Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#14921

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/14911 o uberinformatykach przypomniała mi zdarzenie sprzed lat, kiedy to szukałem pracy jako właśnie informatyk. Przez znajomości załatwiłem sobie interwiu w Pewnej Dużej Instytucji Państwowej [PDIP]. Znajoma mojej mamy znała tam jedną dyrektorkę i tak po nitce do kłębka pewnego dnia, wyelegantowany w gajerek stawiłem się na rozmowie. Szczegóły nie są istotne, wymagania mieli średnio wysokie, spełniałem je wszystkie, sprawa prawie przesądzona, wynagrodzenie przyzwoite, tylko akceptacja dyrektora, odezwiemy się w ciągu kilku dni. Czekałem tydzień, dwa trzy, w międzyczasie znalazłem inną pracę (w której jestem do teraz), po jakichś dwóch miesiącach telefon z PDIP. Pani dyrektor łamiącym się głosem błaga żebym może jednak przyszedł do pracy, może na umowę – zlecenie, bo oni tam pożar w burdelu mają. Zaciekawiony sytuacją powiedziałem że oddzwonię następnego dnia. Szybkie rozeznanie sytuacji przez znajomą znajomej i czego się dowiaduję? Przyjęli na „moje” miejsce studenta informatyki, 3 lub 4 rok. Gościu owszem, sieć, serwer i całą resztę ładnie zorganizował, pozakładał wszędzie hasła, zamówił sporo sprzętu i się elegancko ulotnił za granicę. Przysłał wiadomość że poda hasła za określoną niemałą sumkę. A PDIP na serwerach miała już prawie wszystko czym się zajmowała. I do mnie żebym jakoś to odzyskał… Postawiłem warunki finansowe dość wygórowane, plus oczywiście wszystkie koszty licząc się z tym że bez profesjonalnych narzędzi do odzysku niczego nie zdziałam, ewentualnie trzeba będzie wynająć firmę do odzyskania czegokolwiek. Nie chcieli… Po jakimś czasie, około pół roku, dowiedziałem się że działając po partyzancku najpierw, a potem jednak przez profesjonalistów odzyskali wszystko. Kosztowało to o wiele więcej niż sądziłem, więc chyba dobrze że nie podjąłem się.

No cóż, chytry dwa razy traci, mogli mnie wziąć, ale nie, student tańszy…

A jaka to PDIP? A nie powiem… Taka mniej znana ogółowi, nie rzuca się w media, ważna dla np. budownictwa.
Całość historii raczej na szerokie wody massmedialne nie wypłynęła, nie wiem czemu, w końcu PDIP przez ponad pół roku nic nie robiła. No ale w naszym kraju urzędnicza opieszałość jest normą, może nikt nie zauważył?

PDIP

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 168 (200)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…