Szary Kitlu, przypomniałeś mi pewną - właściwie taką samą sytuację! (http://piekielni.pl/37003)
W styczniu tego roku u mojego teścia zdiagnozowano cukrzycę, a jako że poziom cukru skakał jak mu się tam chciało albo nie chciało - został skierowany na oddział. No ok.
W pierwszych dniach wizyt u taty zauważyłam, że do pokoju obok przychodzi kobieta w odwiedziny z 3 letnim dzieckiem.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy pewnego dnia idąc do samochodu po zapomniane przeze mnie rzeczy, zauważyłam iż maluszek owej kobiety bawi się sztućcami, talerzami i resztkami obiadu (podjadając) ze stojącego na korytarzu wózka (wiecie metalowe blaty na kółkach)!
Lecę więc jak szalona (wózek był w głębi korytarza) i wołam matkę, nie powiem z lekką paniką w głosie, że dziecko, że wózek, że zarazki, itp.
Jakież było moje zaskoczenie, na słowa:
- Co się sikso wpieprzasz? Przeszkadza ci to? Z twojego wyjada? Nie? To wal się! - odwracając się do mnie plecami usłyszałam jeszcze - głupia c*pa!
...
W styczniu tego roku u mojego teścia zdiagnozowano cukrzycę, a jako że poziom cukru skakał jak mu się tam chciało albo nie chciało - został skierowany na oddział. No ok.
W pierwszych dniach wizyt u taty zauważyłam, że do pokoju obok przychodzi kobieta w odwiedziny z 3 letnim dzieckiem.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy pewnego dnia idąc do samochodu po zapomniane przeze mnie rzeczy, zauważyłam iż maluszek owej kobiety bawi się sztućcami, talerzami i resztkami obiadu (podjadając) ze stojącego na korytarzu wózka (wiecie metalowe blaty na kółkach)!
Lecę więc jak szalona (wózek był w głębi korytarza) i wołam matkę, nie powiem z lekką paniką w głosie, że dziecko, że wózek, że zarazki, itp.
Jakież było moje zaskoczenie, na słowa:
- Co się sikso wpieprzasz? Przeszkadza ci to? Z twojego wyjada? Nie? To wal się! - odwracając się do mnie plecami usłyszałam jeszcze - głupia c*pa!
...
Ocena:
638
(696)
Komentarze