Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#37094

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szary Kitlu, przypomniałeś mi pewną - właściwie taką samą sytuację! (http://piekielni.pl/37003)

W styczniu tego roku u mojego teścia zdiagnozowano cukrzycę, a jako że poziom cukru skakał jak mu się tam chciało albo nie chciało - został skierowany na oddział. No ok.

W pierwszych dniach wizyt u taty zauważyłam, że do pokoju obok przychodzi kobieta w odwiedziny z 3 letnim dzieckiem.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy pewnego dnia idąc do samochodu po zapomniane przeze mnie rzeczy, zauważyłam iż maluszek owej kobiety bawi się sztućcami, talerzami i resztkami obiadu (podjadając) ze stojącego na korytarzu wózka (wiecie metalowe blaty na kółkach)!

Lecę więc jak szalona (wózek był w głębi korytarza) i wołam matkę, nie powiem z lekką paniką w głosie, że dziecko, że wózek, że zarazki, itp.

Jakież było moje zaskoczenie, na słowa:
- Co się sikso wpieprzasz? Przeszkadza ci to? Z twojego wyjada? Nie? To wal się! - odwracając się do mnie plecami usłyszałam jeszcze - głupia c*pa!

...

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 638 (696)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…