzebne katolikowi do wzięcia ślubu u nas - tylko akt chrztu, który już mamy i dokumenty z urzędu stanu cywilnego.
@Draco: ślub w kościele ewangelickim - rozwód możemy wziąć w każdym momencie. Nie przysięgamy, że dzieci muszą być wychowane w danej wierze. Dlaczego zakładasz od razu, że złamię przysięgę małżeńską? Nie widzę tutaj też, żebym Boga obrażała.
@Onatoja: nawet jeżeli biegalibyśmy każdy do swojego kościoła bez przerwy, to i tak robiłby ksiądz problem. A kolejnym problemem byłoby to, gdzie się pobrać, bo wtedy nikt z nas nie chciałby pójść na ustępstwo. Napisałam posta po to,aby pokazać jak księża utrudniają ludziom życie a nie po to, żeby oceniać to czy łażę do kościoła czy też nie.
@cher: napisałam, że gdyby nie pewne rodzinne problemy, to wzięłabym ślub kościelny.
@bloodcarver: wierzę w Boga, w nasze przyszłe małżeństwo, ale nie muszę wierzyć w instytucję kościoła i biegać tam w świątki, piątki i niedziele po kilka razy dziennie. W kościele ewangelickim są tylko dwa sakramenty i ślub się do nich nie zalicza.
@bloodcarver: nie wiem, nie znam się na wierze katolickiej. @crash_burn: wierz mi, że mnie osobiście na kościelnym nie zależy (chociaż fajnie to wygląda), po prostu nie chce mi się już wykłócać z pewnymi osobami o ślub cywilny.
@bloodcarver: teoretycznie jest to fundament naszych wyznań, ale nigdzie nie jest napisane, że muszę chodzić do kościoła. Nie będę wysłuchiwała nauczania księdza, który ma za uszami nazbierane więcej niż ja. A po co ma zmieniać wiarę i dodatkowy kłopot sobie robić?
@kalulumpa: tak, stanowisko z lodami jest w pomieszczeniu obok :)
@piekielnytomaszwita: zaczynam ostatni rok magisterki... :p i tak, dziwi mnie to, bo przez 4 lata nigdy nie miałam takich problemów jakimś cudem.
@bloodcarver: jeżeli spóźnia się z czesnym, to wtedy naliczane są odsetki a jeżeli np. ktoś nie zapłaciłby czesnego powiedzmy za lipiec (płatne do 5 każdego miesiąca) mając w tym miesiącu jakieś zaliczenie/egzamin, to nie zostanie dopuszczony.
@bloodcarver: mamy w umowie, że płacimy za 10 miesięcy, ale wg. mnie to chyba w tym 10 miesiącu powinniśmy mieć zajęcia albo chociaż dziekanat powinien pracować, skoro trwa sesja.