taka_owaka ♀

@PooH77: Wiem, wiem... na upartego dałoby się to zawrzeć w trzech zdaniach. Tylko, że chciałam ująć większość szczegółów historii. Jak lubisz w trzech zdaniach - przeczytaj jeszcze raz pierwszy akapit i zastosuj się do ostatniego zdania :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2015 o 19:08

@voytek: Zawiadomiłam Wydział Komunikacji, który nadzoruje szkoły jazdy i w przypadku skrajnych naruszeń - zamyka szkołę. Poza tym - co jest zawarte w historii - nie miałyśmy pewności, czy tak na pewno nie można, dopiero pan z WK potwierdził moje przypuszczenia.

@fizia: Taki był plan B na wypadek, gdyby nie udało się uzyskać żadnych wiarygodnych informacji - pójść, zapłacić i żądać odpowiedniego poświadczenia zapłaty zawierającego zarówno kwotę jak i dokładny opis za co zapłacono :)

Pomijając karygodne zachowanie niedoszłego pracodawcy... "Mam nadzieję, że znalazła się któraś, co go trochę postraszyła za bycie kretynem. Mówiąc takie rzeczy sam się prosi o chociażby wytknięcie złamania prawa." Cóż Autorko... pozostałe panie pewnie też miały nadzieję, że któraś się (słusznie przecież) oburzy. I może nawet któraś też napisze o tym na Piekielnych. A pan niedoszły pracodawca będzie dalej rzucał podobnymi tekstami,bo co mu szkodzi, że ktoś ma nadzieję, że inny się sprzeciwi. A piekielnych i tak nie czyta.