Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wojtkiewicz

Zamieszcza historie od: 23 czerwca 2012 - 9:28
Ostatnio: 4 listopada 2023 - 20:12
  • Historii na głównej: 2 z 6
  • Punktów za historie: 701
  • Komentarzy: 7
  • Punktów za komentarze: 14
 

#88911

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Covid...

Dziś na ulicach bardzo śliski dzień. Wywrócił się więc i mój ojciec. Mocno spuchnięty łokieć, przeszywający ból ręki. Do domu wrócił jakoś o własnych siłach.

Pierwszy odruch - telefon na 112. Oczywiście pogotowie nie przyjedzie, bo złamanie nie jest otwarte. Dzwonimy więc do przychodni. Rejestratorka na to - niech przyjdzie. Mówimy, że nie da rady. No to zapisała go na teleporadę. Która odbyła się w jednym zdaniu - wystawię panu skierowanie do chirurga.

Do chirurga dojechaliśmy taksówką (tylko tata ma prawo jazdy, a z bólem ręki jechać nie mógł). Tam prześwietlenie i diagnoza - złamanie z przemieszczeniem i zerwaniem więzadeł. Trzeba operować. Wystawione skierowanie do szpitala.

Podwiózł nas tam sąsiad, który w międzyczasie dowiedział się o całym zdarzeniu. W szpitalu, pielęgniarka z izby przyjęć, po obejrzeniu zdjęcia stwierdziła, że operacja będzie pilna. Ale standardowa procedura wymaga oczywiście antygenowego testu na Covid. Wynik, na początku niejednoznaczny, później okazał się pozytywny. Tata oczekiwał w kontenerze pod szpitalem na decyzję lekarzy, co dalej. Decyzja... Uwaga...

Ręka w gips i idź pan do domu. Mieszkamy jakieś 20 kilometrów od szpitala, więc nie wiadomo, co robić. Dzwonię na infolinię MZ, mówią, że w ostateczności "niestety" można jechać komunikacją miejską... Na szczęście tu znów pomógł sąsiad.

I na zakończenie (choć mam nadzieję, że ciąg dalszy i szczęśliwe zakończenie nastąpi), mieliśmy w domu pakiet do testów antygenowych i zrobiliśmy z ciekawości tacie jeden. Wyszedł wyraźnie i jednoznacznie ujemny.

Tylko ręki szkoda...

EDIT: Pani z sanepidu, dzwoniąca by wsadzić nas na kwarantannę, kiedy opisano jej całą sytuację, skierowała nas na test PCR, żeby w razie gdyby był negatywny, można było zrobić operację.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (176)

#67812

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem fanem uroczystości wojskowych. W związku z tym postanowiłem pojechać dziś do Warszawy na Przejęcie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi przez prezydenta RP. Kompaniom reprezentacyjnym należy się pochwała - pomimo upałów defilowali i oddawali honory tak, jak umieją najlepiej.

Gorzej było z publicznością. Miałem wrażenie, że jestem na PiSowskiej manifestacji.
"Szanowni państwo, na uroczystość przybyła prezes rady ministrów, pani Ewa Kopacz"
"Buuuuuuu... Kłam-czu-cha!"
Natomiast Dudę oklaskiwali tak, że nie było słychać sygnału granego na trąbkach. Poza tym, gdy minister Siemoniak mówił, że polscy żołnierze są patriotami, słychać było śmiechy. Natomiast, gdy to samo mówił prezydent Duda, reakcją były oklaski.

Ludzie, jeżeli nie szanujecie władz państwowych, z jakiej partii by nie były, to uszanujcie chociaż powagę ceremoniału wojskowego.

Prezydent

Skomentuj (52) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 278 (544)

1