Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Ludgarda

Zamieszcza historie od: 25 października 2015 - 12:26
Ostatnio: 15 grudnia 2016 - 20:31
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 436
  • Komentarzy: 69
  • Punktów za komentarze: 525
 

#75335

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu opisywałam perypetie, jakie przeżywam z siostrą mojego partnera. Padło wiele pomysłów jakby tu ukrócić jej podbieractwo.
Problem rozwiązał się samoistnie i całkowicie bez mojego udziału.

Kim była nemezis szwagierki? Raczej czym ;) Była to niepozorna maseczka mocno oczyszczająca na bazie wyciągów z eukaliptusa i cedru. Jest bardzo mocna, więc można ją trzymać na twarzy tylko 5 minut, bo po tym czasie zaczyna podrażniać skórę - przekonałam się o tym na własnej twarzy, nie polecam, dwa tygodnie (minimum) doprowadzania się do normy.

Stoi sobie tubka w łazience, w moim koszyku i nikomu nie wadzi. Aż ty pewnego wieczoru słychać aferę, trzaskanie drzwiami.

Idę do kuchni, a tam teściowa pyta szwagierkę co ona za havno używa, że jej tak twarz poparzyło. Ta popatrzyła na mnie i nic nie powiedziała. Dopiero w łazience odkryłam co sobie zrobiła. Wzięła maseczkę (tubka stała inaczej i była upaprana resztką maseczki). No cóż, mogę tylko współczuć, hehe.

Dlaczego trzymała za długo? Bo z opakowania starła się nalepka z informacją jak długo można trzymać maseczkę. Mnie to niepotrzebne, bo mam już to opanowane.

Teściowa do nikogo pretensji nie ma, moje kosmetyki są bezpieczne (od tego czasu nie ubyła ani odrobina, ale i tak mam je w pokoju), a podbieraczka chyba zrozumiała, że należy się pytać.

"kochana" szwagierka i zemsta maseczki

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 241 (259)

#75040

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szlag mnie po prostu trafi.
Zdarzyło się tak, że z partnerem mieszkamy u niego w domu (żeby nie było: dokładamy się do rachunków, środki czystości mamy swoje, żywność kupujemy, sprzątamy).
Ogólnie mieszka się dobrze, jest tylko jedno ALE i to spore.

Jest nim siostra mojego faceta. Rozpuszczona jak dziadowski bicz pannica, która pracą rączek nie skalała, ani umysłu nauką (tak, liceum skończyła aż na 1 klasie), na dodatek posiadająca lepkie rączki i dziwny sposób pojmowania cudzej własności.
Co robi? Podbiera mi kosmetyki, póki co tylko do higieny, no ale jednak podbiera.
Naturalny szampon? Chętnie się poczęstuje. Żel pod prysznic? No ależ proszę.
Uprzedzając pytania, rozmowa z francą nic nie pomoże, bo ona udaje, że ja i partner nie istniejemy (ciekawe, że kosmetyki już tak), a teściowa nic z tym nie zrobi, bo to jej oczko w głowie i każda uwaga pod adresem królewny jest przyczynkiem do awantury.

Wyprowadzimy się, ale dopiero na wiosnę, kwestie lokalowe.
Jakiś pomysł na podbieraczkę? Bo nie chce mi się już biegać ze wszystkim do łazienki, a i miejsce w pokoju mam ograniczone.

szwagierka kochana

Skomentuj (68) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 164 (208)

1